od 2016-06-03
ilość postów: 684
Avietta bywasz tu jeszcze czasami? Jeśli tak to napisz proszę co u Ciebie i Taty.
U nas sytuacja zaczyna wyglądać jak u Was, nastąpił wzrost markera, ale ponieważ nadal jest w normie -nie zaniepokoilo to lekarki a mnie owszem, bo wiem już, że każdy skok markera ( nawet jesli jest nadal w normie ) może zwiastowac nadchodzący przerzut. Mam mętlik w głowie. Tato ufa lekarce a ja zastanawiam się czy jest sens zatruwać mu moimi podejrzeniami głowy. Prawda jest taka, że z przerzutami nie da się wygrać wiec jaki jest sens męczyć go gdy jeszcze jest dobrze. Taty psychika jest bardzo słaba odkąd zachorował. Wczoraj przejmował się krostką, która mu wyskoczyła a z drugiej strony gdy poruszyłam temat tego markera to powiedział, że przecież lekarka wie co robi. Kolejne badanie markera w wrześniu ale ja będę starać się namówić tatę na badanie za miesiąc. Tli we mnie jeszxze nadzieja, że marker podskoczył w związku z podwyższonym poziomem kreatyniny ( u taty jest przekroczona ). Wyczytałam, że marker może się podnieść przy niewydolności nerek a u taty coś się dzieje w tej materii. Dziś ma wizytę u urologa.
Avietta proszę, jeśli tu nadal zaglądasz to napisz.
Pozdrawiam wszystkich.
Wiesz, my nawet nie mamy info na temat złośliwości Taty gada. Nie było tego w wyniku. Gdy pytalam onkologa to odpowiedział, że ważniejszy jest stopień zaawansowania. Taty gad to gaś śluzowaty (czy jakoś tak ) a te z tego co czytałam są one bardzo złośliwe.
Wszystkiego najlepszego :)
Mój tato miał guza 5.5cm. Powinien dostać chemię ale akurat trafiliśmy na onkolog ,która jej nie zleciła twierdząc , że gad się nie rozsial. Zaciagalam opinii innych dwóch lekarzy i każdy twierdził, że chemia powinna byc. W Gliwicach np lekarz onkolog stwierdzil, ze jest 10% ryzyka nawrotu choroby. Tato gdy to uslyszal powiedział, że dla 10% nie bedzie sie truł. Potem trafiliśmy do kolejnej (która miała prowadzić kontrolę taty), zleciła tk, po której chemia miała być zlecona (tym razem tato sie zgodził,bo usłyszał, że ryzyko wynosi 50% ) ale po otrzymaniu wyniku tk zmieniła zdanie mówiąc, że tato przekroczyl 65 rok życia i nie ma wyników badań ,które wskazywalyby na znaczne przedłużenie życia u takich osób. Tak więc jeden wielki galimatias. Chemia powinna była być, ale jej nie było. Niestety w drugim stopniu zaawansowania decyzja należy do lekarza bo nie ma 100% wskazań do chemioterapii. Przeważa jednak opinia, że chemia powinna być zastosowana. U nas skończyło się jak skończyło. Żyć tersz trzeba nadzieją, że trafiliśmy do tej puli 50% u których choroba nie wróci.
pozdrawiam trzymaj się
U taty minęło aż 2 i pół miesiąca. 1 czerwca pierwsza kolonoskopia a potem w lipcu kolejna. Oba wyniki wskazywały na guza zapalnego jelita grubego. Dlatego na spokojnie czekaliśmy na termin operacji. Jednak w dniu operacji okazało się, że to jednak rak :(
Tu czas się liczy ale z drugiej strony ten gaś rozwija się przez lata... Kiedy Tato ma mieć operacje?
P.S. czytałam wiele na ten temat i różnie to wygląda. Jeśli jest niedrożność to operacja jest przeprowadzana bardzo szybko. U innych był to miesiąc a nawet dłużej od wykrycia. Tak więc na spokojnie. Tato jest jyz pod opieką onkologa i oni wiedzą co robią.
