Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

13 lat temu
dzien dobry !!! z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
10917 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    a to drugi koniec Polski ja z Nad morza jestem :-) Koszalin
    a mi w szpitalu mówili że pierwszą cytologie najwcześniej można za 3 miesiące bo wcześniej nie będzie do odczytania...
    Moja Ginekolog jest jedną z najlepszych że tak powiem...narazie jest na urlopie i niechce jej głowy zawracać...dlatego myślałam o wcześniejszej wizycie u innego i konsultacji...
    ( odczytaniu wyniku)

    ja Jak byłam u mojej na sprawdzeniu po 2 tygodniach jak się goi to spytałam czy będe mogła na wyjeżdzie na wakacje ( koniec sierpnia ) się kąpać w oceanie to powiedziała mi że najprawdopodobniej Nie bo to jeszcze nie będzie do końca zagojone...

    Każdy lekarz gada co innego
  • Jestem z Łodzi, a Ty? Mam 32 lata. Tak myślę że na Twoim miejscu odczekałabym jak szyjka się zagoi (mój lekarz mówi że to trwa 6 tygodni i w tym czasie też nie można współżyć), i za te 6 tygodni poszła z wynikami do jakiegoś innego polecanego specjalisty w Twoim mieście. On teraz nie będzie zlecał Ci żadnych badań bo masz tam na razie jedną ranę. Ewentualnie przed wizytą zrobiłabym tą lepszą cytologię z testem hpv i wtedy do tego innego lekarza.
  • 11 lat temu
    z jakiej części Polski jesteś?? przy imieniu 32 -to twój wiek??

    a gdzie podziewa się cała reszta...dziewczyny nie tylko czytamy!!
    tylko się też odezwijcie!!
  • 11 lat temu
    no własnie, bo jak miałam 2 mowili że oki że jak się już rodziło to tak jest, nadżerkę miałam też nie trzeba nic robić bo mała, bo cytologia dobra itd..a jak już wyszło jak wyszło to wtedy zaczynają działać...gdyby ci lekarze byli inni i dostęp do badań to by było inaczej....ale tak jak piszesz teraz to moge sobie pogdybać co by było gdyby....i nic wiecej...trzeba się cieszyć że niema komórek nowotworowych....
    A Badaliście się ?? 4 lata to długo...?? wiesz dopuki jmasz macice to zawsze jest jakaś nadzieja...kiedy ty masz mieć wynik z konizacji??
    napewno będzie dobry i potem do dzieła:-)
  • Piszesz że za późno to wyszło, jak wychodzi cytologia grupa 2 to lekarze nic sobie z tego nie robią, jak jest nadżerka to mówią że dopóki nie rodziłam to lepiej nic z nią nie robić, dopiero jak wychodzi dysplazja to lekarze kręcą głowami. Możemy żałować że nie wyłapałyśmy przy cin 1, ale i tak już czasu nie cofniemy :( Zazdroszczę Ci że masz dzieci, ja od 4 lat z mężem próbowałam, a w tym czasie jedna ciąża i na dodatek obumarła w 12 tygodniu. Już tracę nadzieję czy będę miała kiedykolwiek dzieci, coraz więcej przeszkód :(
  • 11 lat temu
    Wiesz co...ja jak miałam pobierane wycinki też miałam łyżeczkowany kanał i własnie był czysty
    a teraz przy konizacji znowu łyżeczkowali kanał znaleźli w nim dwa te szczępki cin 2, i dlatego mnie tak to męczy czy oni ten kanał łyżeczkowali przed konizacją czy już po....ahh

    chce iść w poniedziałek na konsultacje prywatnie, mąż mówi że jak chcę to mam iść dla swojego spokoju ale czy to nie jest łapanie dwóch srok za ogon..
    Ale ja mam taki charakter że nie potrafię żyć w niepewności lubię wszystko dokładnie wiedzieć:-))

    Ja jak miałam konizację to w środe wiec od poniedziałku wieczora nic nie jadłam, we wtorek w szpitalu też nie bo pobrali krew i jakieś tabletki dali na wypróżnienie, no i potem dopiero w piątek dali mi śniadanie, i obiad ( rissotto z brokułami wiec nie ruszyłam), ale pryznosiły jakieś kroplówki w tym czasie i mówiły że to obiad albo śniadanie w zależności od pory dnia...Powiem ci że ja po tym krwotoku to byłam taka słaba nic mi się nie chciało...a jak po 8h po zabiegu wstałam do toalety i usiadłam , to sama nie wiedziałam czy wstawać czy wołać siostrę czy co robić taki miała helikopter....tyle że ja w domu nie krwawiłam bardziej takie upławy brązowe miałam...
    Ja już nie planuje dzieci mam dwoje teraz z perspektywy czasu żałuje że nie zaproponowała mi moja ginekolog amputacji szyjki...bo bym się zgodziła....
    Ale kurde oni chyba wiedzą co robią.......widzisz ja po wycinkach nie miałam tego Cina w kanale wiec może to też ona inaczej myślała...

    Ale ten seton to okropieństwo, ja mialam najpierw odrazu po konizacji co krwotoku dostałam to musieli wyciągnąć i potem po Rewizji konizacji jeszcze raz zakładlai i to aż dwa...

    Nie myślałam nad tym co by było gdyby był rak nie wiem....pewnie bym się załamała i ciężo by mi było się ogarnąć...wg mnie i tak za poźno to wszystko wyszło....
    Nie robiłam badania na HPV ale kurde chyba będzie trzeba zrobić patrzałam już u mnie to badania za jedym razem z cytologią płynną można zrobić kosztuje z genotypami 350zl...

    Jakaś dzisiaj nie do życia jestem...
  • asia28 możemy przejść na gg, ale może nasze rozmowy tutaj pomogą innym dziewczynom? Właśnie przeczytałam Twój wpis i mi się przypomniało że miałam iść po wypis no i zapomniałam a sekretariat za 10 min zamykają :(
    Ja miałam łyżeczkowanie macicy już na wycinkach i w ten sposób zbadali mi od razu jamę macicy, kanał i szyjkę. Na wypisie po wycinkach napisali mi tak: " Zabieg pobrania wycinków oraz abrazji diagnostycznej bez powikłań ...... Po przygotowaniu pola operacyjnego, odkażeniu sromu i pochwy uchwycono kulociągiem część pochwową, obrano wycinki z tarczy szyjki macicy, rozszerzono kanał szyjki macicy do nr 6,5 a następnie wyłyżeczkowano kanał szyjki i jamę macicy. Założono seton do pochwy."
    Myślę że cin 2 w kanale nie masz się co martwić ponieważ konizacja wycięła Ci tą wewnętrzną część szyjki i kanału, więc jeśli napisali Ci że wycięte w całości to znaczy że masz czysto i zaczynasz od zera. Powiem Ci szczerze że gdybym nie planowała już dzieci to wolałabym żeby mi całą szyjkę wycięli, bo wtedy nie martwiłabym się o raka szyjki macicy, no bo bez szyjki macicy chyba nie można mieć raka szyjki macicy prawda??? . A Ty planujesz jeszcze dzieci? Ja mam świadomość że dysplazja może powrócić, teoretycznie czytałam że w 95% nie wraca, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć, no bo jeśli już raz ktoś miał to z jakiejś przyczyny to powstało, chyba że się mylę. Robiłaś test na hpv? Jak będę miała wyniki i okaże się że zostawią mi szyjkę to chyba zrobię dla świętego spokoju, pewnie byłoby mi lżej gdybym się dowiedziała że nie mam wirusa, a dysplazja spowodowana była nadżerką. Co do szczepionki to nie działa ona na wirusa którego już mamy, chyba że ktoś zmienia partnera to wtedy warto się zaszczepić, bo jak wiadomo odmian hpv jest kilka. Niby mówią że facet może zarazić się gdy ktoś zostawi zakażony śluz na klozecie, a facet akurat ma ranę na skórze i na tym usiądzie, ale w taki sposób to pewnie i hiv mógłby się nawet zarazić więc nie popadałabym w paranoję. U mnie w Łodzi szczepionka kosztuje 3 x 309zł.

    Jeśli chodzi o moją konizację to podobno w czasie zabiegu ostro krwawiłam, gdy się obudziłam po narkozie to tak bolało mnie podbrzusze że aż płakałam z bólu, ale leki przeciwbólowe nie działały na ten ból. Po kilku godzinach ból zaczął maleć no i do dziś czasem mnie pobolewa, szczególnie jak napnę mięśnie brzucha. Miałam też włożony seton, wyjęli mi go na drugi dzień po zabiegu. Dopiero też drugi dzień po zabiegu pozwolili mi jeść co dla mnie było mordęgą. Teraz jak siedzę to muszę być oparta i muszę siedzieć luźno, nie mogę się napinać. Ogólnie jestem bardzo słaba, nie mam siły w nogach i tak ślę wlekę jak stara babcia. Nie mogę zjeść za dużo naraz bo mnie mdli i smak staje się bardzo wyraźny np serek homogenizowany bardzo słodki, a kabanos bardzo słony. Kręci mi się też czasem w głowie.
    Myślę że teraz nie łyżeczkowali mi macicy no bo w sumie po co? Jak odbiorę wypis w poniedziałek to napiszę co dokładnie mi robili. A co do krwawienia to co jakieś 2 godziny muszę zmienić podpaskę bo leci mi taka woda z krwią, można powiedzieć że jest to hmm obfite plamienie.
    Przed wynikami z wycinków bardzo się denerwowałam, ale teraz jak już wiem że to nie rak to cieszę się że nie mam raka, może dlatego już spokojniej do tego podchodzę. Chciałabym jeszcze tylko mieć szansę urodzić dwójkę dzieci i niech tą szyjkę sobie zabierają :) Są osoby które bez szyjki rodzą dzieci, więc może nawet bez szyjki by się udało, mogę nawet 7 miesięcy leżeć w szpitalu, czego się nie zrobi dla dziecka... Cieszmy się że zdążyłyśmy przed rakiem :) A myślałaś co by było gdybyśmy za późno zrobiły cytologie? Ważne żeby teraz często ją robić, lekarz mówił mi że przez chyba pierwsze dwa lata co 3 miesiące, zapytam go czy tą płynną mogę u niego robić prywatnie.
  • 11 lat temu
    Magdalenka nie wiem jak ale jakoś nie widziałam twojego wpisu dopiero dzisiaj....
    Wiesz co nie jestem do końca taka spokojna i pewna, ponieważ martwi mnie ten cin2 w kanale, którego nie było miesiąc temu.....
    i teraz się zastanawiam, czy kanał i macice łyżeczkują przed zaczęciem zabiegu?? czy już po
    bo jeśli po to mam czym się martwić....
    ale sobie tak myśle że jeśli by robili to po...a to krew leci czy coś od tego wycięcia??
    sama nie wiem co myśleć.....jakoś do końca nie potrafie się cieszyć

    Jak ty myślisz jak oni to robią?? bo zaraz po wycieciu miałam taki seton włożony no i potem zaczełam mocno krwawić...to w jakiej kolejności oni to robią?? czyszczenie macicy kanału i potem konizacja??

    musze liste pytań zapisać na kartce aby wiedziała oco pytać bo potem w gabinecie zapominam:-)) i sobie odchaczać ptaszkiem :-) haha

    A powiedz jak się czujesz ogólnie?? krwawisz dużo??
    masz ochote przejść ze mna osobiscie na rozmowe na gg albo skypa??
  • 11 lat temu
    Klewe - z tego co wiem to mi na kolposkopii w jednym miejscu się zmieniło, na godzinie 9 -tej ale pobrali też z 12, te dwa wycinki i z tych wycinków wyszło cin3, ( a w cytologi nic nie było tzn nieprawidłowe komórki nabłonkowe ale żadnych cinów)

    Mi dzisiaj lekarz powiedział że ta normalna cytologia wykrywa zmiany w 40% a płynna w 100% wiec chyba wole płacić niż myśleć czy dobrze pobrali

    w sumie lekarze chyba wiedzą co robią?? ascus to jeszcze chyba nic takiego??
  • asia28, w sumie nie mam pojęcia ile mi tej szyjki wycięli, ale z tego co mi mówił lekarz zrozumiałam że chcieli mi wyciąć całą szyjkę, ale ze względu na to że jeszcze nie mam dzieci zastosowali zabieg oszczędzający czyli konizację czyli "Wycina się stożek podstawę którego stanowi fragment tarczy części pochwowej, a wierzchołek stożka znajduje się w kanale szyjki macicy", widocznie Twoja szyjka miała długość 3cm, a ile moja ma to nie wiem. Jutro idę po wypis to się może więcej dowiem. Fajnie że już masz spokojną głowę, choć przed każdą cytologią pewnie i tak się będziesz denerwować. Czytałam że po konizacji cytologia jest mniej miarodajna, ponieważ w szyjce są inaczej wydzielone jakieś strefy, może dlatego napisali o tej lepszej cytologii.

    Ja kolposkopii w ogóle nie miałam, w cytologi wyszło mi cin3 i mój ginekolog wysłał mnie na wycinki. W wycinkach wyszło cin1/cin2. Zastanawiałam się skąd on wiedział które wycinki wziąć skoro nie robił kolkoskopii, ale bałam się zapytać żeby go nie urazić.

    Jeszcze raz asia28 gratuluję :) Nawet nie wiesz jak chciałabym dołączyć do Twojej szczęśliwej grupy uleczonych bez wycięcia szyjki. Wyniki mam za dwa tygodnie we wtorek.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat