Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS
dzien dobry !!!
z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
-
Jezyk321, ja miałam kolposkopie i biopsje bez znieczulenia. Byłam bardzo zdenerwowana przez co wydaje mi się że trochę wyolbrzymilam ból. Chociaż było to mega nieprzyjemne ale do wytrzymania. A samo badanie u mnie było krótkie. Ale wydaje mi się, że to też zależy od tego ile pobierają wycinków. Tak jak inne dziewczyny pisały to zależy od wielu czynników :) np. Ja miałam pobrane tylko 2 wycinki więc i plamienie było znikome ale mimo wszystko bóle brzucha trochę doskwieraly. A jeśli chodzi o powrót to zdecydowanie zachęcam żebyś kogoś zabrała. Chodzi o komfort przede wszystkim psychiczny. Trudno powiedzieć jak będzie u ciebie a wsparcie zawsze się przydaje :) trzymam kciuki żeby było szybko i bezboleśnie.
Ja odliczam do konizacji i zaczynam trochę panikowac i zaczęło mi się brązowe plamienie co mnie okropnie zmartwilo i zdolowalo ale mam nadzieję że to jakieś oczyszczanie a nie złe sygnały. Buziaki kochane miłego weekendu <3 <3 <3
-
Dziewczyny, bardzo dziękuje wam za wsparcie. Do tego jeszcze cholera mnie przewiało, bola mnie plecy i pęcherz, córka nie ustępuje nawet na moment, więc z odpoczynkiem po kolpo i biopsji tez będzie slabo, aj, odechciewa się wszystkiego.
-
jezyk 321: ja kolposkopie z biopsją miałam dwa razy.
Za 1 razem nie bolało nic -badanie i pobieranie wycinków dosłownie no leżałam sobie na fotelu jak gdyby nigdy nic -znieczulenie dostałam normalnie igła w środku (nawet nie poczułam) za to po badaniu okropnie krwawiłam i brzuch mnie tak bolał że po ulicy szłam zgieta w pół.
Moja ostatnia kolposkopia z biopsją z bodajże grudnia wyglądała za to zupełnie inaczej.
Pobieranie wycinków bolało jak $%^$#^# pomimo że dostałam znieczulenie (wlano we mnie jakiś znieczulający płyn), samo uszczypnięcie szyjki macicy jakimiś specjalnymi kleszczami to było dla mnie już za wiele, bolało tak że samego szczypnięcia przy wycinkach już nie czułam. Z fotelu prawie zeskoczyłam jak sarenko bo po badaniu nie odczuwałam żadnego bólu i mialam tylko delikatne plamienia.
Także jak widać może być baaaardzo różnie i nie ma się co nastawiać tylko iść, zamknąć oczy i zrobić badanie :)
-
jezyk321 jak widzisz pędzimy z odpowiedziami bo dobrze wiemy jak to jest przed zabiegami, boli czy nie boli i jak to potem wygląda.
Ja wiem już dzisiaj, że miałam sporo szczęścia:
- kolposkopia w ogóle nie boli bo to takie poszerzone badanie ginekologiczne
- biopsja z łyżeczkowaniem u mnie w znieczuleniu całkowitym dożylnym/do 30minut; po wybudzeniu lekkie plamienie, zero bólu, do domku po 2/3 godz. ALE były ze mną kobiety które nie upierały się w ogóle na znieczulenie i nie narzekały.
No teraz Kochana po wspomnieniach naszej czwórki już pewnie masz jako taki obraz.
Tak czy inaczej zalecenia mamy identyczne: zero wysiłku plus odpoczynek.
Autem bym raczej sama nie wracała bo można być nieco potem skołowaną.
Abstrahując od wszystkiego ja uważam, że przy tej nerwówce jaką mamy a potem jeszcze oczekując na wyniki to brak bólu w zabiegach ginekologicznych zwyczajnie się Kobietom należy.
-
Joasiu, ja mam mieć kolposkopie i biopsje ambulatoryjnie, w przychodni, więc myśle, że o narkozie nie ma mowy, poza tym jestem w 14 tc, więc chyba tym bardziej nie będzie usypiania
-
Agnieszka76, bardzo Ci dziękuje za ten wpis i współczuje przeżyć, jak już kiedyś wspominałam ja z tych co wolą zakładać gorszy scenariusz, więc chcąc niechcąc poproszę kogoś o transportowych. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuje
-
Kolposkopie miałam i w znieczuleniu i bez. Jest bezbolesna. Biopsje w znieczuleniu bo połączona z łyżeczkowaniem. Nie pomogę jeśli chodzi o ból bo mnie dwukrotnie uspali na parenaście minut. Lepiej jak ktoś po Ciebie przyjedzie bo możesz być skołowana po znieczuleniu, jeśli zrobią bez myślę że możesz wracać. Krwawienie u mnie było znikome.
-
-
Witam Forumowe Koleżanki:)
Joasiu, gratuluje nowej posady:)
Dziewczyny, jutro mam kolposkopie z biopsją i w związku z tym kilka pytań. O samym przebiegu mniej więcej troche poczytałam i co nie co wiem. Jednak występują pewne rozbieżności dlatego zgłaszam się do Was.
- jeśli chodzi o biopsję, część dziewczyn deklarowała, że miały ją w znieczuleniu miejscowym (zastrzyk w szyjkę), natomiast pozostałe bez znieczulenia, więc moje pytanie, czy ta biopsja rzeczywiście jest tak bolesna, że konieczne jest znieczulenie? Czy da się wytrzymać?
- Czy po biopsji będę krwawić i jeśli tak to czy będzie to jakieś obfite krwawienie czy raczej uumiarkowane
- Czy dam radę sama wrócić autem do domu czy lepiej poprosić kogoś o pomoc?
Przepraszam za długi post, ale strasznie się denerwuje, za równo samym badaniem jak i jego wynikiem.
Z góry dziękuje za wszystkie pomocne odpowiedzi.
Pozdrawiam i zdrówka życze
-
Dzięki Dona <3 <3 <3
Super, że wszystko w porządku ;)
U mnie niestety testy potwierdziły nowotwór.
Na szczęście jest po strachu ;)
Miłego dnia dziewczynki, lecę załatwiać sprawy :)