Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Kazik To już onkolodzy decydują i oni kwalifikują każdy sie kwalifikuje chyba ze jest tak osłabiony i organizm wycieńczony że chemia może dobić pacjenta Co do wyników to oni robią swoje badanie przed podaniem chemii Ale to dopiero jak będzie wynik HP
-
Czy trzeba spełniać określone warunki by być zakwalifikowanym do chemii? Mój tato ma dobre wyniki krwi. Hemoglobiny 15.0
Natomiast jest bardzo szczupły, całe życie był taki a teraz widać choroba zrobiła swoje
-
Czy trzeba spełniać określone warunki by być zakwalifikowanym do chemii? Mój tato ma dobre wyniki krwi. Hemoglobiny 15.0
Natomiast jest bardzo szczupły, całe życie był taki a teraz widać choroba zrobiła swoje
-
Bolek
Pewnie taka decyzja zapadnie na najbliższej wizycie. Może lekarz cichał potwierdzić czy faktycznie nacieka.
Tyle że w rozpoznaniu na wypisie juz mu tak napisano czyli raczej nie miał wątpliwości.
Nie mam pojęcia. Wszystko się okaże.
Staram się go nastrajać do walki pomimo tego że tak naprawdę sama się mega boję
-
-
Witaj Kazik Zastanawia mie jedno że nie wycieli całego pęcherza tylko jeszcze zostawili dla rozrodu gada Próbuj rozmawiać na temat choroby że tak jak my żyjemy bez pęcherzy normalnie wykonujemy wszelkie prace aby nie podał sie psychice Wystarczy tu poczytać naszych wpisów a wiedza będzie duża To jeszcze jest chemia też może swoje zrobić
Pozdrawiam
-
Tato ma już 74 lata ale jakkolwiek by to nie było późno to zawsze jest za wcześnie na odchodzenie.
Do tej pory był bardzo aktywnym człowiekiem. Jak tylko otrzymał diagnozę jest słaby, apatyczny. Staram się go angażować do drobnych zajęć domowych by czuł się potrzebny i zajął się życiem a nie umieraniem.
Mam ogromną nadzieję że to jeszcze nie jest koniec...
-
Tato ma już 74 lata ale jakkolwiek by to nie było późno to zawsze jest za wcześnie na odchodzenie.
Do tej pory był bardzo aktywnym człowiekiem. Jak tylko otrzymał diagnozę jest słaby, apatyczny. Staram się go angażować do drobnych zajęć domowych by czuł się potrzebny i zajął się życiem a nie umieraniem.
Mam ogromną nadzieję że to jeszcze nie jest koniec...
-
Kaziku_1982, mój mąż też miał takie rozpoznanie, w kwietniu miał radykalną operację pęcherza moczowego. Teraz ma chemioterapię, czuje się dobrze.
-
Witajcie. Mój tato miał usuwany guz pęcherza cztery lata temu. Nie był złośliwy , nie kontrolował się. Teraz okazało się ze miał zarośnięty cały pęcherz. Tzn 10% bez guzów. Dwa tygodnie temu częściowa elektroresekcja i rozpoznanie na wypisie - guz złośliwy pęcherza moczowego naciekający. Dziś wynik histopatologiczny,który potwierdził ze jest to nowotwór HG. Jesteśmy przerażeni. Nie pamiętam drogi po wynik i z powrotem. W piątek mamy wizytę u urologa który zadecyduje co dalej.