Teraz tak sobie myśle, ze nasz urolog i jego przyjaciel onkolog, który leczy tatę wierzą w jego leczenie i wygrana, to osoby ktore były i są dla mnie napędem . Teraz mam ochotę jechac do onkologa, który mi powiedział ze tata września nie doczeka i nie podejmuje się leczenia. I pokazać mu, ze czasem się "da".
Agnette my z tata mamy 28 ostatnia chemie i 9.01 chwila prawdy Tk! Onkolog jest zadowolony z leczenia. Płuca ma czyste na ten moment. Wierzymy, ze będzie jeszcze długo z nami. Na "oko" uważam, ze gad na chwile odpuścił, nie ma boli już i ogólnie jest stabilnie. Tylko ta gorączka ostatnio nas nakręciła, ale wiadomo co było przyczyna. Trzymam kciuki za was wszystkich. Nie poddajemy się.
Maba wyrazy współczucia. Długo nie odzywalam się ponieważ brakowało mi słów.
Mam nadzieje trzymam kciuki za tatę - pomyśleć że rok temu jeszcze "nic się nie działo" a 21 marca obie czekalysmy na operacje naszych tatków...
U nas wszystko ku dobremu. Wyniki TK bardzo dobre. Byla robiona bo 4 pełnych cyklach chemii. Nie ma widocznych ognisk. Pluco też ok.
Tata właśnie jest na radioterapii. Przyjął już 14 naswietlan z 25 które mają się odbyć. Na szczęście nie odczuwa żadnych skutków ubocznych - oby tak zostało. Niestety Święta spędzi na oddziale ponieważ nie ma możliwości wypisu...ale planuję go wykrasc na kilka godzin w wigilię ;)
Od operacji tata przybrał na wadze 7 kg ;) pamiętam minę lakarza w dniu zabiegu, kiedy każdy węzeł wyglądał paskudnie (dopiero po badaniach histpat okazało sie że żaden nie byl zajęty) a sytuacja wyglądała krytycznie...
Nie wiem czy to dobrze zrobiona radykalna, czy późniejsza chemia a może teraz radioterapia i szczerze nie interesuje mnie co pomaga- ważne że jest lepiej. Na pewno kazde działanie motywuje do walki- bez względu na to, jakie leczenie wybierzemy. Dlatego walczmy po swojemu - każdy na ile mu starczy sił, chęci i odwagi.
Mam nadzieje, u Twojego taty jest trochę innaczej bo ma cewniki które po naruszeniu mogą powodować krwawienie, ja mam urostomię przy której cewników niema. Antybiotyku narazie nie biorę bo musi je przypisać lekarz. Po świętach jeżeli nie nastąpi poprawa zrobie stosowne badania. Wiem że barwa i przezroczystość moczu dużo mówi o stanie zdrowia i to mam stale na uwadze.
A na przykład podam mojego tatę: ostatnio mocz czysty, bez bólu czy pieczenia w środku. Tylko gorączka była , wiec zrobiłam mu mocz na posiew i wyszły liczne kolonie bakterii. Zinnat 500 i Levoxa500,gorączka ustąpiła. Pinokio obserwuj siebie i mocz. W razie pytań pisz.
Pinokio jeżeli nie ma gorączki, to bez paniki. Tata mój często ma zabrudzony mocz krwią. Wystarczy, ze cewnik naciśnie na naczynie krwionośne i gotowe krwawienie. Tato bierze leki przeciwzakrzepowe dodatkowo. Jeżeli krwawienie nie ustąpi, zrób badanie moczu. W przypadku gorączki wybierz się do lekarza. Nasz urolog mówi, ze to normalne ale w granicach normy. A jeżeli boisz się o neki zrób kreatynine i mocznik z krwi.
Mam dylemat: przetrwałem chyba grypę żołądkową ale po niej wystąpił problem chyba z nerką lub nerkami. Mam urostomię i od trzech dni zauważyłem krwawienie. Wiem że to sygnał alarmowy i powinienem udać się do lekarza ale co ma być to będzie, bez paniki. Nie chcę sobie ani nikomu psuć świąt. Czuję się dobrze nie gorączkuję apetyt dobry nic nie boli. Pytanie czy ktoś miał objaw krwawienia przy urostomi i jakie były skutki?
Witajcie tata bez gorączki od wczoraj. Decyzja lekarza jest taka, ze nie będzie musiał iść do szpitala. W środę kontrola w poradni i zmiana cewników. Pozdrawiam
Aga na ten moment jest stabilnie. Ale jestem ostrożna w słowach. Jutro chyba zrobimy badania kontrolne w szpitalu. Ale bardzo prawdopodobne, ze tata zostanie w szpitalu. Okaże się jutro. ( ja tez jestem Aga:)
Mam nadzieje jak Tata ? Mam nadzieję że już lepiej