Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
Paciorek, jeśli to ja Cię tak przeraziłam, to spokojnie. Ja biorę Caelyx. Ty dostaniesz Paclitaxel + Carboplatynę. Większość z nas dobrze znosi tę chemię. Zapewniam Cię, że są gorsze, a też da się przeżyć.
Ja swoją pierwszą chemię dostałam 23 grudnia. W nocy na oddziale byłam tylko ja i dwie pielęgniarki. Prosto ze szpitala mąż mnie zawiózł na Wigilię do córki.
-
Dziewczyny, czytam o waszych dolegliwościach jakie macie przy chemii i jestem przerażona. Po świętach zaczynam, taki swiateczny prezent Pana doktora, bo pierwsza miała być 20 grudnia. Wiem, że da się to przeżyć, bo wiele z was jest tego dowodem, jednak paraliżuje mnie strach przed bólem, cierpieniem. :(
-
Coś wspominali o pobraniu wstępnego wycinka podczas operacji i wtedy zadecydują ile trzeba wyciąc.Tam gdzie bede operowana jest profesor ginekolog-onkolog.Sam mnie osobiście badał.Zdania na jego temat są rózne,ale wiele osób go chwali.Są też tacy którym nie pasował,ale bardziej z tego co czytałam chodzi o jego zachowanie.
-
nana tak bardzo Ci współczuję.Kolejna walka z zespołem ręka- stopa.A święta tuż tuż.Trzymaj się.
U mnie spoko.Tylko skóra na palcach stóp taka ciemna.
<3 <3 <3
-
-
-
-
andzela, nie ma co się martwić na zapas, Twój guz jest mały, więc pewnie usuną laparoskopowo, chciałam tylko uczulić, żebyś wybrała dobrego specjalistę, myślę, że przy stwierdzonym każdym guzie powinno się odsyłać do poradni ginekologiczno-onkologicznych, ważne, żebyś miała podczas operacji badanie śródoperacyjne, ja dzięki temu uniknęłam ponownej operacji i być może o wiele gorszych konsekwencji, które mogłyby z tego wyniknąć.
-
Dziewczyny, znowu mam problem i to bardzo poważny. Znowu zespół ręka - stopa trzeciego stopnia. Po poprzednim wlewie było zupełnie przyzwoicie, nawet nie musiałam brać sterydów. Wczoraj nagle pojawiły się pęcherze na palcach stóp, jedne wypełnione przeźroczystą cieczą, inne ciemnym krwistym płynem. Do tego doszła jeszcze jakaś dziwna wysypka sięgająca do połowy łydki. A już myślałam, że najgorsze za mną, a tu nic z tego.
-
Dziękuję wszystkim za szybki odzew <3.Ja jeszcze nie wiem jaką metodą bede operowana.Markery wszystkie niby są w normie ale wiem też ze to oniczym nie świadczy.Dopiero badanie histopatologiczne wszystko wykaże.