Samarkanda życzę powodzenia. Operacja to podstawa a później wszystko zależy od stopnia zaawansowania. Jeśli węzły będą czyste (bo 5mm to norma ) i nie będzie innej inwazji to możliwe, że ominie Tatę chemia. Wtedy tylko monitorowanie i życie nadzieją, aby ten gad nie wrócił. A jeśli będzie chemia to po to by gnoja dobić.
Nasza sytuacja była "dziwna " i dużo w niej mojej winy. Nie sugeruj się nią dużo, bo wiele błędów popełniłam. Poki co jest mimo to ok, ale stres nam wciaz towarzyszy. U Twojego Taty z tego co widzę jest poprawnie bo najpierw diagnostyka, potem operacja. Trzymaj się i pisz gdy tylko będziesz tego potrzebować.
Witaj Samarkanda.
Dziękuję, że pytasz. Ostatnio było nerwowo, bo tato miał wykonywane tk jb I miednicy. Odebrał wyniki pod koniec kwietnia i okazało się, że czysto :) wiec majówka była super :) teraz znów będzie nerwowo, bo czekają go kolejne badanie markerów oraz rtg klatki. No ale to normalne w tej chorobie. Juz nigdy nie będzie całkiem bezstresowo.
Kloosia bardzo mi przykro :( ściskam Cię mocno.
Witaj Czarownica 11. Niestety z nazwiska nie jestem w stanie nikogo wymienić, ale czy znajomy myślał o konsultacji w Gliwicach?
Witaj Viki, tak jak już napisano w kwestii chemii uzupełniającej zdania są podzielone. Czy możesz napisać jakiej wielkości był guz, jak oznaczony był jego rozmiar -jako T1, T2 lub T3? Od tego dużo zależy. Wskazaniem do chemii uzupełniającej może być wielkość oznaczona jako T3, inwazja naczyń, zabieg wykonywany w trybie pilnym, perforacja guza, stopien zlosliwosci G3. Celem tej chemii jest wybicie komórek, które wydostaly się z guza do krwioobiegu (jeśli oczywiście do tego doszło ). Kiedyś uważano, że jeśli węzły byly czyste to nowotwór sie nie rozsial, teraz już wiadomo, że to nieprawda i dlatego mimo , iż węzły są czyste -zalecana jest chemia. Komórki, które sobie płyną w krwi są "łatwiejsze " do pokonania od tych, które już znajdą sobie jakieś dogodne miejsce i utworzą przerzut -wtedy niestety szanse na wyleczenie drastycznie maleją. Poczytaj w internecie o chemii uzupełniającej -jest masa świetnych artykułów tlumaczących ten temat. Tak jak napisałam wcześniej, ważny jest tutaj stopień zaawansowania (oznaczony literkami pT na wyniku histopatologicznym ). Możesz również tu napisać do BIO i poprosić o poradę (tylko zapisz sobie kod , który się pojawi aby później mieć dostęp do odpowiedzi ).Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Lechu, wejdź w menu w zakładkę Ekspert radzi-tam znajduje się wiele rad dotyczących postępowania / odżywiania się w trakcie chemioterapii. Osobiście nie potrafię pomóc, ponieważ tato nie brał chemii. O oleju CBD też słyszałam wiele dobrego, ale stosowanie tego typu suplementów należy skonsultować z onkologiem, ponieważ niektóre z nich mogą np neutralizowac działanie chemii (w jakimś stopniu ).
Życzę siły. Pozdrawiam
Witaj Lechu, bardzo mi przykro, że dołączyłeś do tego grona i życzę powodzenia w tej walce. Proszę napisz skąd wiadomo, że zajęte są węzły chłonne oraz wątroba? Były wykonywane juz badania obrazowe?
Pozdrawiam