Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11541 odpowiedzi:
  • 7 lat temu
    Witam wszystkie osoby udzielające się na tym forum. Jestem tu nowa, choc od dłuższego czasu czytam wszystkie wypowiedzi. Mam pytanie, czy ktoś z czytających może podzielic się swoim doświadczeniem na temat diety antyrakowej? Bo wiadomo, że podobno rak żywi się cukrem, też tym ukrytym tzn uzyskiwanym w wyniku trawienia np węglowodanów. Czytam książkę dr Johannesa F.Coy i Marena Franza pt. Nowa dieta antyrakowa, też o diecie dr Budwig na temat oleju lnianego, spożywania pokarmów kiszonych jak ogórki, kapusta kiszona itd. Na tym forum przeczytałam, że lekarz zalecił picie piwa Jose-leonowi.....przecież w moment wzrośnie cukier we krwi i to bardzo a rak żywi się cukrem? Może się mylę, ale poświęciłam dużo czasu na wertowanie wiadomości na ten temat. Dr Budwig pisała o winie i to czerwonym, wytrawnym, jeżeli chodzi o picie alkhoholu Ponoc można go "zagłodzic", tzn raka.Bo do wzrostu i istnienia potrzebuje glukozę.... Jesteśmy z mężem w trakcie sprawdzania czy to prawda, mąż ma raka pęcherza T1G1, jest po 6 wlewkach BCG.Wiewmy, ze to "dziadostwo" jest nieprzewidywalne.....do diety wprowadziliśmy wyroby z dodatkiem oleju lnianego, tzn. twaróg z olejem i tzw oleum tzn smarowidło do chleba z oleju kokosowego, oleju lnianego itd.Mieszanki ziół o. Klimuszki, czystek, vit B17-amigdalina-pestki moreli(mąż jadł po 15 dziennie bez skutku) Słodycze wykluczone, białe pieczywo też i wszystkie produkty z wysokim indeksem glikemicznym w miarę możliwości.
  • 7 lat temu
    Enni, przykre to.. Jedyne co mogę podpowiedzieć, to, że w wypożyczalni sprzętu medycznego można skorzystać z butli tlenowej, co z pewnością ułatwi oddychanie i sprawi ulgę. Są "wąsy tlenowe"albo maseczki w zależności od potrzeb. Popytaj. Trzymaj się ciepło <3 <3
  • 7 lat temu
    Ale tu sie gwarno zrobiło.... Kochane u nas chyba niejest wesolo:(Mama miała TK,jama brzuszna ok,węzły ok,ale pluca....Nie napisze dokladnie co tam jest bo nie mam przy sobie wypisu,ale są 4 guzki:(jakis naciek...:( jeszcze jakis jeden guz w "w rozpadzie"lekarze nie wiedza dokladnie co to za guzki i ma przekaz do szpitala plucnego tam dalsza diagnostyka,termin na 16 czerwca.Mama jest slaba i ciezko jej sie oddycha:(
  • 7 lat temu
    Sierotko Będę pisała o sobie, bo reszta osób jak to nazwalas "broniących"Leona może mieć inne zdanie. Po pierwsze nie mam zamiaru bronić Leona, staram się tylko zrozumieć jego postawę. To się nazywa tolerancja, do jego wyboru i metod leczenia. Po drugie, fakt, że pisze, że nie należy ślepo wierzyć jednemu lekarzowi ma pokrycie. Przecież na tym forum znajdziesz kilka przykładów np. mój mąż którego leczono na kamice nerkowa kiedy rak był już tak zaawansowany,np.maz Moni którego leczenie opóźnilo się o dwa lata, bo komuś nie przyszło do głowy skonsultować swoistych zmian w obrazie TK, np.Delek leczony na prostatę, np.maz Ani, którego nikt nie poinformował o możliwości bezpłatnego pobytu w hotelu, co opóźnilo właściwie leczenie. Niestety dla większości lekarzy jesteśmy tylko kolejnym przypadkiem. Więc to, że szuka się metod alternatywnych nie jest dziwne. A to, że poziom dyskusji zszedł na taki poziom bardzo mnie rozczarowalo. Pozdrawiam <3
