Rak jajnika

13 lat temu
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
26196 odpowiedzi:
  • 4 lata temu

    Diagnozę usłyszałam w kwietniu 2018. Do tej pory od wszystkich lekarzy słyszałam, że stomia jest na stałe, ale na ostaniej kontroli lekarz zaproponował rozważenie zespolenia jelita. Najpierw muszę to sprawdzić z chirurgiem. Szczerze, nie jestem do końca przekonana, czy chcę osłabiać organizm taką operacją.

  • 4 lata temu

    Standardem jest chemia oparta na pochodnych platyny. Ja dostawałam karboplatynę i taxol. Leczenie w pełni refundowane. Ponieważ nie przejmowałam się włosami nawet nie interesowałam się czepkiem. Najważniejsze żeby wyniki krwi były dobre.

  • 4 lata temu

    Awa, moja Mama miała marker prawie 7000. Przerzuty na otrzewna, jelito cienkie, pęcherz. Za miesiąc minie 8 lat od diagnozy. Poza standardowym leczenie - taxol plus carbo, otrzymała 15 wlewów taxolu, co tydzień w mniejszych dawkach. 

  • 4 lata temu

    Ja jestem spod Bydgoszczy więc leczę się w bydgoskim CO. Po pierwszej operacji chemię zaplanowano na 3 tygodnie po, ale nie było wyniku więc dostałam tydzień później. Po drugiej operacji też po trzech tygodniach, tutaj już było planowo.

  • 4 lata temu

    Teraz widze, że chodziło o odwrotną sytuacje. Więc po trzech cyklach miałam operację w najszybszym terminie tj trzynastego dnia (01.08 chemia, 13.08 operacja). Chodziło o to, że między cyklami musi być maksymalnie 5 albo 6 tygodni przerwy (nie pamiętam dokładnie) a organizm musi do siebie dojść po operacji. Na szczęście nie było z tym kłopotu.

    Lilith. Pogratuluj mamie. Ma niesamowite szczęście, że tak zareagowała na leczenie.

  • 4 lata temu

     Ja niestety nie udzielę żadnych mądrych rad, wyparłam chorobę i popłynęłam z prądem. Wiem, że nie było to dobre, ale tak zareagowałam i nic na to nie poradzę. Z tego co ogarnęłam "po fakcie" to myślę, że w innych ośrodkach otrzymałabym takie samo leczenie. Najważniejsze żeby główna operacja była przeprowadzona w specjalistycznym ośrodku przez zespół doświadzczonych lekarzy. 

  • Cześć dziewczyny. Witam nowe panie na forum:)Jeśli chodzi o histpat, można wrzucić fotke oczywiście bez danych osobowych i w miarę możliwości postaram się coś pomóc lub podpowiedzieć. 

  • Awa, ta choroba niestety najczęściej diagnozowania jest w 3 C stadium choroby czyli kiedy jest już w mocno zaawansowanym stadium. U mamy z opisu wynika iż stopień zaawansowania jest również wysoki. Z tego co piszesz rozumiem iż pobrano wycinek a operacji jeszcze nie było..? Jeśli chodzi o chemię, to zapewne będzie to standard czyli carboplatyna i taxol i w zależności od postanowień na konsylium może być podane 3 cylkle żeby zredukowały masy guza i rozsiew i potem operacja a następnie ponownie 3 cykle chemii, lub operacja i 6 cykli chemii. Stawiam jednak na wersję 1 bo jest większa szansa na lepsze powodzenie operacji. Jednak byłabym ostrożna w rokowania czy wytną wszystkie zmiany. Miejmy nadzieję że chemia zredukuje zmiany do minimum. Co do refundacji, to oczywiście jeśli z zus-em jest wszystko ok to nie ma problemów. Co do czepka, to powiem tak, że czeka Was naprawdę b. poważna walka i czepek wydaje się być ostatnią rzeczą o której warto teraz myśleć. Warto natomiast zwrócić uwagę na to jak mama się odżywia, na stan zębów bo podczas chemii nie można nic wyrywać i leczenie nie wchodzi w grę. 

  • Pamiętaj jedno. Najważniejsza w całym leczeniu jest maksymalna redukcja chirurgiczna i tu to co najważniejsze: dobry ośrodek gdzie chirurdzy nie boją się operować trudnych przypadków a nie robią tylko minimum. WIERZ MI, TAKICH JEST NAPRAWDĘ DUŻO I SAMA ŻYJE TYLKO DZIĘKI ZMIANIE SZPITALA. Musisz dowiedzieć się jaką opinię ma Twój szpital. TO PRAKTYCZNIE NAJWAŻNIEJSZE ŻEBY MAMA MIAŁA SZANSĘ NA ŻYCIE. 

  • 4 lata temu

    Czarownica. Jesteś super. Twoja wiedza jest ogromna.

    Awa, to tak jak ja.



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat