Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

13 lat temu
dzien dobry !!! z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
10918 odpowiedzi:
  • 2 lata temu

    Dzieki za dodanie otuchy. Mysle, ze bycie z tym sama duzo swoje robi. Powiedzialam o tym tylko paru najblizszym mi osoba. Na poczatku szok, kazdy sie przejal, ale teraz czuje, ze nie chca rozmawiac, za bardzo sie kontaktowac, jakbym ja ich miala zaraz ta choroba zarazic Moze za duzo tez o tym gadam. Ale jak mam nie gadac? Jak czlowiek mysli 24/7 w kolko o tym samym. Najgorsze jak juz sie ma problemy ze stanem psychicznym a tu jeszcze cos takiego Cie dobije. 
    Problemy z jelitami mialam od kad pamietam, aczkolwiek w tam tym roku sie pogroszyly. Ciagle uplawy, myslalam,ze to przez suplementy i leki na zoladek. Okazalo sie co innego. Czy z tym polaczone? Nie wiem, okaze sie po, jak usuna co trzeba.

    Jak dlugo czeka sie na taki zabieg? Mi dali miesiac czasu od biopsji. Czy to nie za dlugo?

  • 2 lata temu
    Nats992 napisał:

    Czesc dziewczyny, czytalam forum od poczatku.

    Zdolalam dojechac do polowy. Zastanawiam sie jak sie maja dziewczyny z poczatkow tego topiku, czy nadal wszystko u nich ok, czy zmiany nie wrocily?

    Mieszkam od wielu lat w UK, tu cytologie robione sa co 3lata. W 2020 roku dowiedzialam sie, ze mam hpv (nie wiem jakiego typu gdyz tego tu nie podaja). Co roku mialam miec cytologie, bo nie wykryli zadnych zmian. W tym roku ze wzgledu na to,ze 3 rok z rzędu wykryto hpv ( czyli sam organizm sie go nie pozbyl), wyslano mnie na kolposkopie. Tam lekarz dokladnie wszystko obejrzal i stwierdzil, ze nie widzi zmian. Natomiast po nalozeniu cieczy maly punkcik zabarwil sie na bialo i powiedzial, ze zostanie pobrana z niego biopsja. Caly czas zapewniajac mnie, ze na pewno to zmiana niskiego stopnia. W zeszly piatek otrzymalam wyniki biopsji po 3tygodniach czekania. W wyniku cin 3. Po przeczytaniu polowy internetu zalamalam sie. Nie moge normalnie funkcjonowac. O niczym innym nie mysle. W desperacji i panice umowilam sie na wizyte do polskiej kliniki, tu na miejscu. Ginekolog mnie obejrzal i stwierdzil,ze rzeczywiscie nic nie widac golym okiem. Zrobil usg dopochwowe i dodal, ze czysto i mam sie nic nie martwic,bo zabieg Leep rowna sie z calkowitym uzdrowieniem. Mam umowiony zabieg na 20go kwietnia. Martwie sie caly czas, ze skoro na cytologii nie wykryto zmiany, skoro nie widac jej golym okiem na badaniu, to jak gleboko musi siedziec i co jeszcze za nia siedzi :( Dziewczyny pocieszcie jakos. Ta nie wiedza i czekanie wykancza mnie psychicznie. Nie mam jakis wiekszych objawow, uplawy uporczywe, co o dziwo po biopsji bardzo sie zmiejszyly, teraz tylko sporadycznie. Za to jak tylko brzuch mnie zakuje, czy poczuje bol w plecach ( mam ciezka fizycznie prace) to wyobrazam sobie juz najgorsze rzeczy. Do tego mam problemy zoladkowe w czasie zimowym i musialam zmienic diete. Schudlam jakies 4kg a teraz zaczynam swirowac,ze ten spadek wagi to pewnie od zmian gorszych niz sam cin 3 :( :( Czy jest mozliwosc, ze pomylili sie i moze byc to juz rak wiekszego stopnia, ktorego nie widac golym okiem i nie pokazuje sie na cytologi? 

    Witaj, 

    Nie nakręcaj się,  nie czytaj , wiem ze swojego doświadczenia, że czytanie nic dopiero nie przyniesie. Ja wylądowałam teraz na psychoterpii ze względu na stres , nakręcanie się, u mnie dość podobnie od wrzesnia problemy jelitowe, zmeczenie i bole plecow, wyniki gastro wyszlo ok wiec do gin ( tutaj bylam.pewna jest dobrze , bo co roku bylo ok, mocno mnie wynik sprowadził na ziemię  ) w grudniu zla cytologia,  od razu kolpo,  czekanie na wyniki,  to chyba spowodował u mnie przewlekły stres. 

    8.02 miałam konizacje , wycięte wynik przyszedł, że wycięte z niedużym marginesem,  ale wycięte. 

    Też mam hpv 16.  Czekam na kolejną cytologie, ale kazda będzie pewnie emocjonalna 

    Co mogę ci powiedzieć,  już jesteś zdiagnozowana ... umówiona na zabieg. Będzie dobrze. Wiem że głupie będzie dobrze nic nie pomoże,  ale staraj się odwrócić uwagę. 

    Moja psychoterapia pokazuje mu ze musisz walczyć o swoj stan emocjonalny i stan psychiczny bo polegniesz. 

    Tutaj na forum widziałam taki wpis, że każda po hsil czy cin 3 .. nie miała raka, bo zostało to w porę złapane.  

    Głowa do góry ! 

  • 2 lata temu
    Nats992 napisał:

    Ktos kiedys pisal, ze dziewczyny z poczatka forum zalozyly grupe na facebooku. Czy ktos wie jak sie nazywa? 


    Z tego co wiem, to grupa była prywatna. Piszę, była, bo nie wiem czy nadal jest.. Nie dało się jej znaleźć, jeśli ktoś Cię do niej nie zaprosił. Czasem zaglądają tu jeszcze dziewczyny z początku tego wątku, ale rzadko się udzielają. 

  • 2 lata temu

    Ktos kiedys pisal, ze dziewczyny z poczatka forum zalozyly grupe na facebooku. Czy ktos wie jak sie nazywa? 

  • 2 lata temu

    Czyli bardzo podobnie, ja nawet nie dostalam opisu po biopsji wiec nie wiem czego sie spodziewac. Dostalam tylko list, ze wyszedl cin 3 i umowiony zabieg na 20go kwietnia. Martwie sie czy w tym czasie sie nic nie pogorszy. Jak sie czujesz po zabiegu? Gratulacje wyniku tak w ogole, bo teraz przynajmniej wiesz na czym stoisz! Oby kazda kolejna cytologia tez byla dobra!

  • 2 lata temu

    przepraszam pomyliłam się w kolposkopii było cin 1 a nie cin 3

  • 2 lata temu

    witaj,ja też jestem tu nowa.Moj przypadek:listopad cytologia asc-hsil(zawsze miałam dobra cytologie),grudzień kolposkopia i wycinki(opis kolposkopii to.niewielkie zmiany odpowiadające cin 3)styczen wyniki biopsji wykazały cin3 ,06.02 konizacja w znieczuleniu miejscowym,materiał konizacyjny potwierdził cin 3(zmiana wycięta z marginesem).Jestem zarażona hpv typ.16....ale jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że już będzie ok czego i Tobie życzę.

  • 2 lata temu

    Czesc dziewczyny, czytalam forum od poczatku.

    Zdolalam dojechac do polowy. Zastanawiam sie jak sie maja dziewczyny z poczatkow tego topiku, czy nadal wszystko u nich ok, czy zmiany nie wrocily?

