Codziennie się boję, juz do końca te Raczysko będzie gdzieś z tyłu głowy. Jeszcze jak czytam na necie i lekarze mi mówią że to potrafi wrócić po kilkunastu latach że zdwojoną siłą to nie potrafię funkcjonować normalnie,ale mam dla kogo żyć: na 1 miejscu: DLA SIEBIE!!
TRZYMAM ZA WAS KCIUKI,ABYŚCIE MIELI TYLE SZCZĘŚCIA JESLI CHODZI O RAKA CO JA. PAMIĘTAJCIE: Nadzieja umiera ostatnia!!!
Witajcie, nie zaglądam tu ostatnio bo nikt nic nie pisze, ale z drugiej strony to dobry znak że nic złego się nie dzieje.U mnie wszystko w porządku ,w styczniu na kontrol do urologa i na TK ,ale za 2 tygodnie wybieram się prywatnie na USG jamy brzusznej bo jak byłam w czerwcu u urologa to mi zrobił usg na odwal się- zobaczył tylko nerki i nic więcej. Życzę zdrówka i pozytywnego myślenia.Iwa pozdrowienia dla ciebie i dla wszystkich z forum.