Carmen, jesteś pewna, że o zakazie kąpieli w morzu słyszałaś od lekarza, a nie od którejś pacjentki na oddziale? Przecież to totalna bzdura! Nie spotkałam się z żadnym opracowaniem na ten temat. To jest zapewne jedna z obiegowych opinii pacjentów, podobnie jak zakaz jedzenia cytrusów, mięsa, cukru, soli, surowych owoców, wycieczek do kopalni soli, latania samolotem. Same wymyślamy sobie ograniczenia, bo ktoś coś powiedział, był jakiś zbieg okoliczności itp. O pobycie w kopalni soli dyskutowaliśmy przy okazji nawrotu choroby u Lilci. Była w Wieliczce, leciała z Niemiec do Polski samolotem i zaraz była wznowa. Prosty wniosek - nie wolno, szkodzi. Tak się złożyło, ale ile w tym prawdy? Większość pacjentów ze wznową nie była w żadnej kopalni, nie leciała samolotem, nie kąpała się w morzu, a wznowa przyszła i już. Mam koleżankę z FIGO IIIC i G3, co najmniej dwa razy w roku wyjeżdża nad Morze Śródziemne, pławi się w morzu, nurkuje, lata samolotami i ma się dobrze od ponad 4 lat!
Prawdą jest, że woda morska mocno wysusza skórę, a do tego słońce. To wpływa niekorzystnie na skórę, która jest i tak przesuszona przez chemioterapię. Ale od tego są kremy! Nie narzucajmy sobie niczym nieuzasadnionych ograniczeń. Nie popadajmy w paranoję!
Nana, chcieliśmy z mężem pojechać nad morze i spytałam lekarza czy mogę. Odpowiedział, że tak ale nie mogę wchodzić do słonej wody. Nie dopytywałam dlaczego. Może osoby, które są w trakcie chemii albo zaraz po powinny unikać, a inne nie. Tak jak napisałaś, może podobnie jak z dietą, jedni lekarze mówią to a inni tamto. W każdym bądź razie na pewno powiedział to mi mój lekarz. Fakt, że był już starszym człowiekiem i może miał jakieś dawniejsze zalecenia. Powiedział też mi wcześniej, na początku leczenia, żebym nie słuchała cudownych rad i nie stosowała jakichś cudownych diet bo co jednym pomoże to innym zaszkodzi. Tak, że jeżeli mam jakieś pytania czy wątpliwości to pytam lekarza. Jednak jeśli tyle z Was nie słyszało o takim zakazie to może coś być na rzeczy. Zapytam w przyszłym tygodniu jak pojadę na chemię.
I broń Boże nie chciałam nikogo przestraszyć :)
O kopalni soli rzeczywiście rozmawiałyśmy w kontekście Lilci. Dla mnie to było b.prawdopodobne ponieważ byłam już „uświadomiona” przez swojego lekarza.
Cześć dziewczyny! Odnoszę wrażenie , że nasi lekarze to tylko są po to żeby nas " pokroić " ,nafaszerować chemią .Powinni nas informować ,więcej rozmawiać.Jest tyle mitów związanych z rakiem .Skąd mam wiedzieć które tak zwane " prawdy " odrzucić a które nie.Mnie lekarz powiedział ,że rak nie jest zadnym ograniczeniem do normalnego życia .Pytałam czy mogę latać samolotem bo przed chorobą latałam i nie zabronił.uznaje więc że jeśli tylko mam siłę to staram się żyć normalnie.
Spoko dziewczyny, jestem spokojna pożar został edytowany przez redakcję, wiec odcztali, ZR te zmiany są bez sendu i utrudniają madskrycznie pisanie, więc może sobie wezmą do serca i zmienią, bo inaczej tego nie widzę, nie mam nic przeciwko zmianom, wręcz przeciwnie ale nie takim i wybacz Lupus, ale wolę ćwiczyć głowę w inny sposób, niż się męczyć, żeby napisać pidt, bo technicznie ktoś tutaj nawalil i tylko utrudnił. Pisze po omacku, nie wiem na ile będzie czytelnie, za co z gory przepraszam. Jak juz . Może napiszmy jakąś petycje, żeby po zmieniali jak było, bo faktycznie szkoda tego firum,. Sciskam Was mocni kochane, my tworzymy to forum i w naszych rekach, żeby cos zmienić, jak moje przekleniepo to tez odpadami, bo
Dziewczyny przed wyjazdem pytałam o kąpiel w solankowym basenie i faktycznie w ciepłej wodzie nie wolno. Latać samolotem można, bo obecnie samoloty nie dają odczucia zmian ciśnienia czy coś tam lekarz mi powiedział. Faktycznie na komórce pisze się fatalnie, myślę, że zjada nam wpisy bo okno odpowiedzi, ma chyba ograniczony czas. Zobaczymy czy poprawią. Powiem wam, że zmiany robią informatycy w formie wolontariatu i to też powoduje, że jest powolutku robione. Pozdrawiam wszystkie, dzisiaj w nocy jadę, a od wczoraj cały czas leje. Odezwę się już ze smartfona, to poćwiczę nerwy.