Rak jajnika

13 lat temu
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
26193 odpowiedzi:
  • 7 miesięcy temu

    @Gosia89 napisałam maila.

  • 6 miesięcy temu

    Cześć, jestem nowa. Mam 39 lat, dwa lata temu straciłam w 10 tyg ciąże, dostalam stanu zapalnego przez nieoczyszczenie sie macicy do końca, miesiąc później przyszły wyniki z cytologi która zrobil dwa tygodnie po poronieniu. Niestety nie były dobre. Trafiłam do gabinetu na kolposkopie (pobranie wycinka do badań nie pamietam dokładnej nazwy ale to chyba tak się nazywało) badania też wyszły źle, stwierdzono cin2/3 skierowanie na konizacje szyjki. Mieszkam w Uk…po zabiegu prosiłam trzy krotnie o wizytę u lekarza w celu sprawdzenia czy wszystko jest ok, za każdym razem była odmowa ze oni kontroli nie robią. Trochę mi sie życie posypało po drodze, weszłam na drogę rozwodowa z moim mężem, który próbował mnie zniszczyć psychicznie, zapomniałam na jakiś rok o problemach ze zdrowiem. Będąc niedawno w Polsce poszłam w końcu do ginekologa, mam od jakiegoś czasu problemy z okresem, okrutne bóle w krzyżach (które zwalałam na karb pracy - deliverka) ogolnie czuje straszne zmęczenie, mam stwierdzoną nerwice lękową żołądka i serca. No nie jest ciekawie. Ale do brzegu. Na wizycie pani doktor zrobiła cytologię, normalne badanie, i usg dopochwowe, od razu powiedziała ze nie podoba jej sie lewy jajnik, ze wyglada ze jest na niej narośl ok 4cm, ze pewnie to endometrioza ale żebym zrobiła przed wylotem markery. Poszłam kolejnego dnia zrobiłam CA-125 i HE4, test roma. Bylam pewna ze będą ok. Ale chyba nie są. CA-125 niby w normie 30U/ml na 35, HE4 80,8 pmol/L przy max 60. Test roma przed menopauza na max 11,4% u mnie 20,85% i oznaczone na czerwono wysokim ryzykiem raka jajnika. Będę wysyłać te wyniki lekarce na dniach, ale tak z czystej ciekowsci co mnie czeka teraz? dzieki za odpowiedz.

  • 6 miesięcy temu
    anywayana, na razie nie wiadomo, co Ci dolega, więc trudno nam wyrokować, co Cię czeka. Skonsultuj jak najszybciej wyniki z lekarzem. Nie martw się na zapas. Moje CA-125 w chwili diagnozy wynosiło 1,500 a Ty masz w normie. HE4 ocenia ryzyko. Daj znać jak będziesz miała jakieś wiadomości od lekarza.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat