Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
-
Też tak mam :( ale ma być szata forum zmieniona ,to może i PW będzie przebudowane ;) :D
-
Witaj Sierotko
Dzięki za info trochę mi się na zbierało się trochę tych wpisów
<3
-
Witaj Bolku tutaj PW nie ma takiej funkcji :(
-
Witak
Mam Pytanie jak usunąć wpisy z priv bo mam za dużo i nie wiem jak to zrobić
-
-
Bolek co u ciebie,pisałeś coś o wynikach tk, mam nadzieję że wyjaśniły się i jest dobrze,napisz jak po chemii, u mnie jest jak zawsze, mąż wybrał znów 5 chemii i teraz mają być znów naświetlania ale ciężko to widzę,jest opuchnięty nie podobny do siebie , strasznie znerwicowany i nieporadny jak dziecko,mam na głowie swoją chorobę i jego,czasem mam już dość,męczę się tak od 2009 r najpierw ze sobą a teraz z oby dwoma, masakra,ale cóż trzeba jakoś żyć, pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka
-
Witam wszystkich i pozdrawiam w tym nowym roku 2016,
po każdej wiadomości o śmierci wszyscy to bardzo przeżywają i zawsze forum wycisza się ,to normalne,każdy myśli o swoim życiu i o swojej chorobie,ale żyć trzeba dalej, dalej walczyć z chorobą i cieszyć się każdym dniem i każdą chwilą.
Eliee pięknie piszesz o swoim mężu i wspólnie spędzonych chwilach i na pewno jest ci bez niego źle ale czas robi swoje, masz jeszcze syna i rodzinę którzy potrzebują cię więc masz dla kogo żyć,wspomnienia są piękne ale żyjemy dla przyszłości a nie przeszłością,trzymaj się kochana, wspieramy cię tu wszyscy i pisz czasem,pozdrawiam
-
Gaja , dziekuje za wsparcie <3
-
o Jezu, no tak - ale ze mnie gapa...! Przepraszam!