Witajcie, u nas wieści po rezonansie są takie, że zmiana na drugiej nerce to nie przerzut tylko bosniak 3. Teraz czekamy na konsylium gdzie zadecydują czy usuwają czy co dalej. Więc doszukujemy się w tej całej sytuacji pozytywów. Jednak od wczoraj jestem niespokojna, ponieważ tatę podkusilo żeby udać się na usg na które dostał skierowanie od innego lekarza. Sama mu odradzalam bo przecież w ciągu ostatnich 2 miesięcy miał TK, USG i miesiąc temu rezonans więc jaki sens zawracać głowę. I wyobraźcie sobie że czytając wczorajszy opis usg zwaliło mnie z nóg. Mianowicie nie było mowy o tym bosniaku na drugiej nerce tylko była opisana zmina "prawdopodobnie meta" na wątrobie! Nie wiem co mam myśleć, wczoraj to olałam myśląc że na pewno pomyłka a dzisiaj do mnie dotarło że może jednak nie. Jestem zdołowana. Czekam na to konsylium taty żeby im to pokazać.
Witam, i ja dołączę do forum. W listopadzie 2019 w wieku 36 lat zdjagnozowano u mnie guza w lewej nerce - 8 cm wielkości. Bardzo szybko udało mi się wszystko zalatwić, 3 grudnia byłem już po operacji usuniecia nerki. Okazało się, że jest to rak jasnokomórkowy pT3a NoMo. Na szczęście nie było przerzutów. W styczniu 2020 miałem TK klatki piersiowej - wszystko ok. W czerwcu kolejne TK klatki i jamy brzusznej. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Witaj na forum. To rzadkość ten rak w tym wieku, ja też miałem swojego T1b 5.5 cm i operację oszczędzającą nerki w wieku 40 lat, teraz mijają 3 lata. Ważny jest też stopień złośliwości, dobrze, że w momencie diagnozy nie było przerzutów, trzeba żyć tą nadzieją, że się nie pojawią. Pozdrawiam.
Współczuję bardzo. Na podstawie jakich badań stwierdzono wznowę, wznowa miejscowa? Jeśli można wiedzieć to jaki miałaś stopień złośliwości? Wznowy miejscowe w raku nerki są rzadkie, tymbardziej przy tak małym guzie. Zawsze jest możliwość usunięcia takiej zmiany.
Miki bardzo mi przykro, bądźmy dobrej myśli!
Annapa, dokładnie w rezonansie który był zaledwie miesiąc przed nic nie wykryto.
Na konsylium, które się odbyło oni nie brali pod uwagę tego opisu usg w którym jest mowa o ogniskach na wątrobie, oni nawet nie chcieli na to spojrzeć. W zleceniach jest aby skontaktować się za trzy miesiące z onkologiem i urologiem oraz ponowne wykonanie rezonansu po pół roku. Ponieważ jak powiedzieli ten bosniak jest malutki to można poczekać. Tylko ze te bosniaki w połowie przypadków są złośliwe :( Także ustalismy w miejscu. Tata nie chce nigdzie iść z tym ostatnim usg.