Ostatnie odpowiedzi na forum
Kina83 ok.2-3 tygodni, bez tego wyniku nie podadzą jodu. Mojemu mężowi chirurg od raz po operacji powiedział, że to nowotwór i żeby zapisać się do Zgierza.
Użytkownik @ona25 napisał:
sa to zalecenia lekarza nie moj wymysl !
Ona25 wierzę, że takie zalecenie dostałaś od lekarza, ja nie podważam jego zdania. Mi o małych dzieciach i kobietach w ciąży też mówiono i wcale tego nie olewam. Zresztą zanim podano mi jod musiałam podpisać zgodę i zapoznać się z wszystkimi zaleceniami po leczeniu. Skoro mój lekarz mówi, że jestem bezpieczna to jestem i nie zamierzam siać paniki i straszyć ludzi niepotrzebnie tylko dlatego że byłam leczona w taki a nie inny sposób-tyle w tym temacie.
Kinia83, tak najpierw była operacja, a po 6 tyg. pojechałam do Zgierza. To chyba nie ma znaczenia gdzie mieszkasz bo ze mną na jodowaniu była kobieta z Gdańska, a jak byłam na kontroli to pani z Bytomia. Ja jestem z okolic Łodzi więc lekarz zaproponował mi Zgierz ale zaznaczył, że jak chcę gdzieś indziej to nie ma problemu. Wiem, że kiedyś był taki podział. Oba ośrodki (Zgierz, Gliwice) są bardzo dobre, to 2 najstarsze ośrodki. To chyba bardziej zależy od lekarza kierującego-tak mi się wydaje ale nie jestem pewna. Jak wolisz jechać do Zgierza to powiedz swojej endo żeby dała Ci tutaj skierowanie. Poczekaj jeszcze na wynik histopatologii po wycięciu bo często biopsja z przed nie zgadza się z tym co zbadane jest po-u mojej siostry tak było w biopsji-podejrzenie raka pęcherzykowatego, po wycięciu histopatologia wykazała zwykły guz, nie nowotwór (i tego życzę Ci z całego serca).
Agus_k2, co do przerzutów to mi lekarz prowadzący zawsze powtarza, że to zaraz wyszłoby w wynikach z krwi że coś jest nie tak. Na pewno wyszłoby to na scyntygrafii. Nie wiem jakie są objawy przerzutów. Ja takie kołatanie serca ma zawsze jak mam za wysoką dawkę euthyroxu, po zmniejszeniu wszystko wraca do normy.
Kinia83, ze mną było tak że zostałam wysłana do Zgierza z rozpoznaniem raka brodawkowatego pT1a i tam po długim i specjalnie zwołanym konsylium profesor podjął decyzje by podać mi jednak jod ale tylko dlatego, że nie rodziłam i miałam wtedy 28 lat. Wierz mi długo nad podanie mi jodu się zastanawiali. Jak pół roku później byłam na kontroli to powiedziano mi, że teraz (marzec 2008) by mi nie podali. Jak byłam na kolejnej kontroli w 2009 to 2 osobom z pT1 nie podali jodu (pan po 40-stce i dziewczyna w wieku 25 lat, bezdzietna).
Uszi, zrób badania raz jeszcze-w ciąży hormony wariują i po niej trzeba trochę czasu by dojść do siebie (wiem coś o tym bo urodziłam 9 m-cy temu). Samo usg nie wystarczy by stwierdzić że ktoś może mieć raka. Miałaś zrobioną biopsję tego guza? Wynik biopsji nie zawsze też potwierdza się później w badaniu histopatologicznym wyciętej tarczycy. Pamiętaj, że jesteś na stronie gdzie większość osób albo miała raka albo ktoś z ich bliskich chorował. To grupa ludzi z całego społeczeństwa. Guzy tarczycy tylko w ok.5% są złośliwe, a same nowotwory tarczycy są bardzo rzadkie-to 1% wszystkich nowotworów. Tarczyca ma słoność do tworzenia guzków czasami zakłócają one jej pracę ale to wcale nie oznacza że masz nowotwór. Nie martw się na zapas.
