Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11541 odpowiedzi:
  • mam 67 l. i jestem 10 dni po cystektomii CR, rak pęcherza moczowego T2/3MxNxG3, wresczcie mogę usiąść i szwy już nie ciągną, mam trochę doświadczenia przedoperacyjnego i po operacji, jestem pozytywnie nastawiony i widzę plusy, nie muszę w nocy wstawac 5-6 razy siku :D śpię do rana, jeśli będą zapytania odpowiem, pozdrawiam
  • 7 lat temu
    Wojtek 96 - dziękuję za ta szybką odpowiedz i chęć spotkania. Napisałam na a-maile. Dziękuję :)
  • 7 lat temu
    Witam, Jestem tutaj nowa. u mojego taty wykryto raka pęcherza. Lekarz proponuje wycięcie całego pęcherza - jest to najlepsza opcja - rak naciekowy. Tata nie chce się zdecydować na operacje, ponieważ nie wyobraża sobie życia - jak on to określił ,,z workiem,,. Napiszcie mi czy normalnie można z tym żyć? Pracować (tzn. nie zawodowo tylko drobne prace przy domu itd.) a nie siedzieć w domu? Tata jest już na emeryturze (63 lata) ale ciągle w ruchu. Szukam kogoś z kim moglibyśmy się spotkać i porozmawiać. Aby tata oraz mama zobaczyli jak to wygląda i jak ludzie żyją z tym problemem. Jesteśmy z okolic Zawiercia. Proszę Was o pomoc.
  • Enni myslalam ze jak sie nie oddzywacie to wszystko jest ok. Glowa do goryzawsze trzeba miec nadzieje do konca....wszystko sie ulozy zobaczysz.
  • 7 lat temu
    Witajcie kochani U nas chyba nie jest oki.Mojej mamie przerwali chemie:( jej organizm bardzo zle znosi wlewy,lapie wszelakie infekcje,wyniki leca na leb na szyje,caly czas chudnie i lekarz dzisiaj podjął decyzje o przerwaniu:(powiedzial ze chemia w jej przypadku przynosi wiecej szkod niz korzyści:( 07 czerwca idzie na oddzial na badania,tomograf itp i sprawdza czychoroba postepuje.Jestem zalamana:(( Mam nadzieje Dobrze że u Was wszystko dobrze,byle tak dalej;)
  • Witajcie. My dzis w Gliwicach. Czekamy na scy tygrafie. Trzymajcie kciuki zeby wszystko bylo dobrze. Tk bylo w zeszlym tygodniu okej. Rtg klatki dzis zrobione rowniez. Wyniki i wizyta 8 czerwca. Pogoda dobrze na nas dziala:) dobrze ze nie piszemy i nie jestesmy wszyscy aktywnii na forumm to oznacza ze wszystko u nas okej i nie ma wiekszych problemow. Trzymajcie sie cieplutko.
  • 7 lat temu
    Witam :-) Heniek, chyba masz rację, że piękna pogoda sprzyja, inaczej patrzymy na świat, bardziej optymistycznie. U nas względny spokój, mąż po wizycie kontrolnej. Samopoczucie dobre, apetyt jeszcze lepszy, czasem zastanawiam się jak to możliwe, żeby mimo choroby mieć tyle werwy co mój mąż. Czekam na TK z nadzieją, że wszystko będzie ok. Musi być... :-) Pozdrawiam. Co tam u Was? <3 <3
  • 7 lat temu
    .
  • 7 lat temu
    Synowa może warto się zaopatrzyć w cewniki, koszt jednego to ok 1zl. Jeżeli teść wyjmie całego to lepiej by było założyć nowy. Dobrze też mieć żel do cewnikowania. Morpheus co u Ciebie?
  • Drogi Heńku, bardzo chcę dodać otuchy i optymizmu wszystkim walczącym i wspierającym. Dobrze pamiętasz moje kłopoty, tym bardziej, że Ty bardzo mi pomogłeś i wspierałeś dobrym słowem i radą. Miotałam się tutaj bliska obłędu, bo zaawansowanie i złośliwość była ta największa, tak że, tym akurat nie ma co sugerować. Rozumiem tutaj piszących i ten strach o bliskich, ale naprawdę prędzej czy później to wszystko minie i będzie tak dobrze jak u nas


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat