Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Jose leon
popieram wpis Heńka o radykalnej. Juz 4,5 roku po i bez chemii a było G3 t2, od razu decyzja o radykalnej.
pozdrawim
-
BOLKU to nie jest sprawiedliwe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kto będzie doradzał,kto będzie uspokajał!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Spoczywaj w pokoju
żal,smutek i łzy
-
PP1983.Wyrazy glebokiego wspolczucia dla Panstwa rodziny.Pamietam,ze jako jeden z pierwszych odezwal sie do mnie wspierajac, kiedy moja mama walczyla z rakiem jelita grubego i pojawilam sie na tym forum.Pomagal,doradzal,wspieral mimo swojej choroby.Wspanialy Czlowiek! Spoczywaj w pokoju.
-
Najbliższym Bolka chciałabym złożyć moje wyrazy współczucia. Kilka razy miałam okazję być w dołku a On pomimo swoich spraw i swojej choroby wsparł mnie i ustawił do pionu. Ostatnio zdziwiło mnie Jego milczenie...od czasu do czasu gdzieś między wierszami wspomniał, że ma już dość, jest zmęczony i słabnie...
Spoczywaj w pokoju.
-
Bolek jest juz w lepszym świecie. Bede go bardzo milo wspominac, bardzo mnie wspierał gdy już brakowało siły na wszystko. Spoczywaj w pokoju. <3
-
PP1983 Wyrazy współczucia. Nie daleko pada jabłko od jabłoni -mimo osobistej tragedii, pamiętacie o innych. Zupełnie jak robił to Bolek.
-
Wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny, przyjaciół ,znajomych naszego kolegi Bolka .
Był ciepłym wrażliwym człowiekiem ,udzielał cennych rad .Pocieszał ,chciaż sam cierpiał w zmaganiu z tym nierównym przeciwnikiem z chorobą .Nie narzekał ,cieszył się każdym przeżytym dniem ,mieliśmy się spotkać usiąść pomilczeć razem . ;(
Tak mi przykro. ;(
-
Drodzy Forumowicze, zgadzam sie z kazik_1982 musicie Panstwo walczyc i nie dac sie chorobie. Podstawa to pozytywne myslenie. Bolek tam na gorze trzyma za Was Wszystkich kciuki.
-
Maba mnie też ta wiadomość przybiła. I to bardzo. Po pierwsze strasznie szkoda mi człowieka a po drugie jeśli się ma bliską chorą osobę to jednak takie wiadomości dobijają. No cóż - musimy walczyć Kochani i starać się myśleć pozytywnie. Bolek tak często kazał mi pozdrawiać tatę- teraz nawet mu nie powiedziałam o jego śmierci, myślę że by go to dobiło ;(
-
Witam. Dzięki za wskazówki, będę próbowała podciągnąć cewniczek, tyle, że mąż pojechał sobie z synem na giełdę. Uff...
Ja znowu się rozsypalam, chyba to wiadomość o Bolku tak mnie przybila. Wiem, że zaawansowanie choroby męża jest b.duze, ale miałam nadzieję że skoro inni dają radę, to i on wyjdzie z tego. Teraz znowu paraliżuje mnie strach.
A jeszcze ta krew w moczu, nie chce mi się żyć, po prostu...