Rak pęcherza moczowego

15 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 9 lat temu
    Sawusia49, jak najszybciej trzeba zrobic operacje i wylonic stomie. Moj maz nie mial operacji radykalnej bo ponoc za pozno sie zglosil...zyl 10 miesiecy od diagnozy. Reasumujac, operacja uratuje zycie i pozwoli na normalne funkcjonowanie pozniej. Dzialaj, trzymam kciuki.
  • 9 lat temu
    Sawisia49 piszesz że mąż o niczym nie wie to lekarz z nim nie rozmawiał.?Kochana tak jestem z lubelskiego i leczę się w COZL na raka piersi od ponad roku.U was wszystko będzie dobrze ludzie po takich operacjach żyją długo i szczęśliwie.Pozdrawiam :D <3
  • 9 lat temu
    Monisiu 74, dziękuję za słowa otuchy. Te dwa tygodnie przede mną, będą okropne, ponieważ ja o chorobie męża wiem, a on nie. Siedzi we mnie taka naiwność, że to nieprawda, że mąż tak dobrze wygląda, nigdy nie chorował.Moniś a Ty jesteś z lubelskiego?
  • 9 lat temu
    Sawusia49 ja myślę że operacja powinna odbyć się jak najszybciej by "gad"się dalej nie rozprzestrzeniał.A co do szpitala COZL to jak dla mnie bardzo dobry,wprawdzie ja leżałam dla kobiet z rakiem piersi.Kochana wszystko będzie dobrze ludzie żyją ze stomią i mają się dobrze i u was też tak będzie.Trzeba myśleć pozytywnie i mieć wiarę,bo wiara czyni cuda.Pozdrawiam
  • 9 lat temu
    Witam. W końcu udało mi się pomyślnie tutaj zalogować z czego bardzo się cieszę, bo bardzo potrzebuję Waszych rad i sugestii. Mój mąż ma 61 lat, nigdy nie chorował, aż tu nagle okazało się, że ma raka pęcherza moczowego. Po cystoskopii lekarz powiedział, że są nacieki na pęcherz i prostatę i że jest to T4 i trzeba wszystko usunąć, to zn. pęcherz, prostatę i węzły chłonne. Że trzeba będzie wyłonić stomię. Dzisiaj mąż miał robiony tomograf i został wypisany że szpitala. Za jakieś dwa tygodnie będą wyniki badania histopatologicznego. Mąż leczy się u dr. Klijera, który mówi o jak najszybszej operacji.Ewentualna chemia dopiero po operacji.Proszę napiszcie co o tym myslicie.Aha mąż leżał w CO ziemi lubelskiej. Co robić dalej. Może ktoś leczył się u tego lekarza, co sadzicie o tym szpitalu. Jejku piszcie coś, bo ja jestem tym przerazona.
  • 9 lat temu
    Dobra wiadomość! Karta poprawiona.
  • 9 lat temu
    Witam Tosia to jest jego obowiązek porwaki punktu i podbicie pieczątką że była zmiana tylko to chyba nie lekarz tylko wielki pa DOKTOR od wszelkich ....Zadzwoni do NFZ i sie dowiedz
  • 9 lat temu
    Tosia wiem co czujesz bo juz 2 razy musiałam prosić o wydanie karty. Ja bym podeszła do rodzinnego i pokazała gdzie jest błąd i niech poprawi. To jest jego obowiązek... :/
  • 9 lat temu
    Witam wszystkich, Rodzinny kartę wypisał,jednak okazało się że źle zaznaczono punkt . Koordynator z centrum onkologii powiedział nam,że po prostu ma lekarz to poprawić i będzie ok. Jak zadzwoniłam do rodzinnego w tej sprawie to wielce oburzony powiedział,że generowanie karty jest zakonczone, i tego nie można zmienic :/a bez tej zmiany nas nie przyjmą w Bydgoszczy ;( jestem załamana.
  • 9 lat temu
    Dziękuję za odpowiedzi. Urologa mieliśmy przez dwa lata i to on skierował nas do onkologa. W grudniu 2015 tomograf był i teraz w lutym 2016 drugi raz - pęcherz i płuca.Na szczęście nic więcej.Tata kompletnie na nic się nie leczył do czasu tego gada, co ważne naprawdę świetnie się czuje, tak samo wygląda, apetyt oj bardzo a i podczas chemii też (no małe incydenty były). A może wszyscy Ci lekarze,się mylą........................ Chciałam pójść do jakiegoś onkologa z oddziału szpitala prywatnie ale co wizyta był inny lekarz...to już nie wiem....


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat