Kochane, u nas narazie bez zmian, ale ja tym razem w innej sprawie.
Czy któraś z Was słyszała cokolwiek o leku D-L Methadon? Ja sama stronię od wierzenia w jakieś cudowne leki przeciwnowotworowe, ale o tym powiedziała mi znajoma. To co mnie tknęło, to fakt, ze na tych wszystkich grupach nie promują leczenia tym farmaceutykiem samym w sobie, tylko jako lek wspomagający chemioterapię. Poczytałam trochę, jest to lek na bazie morfiny o działaniu przeciwbólowym, ale znalazłam tez kilka anglojęzycznych artykułów, w którym sugerują, że w połączeniu z chemioterapią lek rzeczywiście może przyczyniać się do zwalczania komórek rakowych. Nie wiem ile w tym prawdy, ale podobno ważne, by stosować lek sprowadzany z Niemiec, nie ten z polskich aptek.
Tak więc powiedzcie, słyszałyście cokolwiek? Może to kolejne puste obietnice, a ja jestem teraz po prostu na nie podatna, kiedy u nas gorzej.. dlatego każda opinia będzie przydatna.
Walczcie dalej wojowniczki!
Chyba ją namierzyłam
Elbe, tak wiem, znajoma mi właśnie mówiła o tej grupie, ale jestem bardzo zachowawcza co do takich grupek na fb.. nie wiem, zastanawiam się czy to są realni ludzie, czy jakieś boty promujące lek? Ale może już przechodzę ze skrajności w skrajność skoro wszędzie podejrzewam oszustwa.. Dlatego pytałam czy może któraś z Was coś słyszała, bo to forum wydaje mi się najtrafniejszym źródłem informacji
Kochane kobietki..
Mama w końcu wróciła do domu. Napiszę krótko i bez wylewania uczuć, bo na to nie mam siły: jestem zdezorientowana, mama dostała skierowanie na hospicjum domowe. Ale.. w związku z zakrzepicą lekarz kazał kontynuować leczenie z nią w domu zwiększonymi dawkami leków, powiedział ze leczenie może potrwać do 6tyg. Oraz dal skierowanie na poniedziałek żeby przyjechać na chemię. Co to znaczy? Z jednej strony hospicjum, jakby już rozkładali ręce, a z drugiej jednak każą kontynuować leczenie i przyjechać na chemię? Ja już nie wiem co myśleć..
Stan mamy nadal jest zły, bo jest bardzo słaba. Ale nogi - zdaje się, że coś w końcu ruszylo, bo opuchlizna jest mniejsza.
Z góry dziękuję za odpowiedzi, i trzymajcie kciuki, bo potrzeba nam chyba cudu..
sarnaś - połączenia chemia + hospicjum domowe są dwa.
1. Kiedy nie zakończono leczenia, ale objawy są tak uciążliwe, że konieczne jest wsparcie lekarza paliatywnego
2. Kiedy leczenie się zakończyło, ale decydują się na tzw. chemię paliatywną.
Powinnaś mieć na wypisie informację o tym, czy zakończono leczenie czy nie.
Trzymaj się - ja jak mama dostała skierowanie do hospicjum domowego przepłakałam 2 dni, a ona jeden tak płakała, że aż wymiotowała i nie jadła ze stresu. Ale u nas stało wyraźnie jak wół, że zakończono leczenie.
Samo hospicjum domowe jest super instytucją, tylko załatwiajcie jak najszybciej. Wspaniali ludzie, będą wam opoką.