Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Witam Was wszystkich i dzięki za słowa otuchy. Noc miałam z głowy bo się zastanawiałam jak to wszystko rozegrać. No i dziś byliśmy w szpitalu,termin ma na początek czerwca. Lekarz który go wczoraj badał i dał skierowanie jest ordynatorem oddziału na którym będzie miał te badania przeprowadzone no i zabieg,stwierdził że nie pilne. Tak mnie zastanawia jedna rzecz.Byliśmy też u rodzinnego,miała wystawić kartę i wrócilibyśmy z powrotem do tego szpitala ale nas zastanawia czy tym posunięciem nie wkurzymy tego lekarza.Lekarka rodzinna stwierdziła że w sumie lekarz wie co robi i stąd ten termin,stawia na brodawczaka,że takie incydenty jakie miał-krwiomocz a były dwa, są typowe dla tego gada i teraz sama nie wiem co robić
-
co mam robić
aga7704 dodany 13 godz temu
Jestem załamana. Dziś po usg u mojego męża wykryto guza pęcherza 16 mm.Dostał cipronex i skierowanie do szpitala. Ja nie wiem co robić. Jak załatwić tą kartę. Sorry że tak chaotycznie piszę ale jestem tak roztrzęsiona że nie myślę logicznie.
bogda0707 napisał 1 godz temu
aga7704, kartę wystawia urolog, ale mnie wystawił lekarz rodzinny, mimo iż nowotwór stwierdzony był wcześniej. tylko nie należy dac sie zbyć rodzinnemu. System u nich tez przyjmuje symbol choroby. Co do raka pęcherza. Ja mam od 11 lat stwierdzonego i ciągle walczę. Są na forum ludzie, którzy już po kilka, a nawet kilkanaście lat żyją bez pęcherza. Grunt to sie nie załamywać! Powodzenia :)
-
Ania... z lekarzami, sama wiesz róznie bywa. Guz to niekoniecznie rak... ale lekarze strasza, czasem zastanawiam sie po co? Bo czesto na wyrost i bez refleksji, ze komuś fundują ogromny stres. Z doświadczenia wiemy, że dopóki nie ma czarno na białym... to nic na pewno powiedziec nie mozna.
-
Ania, enni... juz tutaj miałam Was wywoływać, bo sie nie pokazujecie. Na szczescie jestescie i z calkiem dobrymi wiesciami. Wasi bliscy coraz bliżej dalszego leczenia. Bedzie dobrze. Pozdrawiam <3
-
Ania moze u siostry okze sie ze to tylko jakis niegrozny polip.Moja kolezanka tez miala usuwanecos ze strun i wszystko jest dobrze.
Mama juz po wizycie,nie bylam z nia tylko moj maz.Termin chemi pocztkowo na 21 kwietnia to chyba tak jak Twoj maz:)ale jak to moj maz zagadal i bedzie miec 12 stego.Po chemi bedzie miec naswietlania.
-
Halo halo:)
Jaka cisza....:)
Dzisiaj mama jechala na rozpisanie chemi.Troche mnie martwi bol nogi:( Nawet nie wiem jak opisac gdzie ja boli.To jest chyba kosc udowa,tak blizej pupy z tylu.Biedna chodzic nie moze:( Mam nadzieje ze to nie to o czym mysle.
Co u Was kochani?
Aniu jak maz sie czuje?
-
Sawusia .Nauczyłem się że wyniki tk czyli tak zwany opis konsultuję z drugim lekarzem .W moim przypadku nie zauważono guza na nerce którego nawet dyletant nie powinien przeoczyć ..Nie czekałbym do końca maja szukałbym onkologa do konsultacji .Miejmy nadzieję że to nic poważnego .Powodzenia.j.a
-
Janku, a ja już myslałam, że pozbyliśmy się gada. Wiesz, mąż miał po chemii, w grudniu usg i tam był jakiś cień na nerce, ale TK, które miał robione w lutym nic nie pokazało i lekarz powiedział, że wszystko jest bardzo dobrze i następna wizyta na 30 maja. Nie wiem, może pojechać na SOR do Centrum?
Trochę mnie przestraszyłeś, ale masz rację trzeba być po prostu czujnym.
Mojemu mężowi, raczej odradzano masaże.
-
Sawusia nie bagatelizuj tej opuchlizny .Skonsultuj to z onkologiem .Nasz Śp.kolega Janek 24 miał podobne objawy ''opuchlizna jednej nogi ''Był to sygnał że coś się dzieje nie tak .W jego przypadku była to wznowa choroby . Powstał guz w rejonie miednicy który blokował przepływ limfy . Początkowe wyniki miał dobre przez cały okres po radykalnej .Zgubiło Jego brak diagnostyki obrazowej (nie zlecono mu TK a gdy zrobił to było po ptakach ) Nawet dr Śiekiera nie był wstanie mu pomóc .Nie twierdzę że u Twego męża jest tak samo .Tylko twierdzę że to jest za poważna sprawa aby to bagatelizować .Bogda ma rację często po usunięciu węzłów limfa ma problemy z obiegiem się blokuje i stąd te opuchlizny Żonie jak usuwano węzły to zalecano jej ćwiczenia i masaże..Pozdrawiam serdecznie j.a
.
-
Bogda.
Dzięki, za odpowiedź. Wiem, że Wy tutaj przeżywacie to co ja rok temu.
Mąż wszystkie wyniki ma dobre, miał robione usg przepływowe żył i też w porządku.
Co do węzłów chłonnych to te dolne ma usunięte wszystkie, być może tu jest przyczyna, tylko jak się jej pozbyć?