od 2016-06-03
ilość postów: 684
Witajcie, chciałam tylko dać znać, że gad łaskawie dał nam 3 lata względnego spokoju. Teraz najprawdopodobniej wrócił. Jest podejrzenie wznowy. Tato ma objawy w postaci piekącego bólu biodra, dodatkowo ból przechodzący od pośladka po udo aż do łydki. Nie wygląda to na rwę kulszową, ponieważ ból ten pojawia się tylko raz dziennie, góra dwa. W piątek ma usg j.b. a w kolejny piątek odbiera wyniki tk, bo akurat wypadły badania kontrolne. Wynika z tego, że mimo iż tato miał regularne badania kontrolne, ten gad nas przechytrzył i nie dał wykryć zanim pojawiły się objawy. Tato oczywiście nieświadomy, liczy na to, że zastrzyki przeciwzapalne pomogą, ma zamiar udać się do fizykoterapeuty. Boje się piątku i jego relacji. Tak bardzo wierzył, że już będzie zdrowy :( pozdrawiam Was wszystkich.
Witaj Kaśka 85.
Zaufaj lekarzom, widać, że dzieje się wszystko w ekspresowym tempie a to działa na korzyść Taty. Skoro badali guzki w płucach to z dużą prawdopodobnoscią są to faktycznie guzki pozapalne. Mój tato również miał powiększoną wątrobę 2 lata temu przed operacją a przerxutow nie było. Tato ma już 65 lat, wiele czynników wpływa na wątrobę i jej powiększenie. Niezmiernie rzadko zdarza się, aby w tym stadium gad dawał przerzuty. Nie jest to oczywiście wykluczone bo ta cholerna choroba jest nieprzewidywalna, ale jednak ja byłabym ogromnie zdziwiona gdyby okazało się inaczej. Poczekaj na tk i jej wyniki to dużo wyjaśni. Tak jak napisałam, wszystko dzieje się szybko i to bardzo dobrze. To, że lekarz zadzwonił może świadczyć o tym, że po prostu to ludzki , fajny lekarz, któremu zależy na pacjencie.
Trzymaj się i powodzenia.
Trochę wyluzuj bo sa na własnym przykładzie wiem, że można niemal zwariować. Poproś w aptece o ziołowe tabletki uspokajające ( jeśli masz problem z spaniem ) -mi to pomogło. I pamiętaj -jesteś Tacie potrzebna zdrowa a nie rozchorowana z niepokoju.
Jock jeśli przerzut jest tylko jeden, jest umiejscowiony w miejscu, które umozliwia jego usunięcie oraz nie ma przerzutow w innych organach to jak najbardziej można zoperowac wątrobę z zamiarem całkowitego wyleczenia. Następnie zapewne chemia uzupełniająca aby dobić krążące komórki nowotworowe. Trzymam mocno kciuki.
AniaBend bardzo mi przykro, że zostały potwierdzone przerzuty. Jeśli Taty kondycja na to pozwoli na pewno zlecą lekarze chemioterapie, która ma za zadanie spowolnienie choroby oraz złagodzenie jej skutków. Bywa , że chemioterapia podziała w taki sposób, że będzie możliwe operacyjne usunięcie przerzutow. Wszystko zależy to od rozmiarów, ilości oraz umiejscowienia ognisk przerzutowych. Każdy przypadek jest inny. Na pewno podstawą bedzie tu chemioterapia.
Na pewno coś powie, bo tak naprawdę dopiero po otwarciu jamy brzusznej mają pełny obraz. Później już tylko czekanie na wynik histopatologiczny i bedxie wszystko wiadomo. Ja myślę, że wynik tk się potwierdzi i naciekania nie bedzie. Nawet jeśli by było (ale szczerze w to wątpie) chirurg to wszystko usunie z odpowiednim marginesem. Zajęte wezly to tez nie wyrok. Wtedy chemia ma za zadanie zrobic reszte i wybic gada. Tk jednak nie wykazalo powiekszonych wezlow chlonnych wiec mozesz miec wiare ze tak jest. Gdybysmy mieli watpic w wyniki tk to po co bylyby te wszystkie badania kontrolne po operacji?Musisz zaufać lekarzom, oni wiedzą co robią. Trzymam kciuki.
Z82 spróbuj pomyśleć w ten sposób, że skoro tk nie wykazało cech złośliwości tzn ze najprawdopodobniej nie ma naciekania a to jest ogromnie ważne. Tak jak napisałam G1 najpóźniej daje przerzuty wiec przy rozmiarze 31 mm jest ogrom szans, że gad się nie rozsial. Ja myślę, że chemia u Was nie będzie potrzebna, ale wiadomo ,okaże się po operacji. Teraz priorytet to wyciąć tą paskude. Kiedy operacja?
Z82 wiem, że łatwo się pisze, bo sama przez to przechodziłam dwa lata temu ale proszę ,spróbuj uwierzyć, że będzie dobrze. Najważniejszy jest stopień zaawansowania, ale G1 to naprawdę dobry znak. Z tego co się orientuje to wolniej rośnie i później daje przerzuty a guz 31 mm to nie jest olbrzymi guz. Mojego taty guz mial 65mm. Zdarzały się i wieksze na forum. Tomografia nie wykazała naciekania a to bardzo dobra wiadomość. Jest ogromna szansa na to, że nawet chemia nie bedzie potrzebna -to zapewne zależy od węzłów chłonnych. Dobrze, że gad został wykryty i dzialacie.
Ale tak jak wspomniałam wyżej -wiem, że łatwo się mówi. Ja nie śpię po nocach za każdym razem gdy zbliżają się badania kontrolne. Takie to już potem jest życie z tym wrednym gadem.
Życzę powodzenia i wierzę, że będzie dobrze :)
Z82 stopień G1 to stopień zróżnicowania (złośliwości ) raka. Skala od 1 do 3, wiec 1 to dobra wiadomość (jeśli w ogóle możemy tak mówić o raku ). Stopień zaawansowania nie ma nic wspólnego z oznaczeniem G1. Na stopień zaawansowania składają się : wielkość guza (to czy nacieka tkankę tłuszczową, sąsiednie struktury itd ), obecność przerzutow do węzłów chłonnych oraz przerzutow odległych. Stopień zaawansowania określa się wtedy jako T1,T2,T3 lub T4 ( wielkość guza, naciekanie ) N -dotyczy węzłów chłonnych oraz M -przerzutow odległych. Można go określić dopiero po otrzymaniu wyniku histopatologicznego wyciętego guza oraz wykonaniu badań obrazowych. Stopień złośliwości cxyli G można określić na podstawie wycinka pobranego podczas kolonoskopii. Tak więc tak naprawdę nie jest aż tak istotne czy jest to G1 G2 cxy G3 (tez ważne, ale powiedziałabym, że na drugim miejscu ). Najważniejszy jest stopień zaawansowania guza.
Witaj AniaBend. Wspomniałaś w pierwszym wpisie, że były przerzuty do regionalnych węzłów chłonnych. Rozumiem, że ze względu na stan zdrowia Taty chemia uzupełniająca nie była zlecona? Może warto zapytać lekarza czy planowane jest podanie chemii?
Bardzo przykro czytac o takim traktowaniu pacjenta. Nie rozumiem tego zupełnie. Przecież lekarze to tez ludzie, skąd się to bierze :(
Pozdrawiam
Bardzo mi przykro :( postaraj się spędzać z Tatą jak najwięcej czasu (jeśli to możliwe ). Życzę z całe serca Twojemu tacie by nie cierpiał bo to chyba w tej chorobie najgorsze i aby choroba jeszcze go nie zabierała.
Trzymaj się