No to teraz pewnie też tak będzie to wyglądać. Jak Ci nie kazali odstawiać leków to nie odstawiaj-widac w każdym szpitalu maja inne podejście i procedury.
Na 30 dni przed wizyta w szpitalu (ja ma tak zawsze napisane na wypisie ze szpitala) bo powinno się być w dużej niedoczynności. A przed pierwszą kontrolą nie odstawiałaś tabletek?
Obie kontrole były w szpitalu, potem nie byłam w szpitalu a kontrola tsh, ft3 i ft4, raz do roku usg i oznaczenie tyreoglobuliny u mojego endo.
Agus_k2 miałam jedno jodowanie we wrześniu 2007r, I kontrola-marzec 2008, II kontrola-marzec 2009, teraz kolejna w 2014 lub jeśli lekarz prowadzący zaleci wcześniej. No i pamiętaj odstawić wcześniej tabletki.
Agus_k2 ja byłam na kontroli po 6 m-cach od jodowania i po kolejnym roku. Miałam robione w dniu przyjęcia badania z krwi, w kolejnych dniach usg, jodochwytność z szyi i kolana, ostatniego dnia scyntygrafię całego ciała. W Zgierzu jest tak, że jeśli masz małe dziecko (do lat 3) i nie ma kto nim się zająć to umawiają się z pacjentem na daną godzinę na badanie i wtedy się przychodzi i wraca do domu. Inaczej zostaje się na oddziale przez 4-5 dni. Jodowanie-kolejne-miałabyś jeśli byłyby wznowy ale najpierw usuwa się je chirurgicznie, potem jodowanie. Twoja wizyta kontrolna będzie wyglądać podobnie (albo nawet tak samo) do ostatniej.
Ja też nie czuję się chora, a do tabletek tak się przyzwyczaiłam że czasem się zastanawiam czy je w danym dniu już brałam.
Ona25 a mi lekarz od razu po jodzie pozwolił wrócić do pracy bo powiedział wprost że jestem bezpieczna dla otoczenia. Bez przesady z tą jazda pociągiem i innymi środkami komunikacji zbiorowej-czym mieli by się ludzie dostać jeśli nie maja możliwości jechania własny samochodem? Musieliby siedzieć w szpitalu co najmniej 30 dni. W Niemczech ludzi po jodowaniu wypuszcza się z 2x większym stężeniem jodu w organizmie niż w Polsce.
Co do powodów chorowania na raka tarczycy-owszem czarnobyl w pewnym stopniu się przyczynił ale nie tylko. Zmiany poczarnobylowe są dość charakterystyczne ale to może stwierdzić chirurg/histopatolog jak widza zmianę a nie na usg. Nie należy uogólniać.
Kinia do domu wypuszczą Cię jeśli będziesz miała w sobie już naprawdę bardzo niewiele jodu-mi powiedzieli w szpitalu że 98% wydalasz w czasie pobytu w izolatce. I przy raku typu pT1 nie podaje się już jodu-przynajmniej w Zgierzu. Wiem, że będzie Ci ciężko bez malucha ale dasz radę i potem wszystko nadrobicie.
Życzę szybkiego i jak najmniej męczącego i bolącego porodu-pochwal się jak urodzisz.
Kina83 nie wiem czemu lekarz każe iść Ci na operację po 2 tyg.od porodu. Może dlatego że najczęściej przy nowotworach im szybciej podejmie się leczenie tym lepiej. Może zapytaj go o to, spytaj czy nie można tej operacji przeprowadzić po okresie połogu bo ból bólem ale Ty możesz się jeszcze oczyszczać więc nie dość, że nie komfortowo będziesz się czuła to jeszcze dodatkowy ubytek krwi. Ja miałam wynik biopsji 28.06, a operację 02.08.