Mama jest po operacji i czeka na chemioterapie- już dwa miesiące! Gdzie z dnia na dzień jest coraz gorzej, potworny ból, jeść nie je już praktycznie nic, ale chemii nie przyspieszysz bo terminy :)). Lekarze sugerując hospicjum, na które tez tezeba czekac...szkoda gadac.W każdym razie ma duży problem z bólem kręgosłupa, stawów.
Mio2019 No właśnie o to chodzi, że się czeka :). W Dąbrowie górniczej taki był najbliższy termin, Gliwice to już np.3 miesiące:) Wszyscy onkolodzy do których chodziliśmy prywatnie kręcą głowami i powtarzają dokładnie to samo co Ty, ale odpowiedź klinik jest następująca : Takie mamy w tej chwili terminy i brak wolnych miejsc.
Mio2019 napisał:
Gosia, prof Blecharz w Krakowie, prywatna wizyta. Czy mama dostała lek Niraparib albo Olaparib po pierwszym cyklu chemioterapii? A jeśli nie to dlaczego nie?
Mama nie dostała tych leków. No właśnie nie do końca wiem dlaczego, być może chodziło o te 12 tyg, bo chemia była w listopadzie, a wizyta z wynikiem po operacji w lutym. Być może pani doktor nie chciała mamy dodatkowo obciążać, bo wyglądało wszystko bardzo dobrze. Wie Pani jak dostać się do profesora najszybciej na konsultacje? Jutro ma być druga chemia, zupełnie nie wiem co robić.