tasza27 również się dołączam do trzymania kciuków. Jesteśmy z Tobą, bądź dzielna . Moja mama przechodziła takie bóle i wiem co one z człowiekiem robią. Oby ta noc była spokojna dla ciebie ☺
Dreama,powodzenia Ci życzę,i samych optymistycznych myśli🙂
O Matko Boska Tasza jak mi Ciebie szkoda. Biedna Ty kobitko męczysz się tak z bólem. Mam nadzieję, że już teraz czujesz się choć trochę lepiej. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie spokojniejsza. A to, że wykrzyczałaś do męża, że wolisz umrzeć to nic dziwnego. Nikt nie chce czuć bólu!
Jeśli chodzi o mnie to oczywiście kobitki z forum jak zwykle mają rację. W poniedziałek byłam u onkologa i co zalecił...? Operacja 28.08. wycięcia szyjki ale jak to powiedział, nie całej tylko ile będzie trzeba. Czyli rozumiem, że konizacja tylko nie wiem czy tą pętlą czy nożem jak to pisałyście wcześniej.
24 lipca mam się zgłosić na kolposkopię a po miesiączce w sierpniu na oddział do konizacji. Well...gdyby Ci lekarze z Nowej Soli byli trochę mniej oszczędni i zrobili mi konizację 05.06. to kto wie może byłoby już po wszystkim. No cóż teraz znowu czekanie i kilka tygodni dzwonienia po wyniki.
P.S. W załączniku do ankiety dla anestezjologa mam takie różne zalecenia, których w poprzednim zabiegu nie było. Np. 2-3 tygodnie przed operacją dużo biegać, jeździć na rowerze, pływać itp., nie pić alkoholu i nie palić papierosów. Dziwne co...? Aha i jeszcze wycofali się z picia Fortransu na przeczyszczenie ponoć organizm lepiej się regeneruje jak nie jest wyczyszczony. Dzięki Bogu!
Trzymajcie się Kobitki wszystkie a w szczególności Taszka!😍
tasza27,strasznie mi przykro,nawet nie wiem co napisać,moze jedź do szpitala,w sensie na pogotowie
Dziewczyny dzisiaj w nocy dostałam taki ból po lewej górnej stronie pleców, że nie daje rady, właśnie wzięłam morfine w plynie, ale nic nie daje... już nie mam siły na to wszystko... Dzisiaj wykrzyczalam do mojego faceta, że chyba wolę umrzeć niż żyć w tym ciągłym bólu.... 😢
tasza27-trzymaj się dzielnie,i życzę Ci samych pozytywnych myśli
Dziękuję kochane... Zobaczymy jak to będzie... na razie staram się nie myśleć o niczym kompletnie... za bardzo mnie to męczy... Staram się odwracać uwagę na coś przyjemniejszego, ale ciężko....bardzo...
Tasza, dzielna kobieto!!! Bardzo mi przykro słyszeć, że coś takiego ci się przydarzyło :c ale jestem pewna, że wszystko będzie dobrze i to tylko jakaś głupia infekcja się przytrafiła bo organizm pewnie wymęczony i dlatego tak zareagował. Trzymam mocno kciuki i czekam na informacje jak wyniki! ściskam 3
hej kobietki😗 Po dłuższym czasie odzywam się i ja.... Ostatnio trochę się u mnie działo i nie miałam sił na nic szczerze powiedziawszy... Wylądowałam w szpitalu po tym jak nie mogłam złapać tchu, z płynem w opłucnej, który musieli mi ściągać (całe 1.5l)... Nieciekawe przeżycie.... Skany będę miała dopiero w tym tyg... Boję się, bo powiedzieli, że płyn w plucu może być spowodowany infekcją, ale też przerzutem.... Jestem już tak załamana tym wszystkim... Wyniki płynu mam mieć za 10 dni...Tutaj zaraz wyniki skanów... Ja już nie wiem czy chcę je w ogóle znać....😢 Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze 😗
dreama ja tez mialam cin3 ale usunęli mi szyjke i mam spokój