Jestem z tym sama
Ja dopiero zaczynam walke , mam raka piersi , jestem po biopsji i przed mastektomia , boje sie bardzo , zwlaszcza , ze nie mam na kogo liczyc , nie mam wsparcia , jak ja mam to wszystko przezyc , dziewczyny pomocy!!!!!!!!!!
-
I wlasnie dlatego ta nasza choroba jest taka ciezka , mysli nieustannie kraza wokol niej , gdy czlowiek sobie robi male przyjemnosci , to na chwile zapomina , a w najmniej oczekiwanym momencie przychodza TE mysli i trudno sie ich pozbyc , sa bezustannie z nami......
Ona 25
Jednak to co Ty napisalas jest pocieszajace , ze z czasem zapomnimy, ze mimo wszystko WIARA gory przenosi , wiec trzeba wierzyc , wtedy jest latwiej , wiec staram sie ze wszystkich sil zyc jak dawniej , tylko nie mam jeszcze na tyle sily , aby dreczace mysli odeszly , no i mi osobiscie bardzo przeszkadza brak wlosow , moze to najmniejszy problem , lecz dla mnie wazny.
-
Ja wlasnie zrezygnowalam z uczestniczenia w weselu w rodzinie tego lata. nie jestem gotowa psychicznie
-
Ja też mam takie myśli.Wiecie nawet siedząc u maniciurzystki za każdym razem przelatuje mi przez głowę taka myśl.
A może to ostatni raz? Taka prozaiczna sprawa -paznokcie,których sama nawet wypiłować teraz nie mogę.Ten brak czucia jest potwornie"upierdliwy".
Ale jest to tym samym dla mnie odskocznia,relaks,mała przyjemność ,którą sobie sprawiam.
A spotkania rodzinne już dawno przestały mnie bawić.Nadajemy na zupełnie innych falach.
Na zasadzie syty nie zrozumie głodnego.
Niedługo Wielka Impreza w rodzinie ,wesele.
No właśnie i z czego się tu cieszyć.Obowiązek mówi iść ,a serce rozdygotane.
Pozdrawiam z rana,życząc miłego dnia bez zbędnych myśli.
-
Jolu, na weselu wnukow tak bedziesz sobie myslec, ale wtedy to moze i bedzie prawda ;)
-
jala
jak jak przeczytalam to co napisalas to mialam wrazenie ze piszesz o mnie :) po diagnozie tak jak Ty ciezko znosilam spotkania rodzinne i to samo przychodzilo mi do glowy co Tobie :( czy to ostatni raz ? jak to bedzie?
po kazdym spotkaniu rodzinnym plakalam :/
ale to tez minie :) z czasem jak juz dojdziesz do siebie psychicznie nie bedzie juz takich mysli :) ja przez rok nie ciezko znosilam spotkania z cala rodzina- szczegolnie swieta Bozego Narodzenia
teraz juz tak nie mam :) kazde swieta spedzam bez tych mysli :) bo wiem ze bedzie dobrze i ze przedemna pelno takich spotkan :)
to normalne ze teraz tak myslisz ale to tez z czasem przejdzie :)
-
Witaj , wczoraj bylam na komuni i tak mnie to przytloczylo , ze to moze ostatni raz widzimy sie w takim skladzie rodzinnym, niby sie bawilam , rozmawialam , smialam , ale wciaz ta mysl mnie przesladowala , nawet sie zastanowialam , jaka bedzie nastepna impreza rodzinna i czy ja na niej bede...
-
Hej Jola jak się czujesz?
-
Bo ludzie lubią mieć pożywkę,mnie dwa razy pochowali.
-
Uczucie, że już jest "po" jest niesamowite. Nagle zauważałam, że można cieszyć się prozaicznymi rzeczami, np. że nie boli mnie pokłuta ręka, że nie pali mnie zgaga, itd. Wyluzowałam zdecydowanie w pracy, swoje robię najlepiej jak mogę, ale dotarło do mnie, że nie żyję przecież tylko po to, żeby pracować. I staram się nic nie odkładać- jak mi przyjdzie jakiś pomysł do głowy, to staję na uszach i "umilam" życie mężowi, byle tylko go zrealizować. To jakby zacząć na nowo wszystko.
A tym, co ludzie wokół myśleli, kiedy byłam chora, starałam się nie przejmować. wystarczyło, że nie pokazywałam się po operacji kilka tygodni, już niektórzy na mnie krzyżyk położyli.
-
Zgadzam sie z Wami , w moim srodowisku , tez nikt nie wie , a gdy mialam na sobie peruczke ( bardzo podobna do moich naturalnych wlosow) to wszyscy pytali sie u jakiego fryzjera bylam , ze mam rozprostowane wlosy i pocieniowane , no ja sie tylko usmiechalam . Z bledu nie bede ich wyprowadzac ile sie da.