Patrycja1985 napisał:ja idę na jod leczniczy do Gliwic 04.listopada dzień wcześniej wykonują test na covid.Dzwonia około tygodnia wcześniej z informacją kiedy dokładnie i o której godzinie trzeba się stawić
Ciekawe czy w obliczu takiej liczby zakażeń nie odwoływać będą ..ja mam koniec października jod - diagnostykę ..dam znać pozdr
ja idę na jod leczniczy do Gliwic 04.listopada dzień wcześniej wykonują test na covid.Dzwonia około tygodnia wcześniej z informacją kiedy dokładnie i o której godzinie trzeba się stawić
czy wiecie jak obecnie sytuacja w Gliwicach odnośnie przyjęć na oddziały - diagnostyka jodu ? Czy w przypadku takiej ilości zachorowań odwołują ? Pozdr
Rak wyszedł Ci najlepszy do leczenia, guz i węzły już wycięte. I to jest najważniejsze. Za parę miesięcy jod na dobicie dziada :) Fajnie, że od razu znasz termin. Do mnie mają odezwać się na 2 miesiące przed jodem :/ Idź do endo wyregulować hormony, mamy wycięte tarczyce i TSH szaleje. Przy tym raku TSH powinno być bliskie zeru, żeby minimalizować ryzyko wznowy.
Jednak niepotrzebnie panikowałem. W histopacie wyszedł rak brodawkowaty :D niestety przerzuty do 7/13 środkowych węzłów chłonnych. Guz na USG miał wymiary 14x7x14 a po operacji 18x11x13mm, więc nie wiem czy USG jest tak niedokładne jeśli chodzi o ocenę rozmiaru, ale one nie rosną tak szybko. Jod mam umówiony na luty 2021. Co ciekawe, lekarz pytał czy w ogóle biorę tabletki z hormonami, bo TSH wyszło mi 14 i jestem w głębokiej niedoczynności. A nikt mi nie wierzył jak mówiłem że coś ostatnio mega senny jestem :D ale nastrój dobry, najważniejsze, że rozpoznanie z biopsji jest potwierdzone.
maga83 napisał:Odebrałam wynik w czwartek. Są plusy i minusy... Guz to rak brodawkowaty typ klasyczny wielkości 8 mm zamiast 14 mm, jak było wcześniej widać na USG. Dobry do leczenia i mały. To były plusy. Minus jest taki, że w jakimś dodatkowym badaniu, które ponoć nie zawsze robią (zostałam tym szczęśliwcem, może to i dobrze) wyszły pojedyncze komórki rakowe w dwóch miejscach na jednym węźle, więc jest podejrzenie dwóch mikroprzerzutów albo czegoś, co będzie mikroprzerzutami. W samym badaniu hist-pat. tego nawet nie widać, jest za małe. Wkurzona jestem, bo rak wyłazi gdzieś dalej, ale dobrze że zrobili dodatkowe badanie, bo przy samym histo, które wykazało tylko mikroraka 8 mm nawet pewnie nie miałabym jodowania, a potem byłoby kuku. Endokrynolog mówi, że jodowanie będę miała w Poznaniu pewnie za 4 miesiące, bo komórki rakowe muszą się zregenerować i dojrzeć.
Za kilka dni odetchniesz :) Wiem, że to straszne nerwy. Będę trzymać kciuki za dobry wynik :) Daj koniecznie znać, co wyjdzie.
Zawsze przy usuwaniu badane są węzły ..w każdym razie u nas tak jest .. pozwala to ocenić czy nie ma przerzutów. Węzły, obojczyki to główne miejsca na których pojawiają się przerzuty.
Odebrałam wynik w czwartek. Są plusy i minusy... Guz to rak brodawkowaty typ klasyczny wielkości 8 mm zamiast 14 mm, jak było wcześniej widać na USG. Dobry do leczenia i mały. To były plusy. Minus jest taki, że w jakimś dodatkowym badaniu, które ponoć nie zawsze robią (zostałam tym szczęśliwcem, może to i dobrze) wyszły pojedyncze komórki rakowe w dwóch miejscach na jednym węźle, więc jest podejrzenie dwóch mikroprzerzutów albo czegoś, co będzie mikroprzerzutami. W samym badaniu hist-pat. tego nawet nie widać, jest za małe. Wkurzona jestem, bo rak wyłazi gdzieś dalej, ale dobrze że zrobili dodatkowe badanie, bo przy samym histo, które wykazało tylko mikroraka 8 mm nawet pewnie nie miałabym jodowania, a potem byłoby kuku. Endokrynolog mówi, że jodowanie będę miała w Poznaniu pewnie za 4 miesiące, bo komórki rakowe muszą się zregenerować i dojrzeć.
Za kilka dni odetchniesz :) Wiem, że to straszne nerwy. Będę trzymać kciuki za dobry wynik :) Daj koniecznie znać, co wyjdzie.