  • Witaj Magdziu 75 :D <3Bardzo Ci dziekuję na tę info od nas tutaj czeka młoda bardzo chora dziewczyna choruje od urodzenia .To szczególny przypadek przeszła wiele szpitali ma tak skomplikowaną chorobę ,że ma trudnosci by ktos Ją dalej prowadził a ma mozliwość tam sie leczyc ,podjął sie ktos tego z lekarzy tam pracujacych.Bardzo Ci dziekuję przekazuję już info :D Miłego spokojnego weekendu. :D
  • Ludzie opanujcie sie! Z powodu niefortunnego wpisu będziecie sie przerzucać epitetami? Po co?! Tutaj nie ma ważniejszych i mądrzejszych, wszyscy jedziemy na tym samym wózku ( vide: wszyscy do piachu kiedyś - cytując klasyka). Mamy piękna pogodę i wszyscy jeszcze żyjemy i o to chodzi. A kto jak o własne zycie walczy, to wyłącznie jego sprawa. Jeszcze niedawno zazartowalam do swojego urologa, ze dziecko wychowałem, juz raczej nie będę sie dorabiać, to jezeli umrę, trudno, tak widać mi sadzone. Ale kiedy po kolejnym his-pat okazało sie, ze to może przyjść wcześniej niz bym chciała, bardzo chce żyć, z workiem, bez worka, wszystko jedno bardziej czy mniej komfortowo, ale żyć! Rozumiem tez Leona, jest jeszcze młodym mężczyzna, a ewentualna radykalna ogranicza w sensie czysto fizycznym męska witalność. Może nie każdy, jak Leon, jest na to gotowy. Nie chce nikogo usprawiedliwiać, ale wszyscy chcemy zrozumienia i pocieszenia, ale czy wszyscy dajemy zrozumienie i pocieszenie? Strach, frustracje i niezgoda na to co nas spotyka , rożnie różni ludzie wyrażają. Leon np. strofuje innych. Miejmy to na względzie. Może lepiej jak wszyscy spuścizny z tonu, co? Pozdrawiam serdecznie wszystkich bez wyjątku Ps. Leon a co to jest kurkumina, jakiś specyfik, czy tak nazywasz kurkumę? Bo o cudownym działaniu kurkumy przekonałam sie na własnej skórze. W mojej rodzinie przeziębienie nie trwa dłużej niż dobę, właśnie dzięki tej przyprawie. Napisz coś więcej? Aniu cieszę sie, ze u Ciebie wszystko wraca na prostą. Myślałam o Tobie i trochę sie martwiłam, ze milczysz, ale jesteś i to z dobrymi wieściami. Cudownie. Enni może to taki chwilowy kryzys, bądź dobrej mysli, patrz na mężów Ani i Maby, dają radę. A Twoja mama ma nie dać rady? Mam nadzieje, Sierotka, Gaja pozdrawiam. Panów rownież pozdrawiam, a z uśmiechem dodam, ze ta choroba ponoć osłabia testosteron i witalność, ale to chyba nieprawda, bo tyle w Was werwy, by sie dziobać wzajemnie, oj koguty, koguty. ;) <3
  • 7 lat temu
    To dobrze :-) Parametry krwi spadają po chemii, ale na szczęście jest to przejściowe. Najważniejsze, że można kontynuować leczenie. Ja odliczam dni do TK,im bliżej, tym większy stres. Wyniki mamy znać 29-tego i prosto jedziemy na tygodniowy wypoczynek, cokolwiek się okaże, będziemy razem( tym razem bez dzieci). Echhh, tęsknię za dawnym życiem... <3
  • 7 lat temu
    Aniu <3 Co tam u Was? Mąż po wizycie u urologa? Enni, jak czuje się mama? Już lepiej? Aga, tato przekonał się do leczenia? Synowa, cewniczki na miejscu? ;-) Teść odpuścił? Pozdrawiam <3
  • Pytam o Klinikę Urologii Ogólnej Onkologicznej i Czynności owej w Warszawie przy ulicy Lindleya 4 czy ktoś może coś powiedzieć o tej Klinice jak leczą czy warto tam się położyć ? Dość pilne :( :(
  • Czy da się coś napisać ważnego tutaj by nie było spamów zasmiecajacych ważny temat ? Wyobraź sobie człowieku ze na informacje o klinice czeka bardzo chora młoda osoba a ty robisz wycieczki chamskie . :(


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat