Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Sawusia ja rozumiem go doskonale i strasznie to przeżywam ale chodzi mi o to że musi się wziąść w garść bo się zamęczy sam. Zachowuje się jakby już umierał a tłumacze mu że to nie żaden wyrok przecież !
-
Kazik, nie denerwuj się na tata, jego świat się zawalił. Osoby wspierające muszą mieć duzo siły i cierpliwości. Wiem coś o tym, mój mąż ma od kwietnia woreczek.
-
-
Tak to jest powiązane z choroba do tego gdzieś złapał przeciąg a nie ma 30 lat Polopiryna i pierzynka i przejdzie i spacery ab nie myślał o chorobie
-
Tak mu właśnie mowie. Powiem szczerze że trochę się dzisiaj ostrzej do niego odniosłam bo się aż wkurzyłam. Przecież skoro jest chory a wie ze jest to organizm się broni wiec to moim zdaniem nic dziwnego
-
Kazik powiedz Tacie nie się węzinie za jakąś prace a nie myci o chorobie Tak zdążają sie temperatury i stany pod goryczkowe ale to nie musi być związane z rakiem Może być osłabiony organizm a przy tych pogodach to wszystkiego sie można spodziewać
-
Powiedzcie czy w trakcie choroby a przed wycięciem pęcherza zdarzały się Wam stany podgorączkowe? Mój tata miewa co kilka dni. Jest taki niecierpliwy :-( Już kładłby się i umierał bo twierdzi ze rak go toczy i już po nim.
-
Bardzo Wam dziękuję! Wasze wsparcie i rady są dla mnie bardzo ważne. Życzę dużo zdrowia i pozwolę sobie pytać jak będę miała wątpliwości jakiekolwiek jeśli pozwolicie.
-
Kazik najpewniejszą metodą na wyzdrowienie z raka jest operacja , a tym bardziej z naciekającego, jest nas tu dużo bez pęcherza i żyjemy normalnie, ja jestem ponad 4 lata po operacji a są jeszcze starsi,powiedz o tym tacie że bez pęcherza ludzie żyją i mają się dobrze, przy raku pęcherza chemie podają gdy są zaatakowane węzły chłonne bo na samego raka pęcherza chemia nie działa ( tak mi lekarz tłumaczył), popytaj lekarza, pozdrawiam i życzę wam wytrwałości w walce z tym gadem
-
Witaj Heńku u mnie wszystko po staremu, wakacje minęły mi w domu, ciepełko jeszcze trochę jest, u nas grzeje dość dobrze, to chyba od pustyni, na dzień dzisiejszy biorę antybiotyk bo znów mam dwie bakterie, ręce opadają z tymi bakteriami to horror , w poniedziałek jadę na wymianę wężyka i tak w kółko, jak tam twoje motocykle, pomału trzeba je szykować do zimy i my też musimy ładować akumulatory ciepełkiem na maksa by do wiosny wystarczyło, mieliśmy imprezę na pustyni,skakali spadochroniarze i takie różne rzeczy ale to dla nas żadna atrakcja bo mamy to na co dzień,czasem latają nad samymi domami to idzie zwariować i tak cały dzień a niekiedy i w nocy, a najgorzej jak skaczą z helikopterów to hałas niesamowity, co do czarownicy to nie wiem nic,nie odzywa się , może wyjechała do wnucząt i nie ma czasu, trzeba ją wywołać i trochę zmobilizować bo nas zaniedbuje,pozdrawiam cię serdecznie i życzę zdrówka, napisz co u ciebie