Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Moni, przyjmij moje kondolencje. Bardzo mi przykro. Niestety nie zawsze udaje się wygrać z rakiem, ale Twój mąż dzielnie walczył.
Trzymaj się.
-
Moni wyrazy współczucia, bardzo mi przykro.
Dziękuję za Twoją bezinteresowną pomoc jaką okazalaś mi i mojej mamie.
-
Moni wyrazy szczerego współczucia jest nam bardzo przykro.Dzielnie walczyliście. ;(
-
Moni, szczere wyrazy współczucia. Są takie chwile, kiedy trudno coś więcej powiedzieć. Trzymaj się, życzę sił żeby przejść przez ten czas.
Tak mi przykro.
-
Moni przyjmij wyrazy współczucia. Niech ziemia Jemu lekką będzie. Bardzo współczuję
-
-
Dziś w nocy odszedł mój mąż. Odszedł spokojnie. Ostatnio bardzo cierpiał ale już jest szczęśliwy
-
Pan dr Siekiera przyjmuje także w Osielsku ,w szpitalu Eskulap.
-
Koko, no to wszystkie namiary masz ☺
-
Serdecznie dziękuję wszystkim za podzielenie się swoimi doświadczeniami, zwlaszcza kama58, dario i Wojtek 96.Tatuś jest już na normalnej sali, apetyt wrócił więc zaczął już pomału jeść, narazie niewielkie ilości gdyż boi sie o pożnejsze wypróznianie, jak narazie 2 razy udało mu się być w toalecie co oczywiści odbiło się wielką radością. Widzę że jest lepiej, czkawka ustąpiła jedynie pojawiają się odbicia ale takie powiedzmy pojedyńcze. Nie jest to przyjemne gdyż wszystkie wnętrzności przy tym bolą ale tłumacze sobie że po takiej operacji to zapewne ból w środku brzucha będzie sie utrymywał. Jak długo u Was to trwało? Tato zaczął również spacerowac i pić wiecej wody choć już na samą wode jakoś niezbyt przychylnie patrzy, woli np herbatę. Cały czas ma założony cewnik z którego wciąż coś w małych ilościach spływa ale to chyba również nić niepokojącego. Natomiast w woreczku na mocz jest już jasna ciecz choć dziś pojawiła się newielka ilość krwi.
Na obcodzie lekarz nawet sugerował że może jutro go wypiszą ale podobno taką decyzję podejmuje prowadzący. Zapewne pierwsze dni w domu będą pewną niewiadomą, macie jakieś rady jak pomóc czy na co zwrócić uwagę? A tak apropo czy opróćz kefiru coś jeszcze ktoś stosował na poprawę pracy jelit? czy po wyjściu ze szpitala lub przed samym wyjściem jakieś wskazania co do przpeorwadzenia dodatkowych badań?
Raz jeszcze dziekuję za Wasze rady i doświadczenia.