Jestem z tym sama
Ja dopiero zaczynam walke , mam raka piersi , jestem po biopsji i przed mastektomia , boje sie bardzo , zwlaszcza , ze nie mam na kogo liczyc , nie mam wsparcia , jak ja mam to wszystko przezyc , dziewczyny pomocy!!!!!!!!!!
-
Przyslali mi najpierw moje papiery (badania), to i chyba wkrotce zadzwonia.
-
Panuj ile sie da!
a ja znowu dowiedzialam sie o osobie z mojego bliskiego otoczenia ze zachorowala na raka piersi
To druga taka wiadomosc w ciagu ostatnich 2 tygodni
Jolu, dzwonili? Jakies nowe wiesci?
-
No i to wazne , ze jestescie , bo komu bym sie wyzalala , maz w pracy , a corcia daleko .
Troche mnie juz nerwy gubia , ale postaram sie nad tym zapanowac ...........
-
-
-
Oj trzymam sie , trzymam , ale raczej meza , bo cora odleciala dzisiaj do Polski i zostalismy sami .........
-
Super,
to trzymaj na na biezaco co i jak
-
Teraz , juz sie cos ruszylo , jestem umowiona na jutro po skierowanie do onka , przypuszczam , ze beda szybko kontynuowac moja chemie .
-
Wtulajcie sie w siebie jak najmocniej, samotnosc to najgorsza rzecz na swiecie.
-
Dzieki Rybenka , tego mi trzeba bylo , wlasnie nie jestem juz sama , maz bardzo sie stara , martwi sie , mysli co by tu jeszcze............ ,wiec te moje rozterki i bolaczki sa teraz dzielone na pol , a wlasciwie na wiecej u niego niz u mnie , bo ja sie juz z tym oswoilam , o moj mezulek jeszcze nie .