    Mieszkam od wielu lat w UK, tu cytologie robione sa co 3lata. W 2020 roku dowiedzialam sie, ze mam hpv (nie wiem jakiego typu gdyz tego tu nie podaja). Co roku mialam miec cytologie, bo nie wykryli zadnych zmian. W tym roku ze wzgledu na to,ze 3 rok z rzędu wykryto hpv ( czyli sam organizm sie go nie pozbyl), wyslano mnie na kolposkopie. Tam lekarz dokladnie wszystko obejrzal i stwierdzil, ze nie widzi zmian. Natomiast po nalozeniu cieczy maly punkcik zabarwil sie na bialo i powiedzial, ze zostanie pobrana z niego biopsja. Caly czas zapewniajac mnie, ze na pewno to zmiana niskiego stopnia. W zeszly piatek otrzymalam wyniki biopsji po 3tygodniach czekania. W wyniku cin 3. Po przeczytaniu polowy internetu zalamalam sie. Nie moge normalnie funkcjonowac. O niczym innym nie mysle. W desperacji i panice umowilam sie na wizyte do polskiej kliniki, tu na miejscu. Ginekolog mnie obejrzal i stwierdzil,ze rzeczywiscie nic nie widac golym okiem. Zrobil usg dopochwowe i dodal, ze czysto i mam sie nic nie martwic,bo zabieg Leep rowna sie z calkowitym uzdrowieniem. Mam umowiony zabieg na 20go kwietnia. Martwie sie caly czas, ze skoro na cytologii nie wykryto zmiany, skoro nie widac jej golym okiem na badaniu, to jak gleboko musi siedziec i co jeszcze za nia siedzi :( Dziewczyny pocieszcie jakos. Ta nie wiedza i czekanie wykancza mnie psychicznie. Nie mam jakis wiekszych objawow, uplawy uporczywe, co o dziwo po biopsji bardzo sie zmiejszyly, teraz tylko sporadycznie. Za to jak tylko brzuch mnie zakuje, czy poczuje bol w plecach ( mam ciezka fizycznie prace) to wyobrazam sobie juz najgorsze rzeczy. Do tego mam problemy zoladkowe w czasie zimowym i musialam zmienic diete. Schudlam jakies 4kg a teraz zaczynam swirowac,ze ten spadek wagi to pewnie od zmian gorszych niz sam cin 3 :( :( Czy jest mozliwosc, ze pomylili sie i moze byc to juz rak wiekszego stopnia, ktorego nie widac golym okiem i nie pokazuje sie na cytologi? 

  • 2 lata temu

    dziekuje dziewczyny za odpowiedz,teraz jestem w trakcie miesiaczki,ale jeśli sytuacja się powtórzy t napewno skonsultuje się z lekarzem.Krwawienie ewidentnie jest z pochwy po parciu w czasie oddawania stolca(żywoczerwona krew)które za chwilę znika. Podczas zabiegu krwawiło naczynko,było przypalane,może ono podczas parcia pęka?pozdrawiam serdevznie i życzę nam wszystkim zdrowia.

  • 2 lata temu
    Justynabnzk napisał:

    cześć dziewczyny,jestem tu nowa.6.02 miałam konizacje leep z powodu Cin 3.Zavieg przeszłam dobrze(znieczulenie miejscowe),zmiana wycięta w całości z marginesem.Przestalam krwawić na drugi dzień po zabiegu,później lekkie plamienia, miesiaczka 20.02,teraz czekam na kolejną miesiączkę ale niepokoji mnie to że od tygodnia po oddaniu stolca(po wysilku)mam żywo czerwone plamienie z pochwy które za chwilę zanika ,czy miałyście taka sytuację?pozdrawiam i życzę zdrowia.


    Witaj moja Droga

    Najlepiej jakby zobaczył to lekarz, ale może moja historia Cię troszkę uspokoi. Szyjka po zabiegu może się goić od 4 tygodni do nawet kilku miesięcy. I tak było w moim przypadku. Goiłam się ponad 5 miesięcy i ciągle miałam wrażenie że coś jest nie tak, ale lekarze uspokajali, że często tak jest i to normalne, żeby nie czytać bzdur w internecie, że po 3 tygodniach już powinno być wszystko ok. W zasadzie przez pierwsze pół roku byłam u lekarza kilkukrotnie i Tobie też radzę jeśli coś bardzo Cię niepokoi. A potem po prostu daj sobie czas, szyjka jest bardzo ukrwiona i takie krwawienia w czasie gojenia, na pewno są normalne, tak było w moim przypadku. 

    Pozdrawiam Cię cieplutko



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat