Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11541 odpowiedzi:
  • Maba Tak jak pisze Kazik, zbyt daleko wysunięty cewnik lubi podrażniać moczowód, który jest mocno ukrwiony i wcale przy tym nie musi boleć.
  • jose-leon podobnie jak Heniek też jestem osobą która zdecydowała się nie ratować pęcherza przy T1G3 i też nie miałam chemii. W listopadzie minęły 4 lata. Jak mawiała moja psycholog którą zresztą często cytuję "człowiek ponosi konsekwencje swoich decyzji". Może było mi łatwiej podjąć tak radykalna decyzję ze względu na fakt że mój ojciec zmarł na raka pęcherza. Ojciec też nie wyobrażał sobie życia z workiem, zdecydował się na wlewki i rzeczywiście miał spokój przez 5 lat, ale potem niestety rak zaatakował tak bardzo że było już T4. Ja mam nadzieję, że dzięki tej decyzji będę się mogła cieszyć życiem jeszcze wiele lat, ale tego oczywiście nikt nie jest mi w stanie zagwarantować, stąd też co pół roku mam nadal robione TK. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
  • 8 lat temu
    Kasiu, sama nie wiem, do tej pory czegoś takiego nie było. Bardzo się martwię, widzę, że mąż też się tym stresuje. Szlag... spróbuję podciągnąć cewniczek.
  • Maba może dren jest zbyt daleko wsunięty i "kaleczy" nerkę? Ale myślę tez ze wtedy czułby ból w plecach. Mój tato tak miał. Dużo jest tej krwi? Mój tato ma tak że jedna stomia mu czasem podkrwawia.
  • 8 lat temu
    Witam. U męża od dwóch dni pojawia się krew w moczu z jednej strony. Jestem przerażona, jutro mamy jechać na chemię, ale nie wiem czy będzie zakwalifikowany przy czymś takim? A może to powikłanie po poprzednim cyklu?Czy u kogoś, kto ma wyszczepione moczowody zdarzyło się coś takiego?
  • 8 lat temu
    Nie jestesmy w stanie tego ocenic, czy winna byla ostatnia chemia. Od momentu jej podania Tato z dnia na dzien mizernial, i jakos bardzo szybko poszlo to w bardzo zlym kierunku.
  • 8 lat temu
    Nie jestesmy w stanie tego ocenic, czy winna byla ostatnia chemia. Od momentu jej podania Tato z dnia na dzien mizernial, i jakos bardzo szybko poszlo to w bardzo zlym kierunku.
  • Widzę, że jest tu rodzina Bolka. Może nie powinienem pytać, ale nie daje mi to spokoju. Bolek pisał, że ostatnia chemia była silna i źle się po niej czuł. Czy myślicie, że ona mogła przyczynić się do jego śmierci?
  • O Boże to niemożliwe że Bolka już nie ma z nami, bardzo mnie wspierał i w mojej chorobie i w czasie choroby męża i po jego śmierci, pisał mi że jest źle ale mieliśmy nadzieję że nie aż tak, wierzę że spotkał się ze swoją żoną i teraz spacerują po zielonych łąkach, ,spij kolego snem wiecznym i na pewno kiedyś się spotkamy. Był wspaniałym kolegą i przyjacielem.
  • 8 lat temu
    Nam tez sie wydawalo ze bedzie dobrze, rak uspil czujnosc i w ostatnim miesiacu zaatakowal ze zdwojona sila. Tez nie mozemy w to uwierzyc, tym bardziej ze dokonca byl osoba kontaktowa, swiadoma. Poszedl spac ale juz sie nie obudzil. :(


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat