Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
Hej,
@ninetka - czy jest jakis inny sposob poza forum by sie z Toba skontaktowac?
Pozdrawiam,
-
Tak w DCO, ta kobietka to niby znajoma koleżanki mojej mamy... I tylko właśnie dlatego wiem, że to już blisko... Bo tak to informacji nie udzielają...
@ninetka a gdzie w DE? Bo ja też siedzę w "dojczlandach"
-
Witajcie !!! juz dosc pozno jak na mnie bo zrywam sie skoro swit :))
Kasiorek Rostowska -Rosochacka. Owszem mozna do gabinetu - prywatnie za 200 :))
Nie ma zmiluj nawet otoczy ramieniem. Przeciagnie minimu 2-3 wizyty. Wytyczy termin a potem juz na oddziale wysle do domu na przpustke z 3 razy bo zawsze jest ktos kto "wymaga" szybszej interwencji.
Mnie przeciagnela ponad miesiac. W efekcie bylo jak bylo pisalam wiec nie bede sie powtawrzac. Ale nie zapomne reki polozonej na mion kolanie w dniu wypisu - TRZYMAJ SIE MNIE..!!! Boze az nie ciarki przechodza na samo wspomnienie. Jak maz dzwonil o 5 tej rano do niej gdy pogotowie zabieralo mnie w stanie agonalnym to go zwyzywala, ze dzwoni o tej porze. Teraz pewnie jesli o mnie wogole pamieta to na 100% jest pewna ze nie zyje.
Bo nie zglosilam sie na wytyczona chemie jak mnie wypisali z chirurgii na Wisniowej po uratowaniu mi zycia w ostatnim momencie.
Ja wroce teraz z Niemiec bo wlasnie przyjechalam popracowac w wolnej chwili to obiecuje sobie, ze sie do niej wybiore do gabineciku za 200 ale nie chcecie wiedziec co uslyszy :)))
Ja oczywiscie czuje sie swietnie. Funduje sobie dobre samopoczucie kazdego dnia w przeswiadczeniu - jak zwykle, ze to ja decyduje o tym co ze mna sie stanie. A zycie musi sie dopasowac :))
Kocham nie samo zycie ale ludzi, dlatego przyjaciolka MatíasfromSpain dobrze wiedziala, jak zyc. A umieramy wszyscy jeszcze zanim sie urodzimy... Powoli dzien po dniu tylko na rozne sposoby., Ot co. Pozdrawiam wszystkich Bardzo bardzo mocno i zycze wszystkiego co moze
pomoc - przejsc - zrozumiec - przetrwac - zaufac - zyc.
-
cześc dziewczynki :)) jak tu gwarno aż miło :))
Jasia 3 to też dobry stopień i ważne że do przodu :))
a co u Makro słychać?
Kitek czytałam że będziesz we Wrocku się leczyć a gdze w DCO? Jak tak to idź prywatnie do Ordynator Ginekologii Rosochacka - Rostowska Barbara przyjmuje w ONKOMEDzie na Ślężnej adres tel znajdziesz w necie.
Pozdrawiam :))
-
Hanka John Bashobora był w lipcu zeszłego roku w naszej parafii. Byłam na kameralnej mszy uzdrawiającej z jego udziałem. Ma ze sobą tłumacza gdyż nie mówi po polsku.Pisałam o nim rok temu na forum.
Jasiu czyżbyś zapomniała o starych przyjaciółkach. Zaliczaj te egzaminy i miej spokojne wakacje.
Donia 55 odezwij się co u Ciebie.
Pozdrawiam
-
Chcialam powiedzieć ,że 6 lipca będzie na Stadionie Narodowym w Warszawie uzdrowiciel z Ugandy.Bilety przez internet.Kto chce o nim przeczytac wystarczy wpisać uzdrowienia na stadionie w Warszawie.Ja czekam na odpowiedź czy dostane bilet bo już 9 tys. osób.Nie wiem dlaczego nie mówią w kościele bo on przyjechal na zaproszenie Diecezji Warszawsko-Praskiej a to moja Diecezja.Mszę też będzie odprawiał Biskup Praski.
-
Heh :) Baaaaaaardzo mądre :)
Ja osobiście uwielbiam teksty z piosenek HH, ale każdy ma swój gust:)
Np coś takiego:
"Stałem tam sam, pośród zgliszczy i chciałem już odejść.
I powiedziałem sobie, że tego nie zrobię, bowiem -
Nie będę swoim wrogiem, gdy jestem swoim Bogiem."
"Pamiętaj!
Nigdy się nie poddawaj:
kiedy upadasz- wstawaj
Błedy popełniają wszyscy
I ja też, pamiętaj
Nigdy nikt Cię nie zniszczy
Nie masz się czego obawiać
Świeci słońce, gdy przestaje padać deszcz"
"Życie bez litości próbuje nas czasem złamać, jak kości.
Nie można się załamać chociaż czasem to jest dramat"
-
kitek, ładnie napisałaś. Ja mam jeszcze taki cytat wypisany z niedawno przeczytanej książki: "Rzuć za siebie, a będzie przed tobą". Prawda, że mądre?
Jasiu, msza była u nas,w parafii mojego dzieciństwa, Józefa Robotnika.
-
zgadzam się z MatíasfromSpain. Silvan rób to co chcesz, na co masz ochotę... A nie to co chciałaś. "Nie patrz w przeszłość, tam już byłeś i wszystko widziałeś, idź naprzód, tam będzie ciekawiej." Pokaż, że pomimo tego co się dzieje z Twoim ciałem ciągle dajesz radę żyć godnie :) I może nawet cieszyć się życiem, cieszyć się tym co masz.
Ale z drugiej strony im bardziej się ktoś zamartwia i wmawia sobie pewne rzeczy to tak się dzieje...
Trzymam kciuki ;) Ślę pozdrowionka !
-
@ Silvan - doskonale Cie rozumiem, masz racje w pewnym sensie, ale skoro zakladasz, ze dla Ciebie nie ma juz rozwiazania tym bardziej mozesz robic co chcesz. Nie martw sie tym czego zmienic nie mozesz, z drugiej strony - i po prostu rob na co masz ochote, moze nie mozesz skakac ze spadochronu, ale mozesz robic inne rzeczy :) I pamietaj nie jestes sama, masz nas tutaj wszystkich do pomocy.
Jak dotad nikomu to nie mowilem, ale znam w Polsce pewnego specyficznego lekarza.Nie chce nazywac go cudotworca bo za takiego go nie uwazam, on zreszta tez nie. Nigdy tez nie zaleca odstawienie tradycyjnego lekarza, od po prostu wspomaga. Mnie pomogl z alergia, mojej chrzesnicy - z problemami skornymi, a siostrze mojej mamy - coz - miala guzy na plucach i guzy te zniknely. Nie wiemy do konca co to bylo, bi nikt nie chcial jej operowac juz, nie zrobili nawet biopsji, a potem po prostu zniknely...
Nie chce nikomu robic nadziei, ale moze warto sie przejechac. Mieszka i pracuje w Szubiniu - niedaleko Bydgoszczy jesli dobrze pamietam. Jak by ktos mial ochote niech da znac.
Pozdrawiam