Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11998 odpowiedzi:
  • 5 lat temu

    Joanna jaki piękny sen. To wiadomość od Twojej mamy, że nie cierpi I ma się dobrze. Wyglądała pięknie I tak ją zapamiętasz. 

    A na szczeniaka trzeba uważać...a raczej na swoje buty ze skóry naturalnej..znam to

  • Witam.

    Aisogg,odpisałem na wiadomości prywatnej.

    Joasiu,ten sen odzwierciedla tylko jak bardzo była ważna dla Ciebie mama,cudny i szkoda,że nie relany.Trzymaj się mocno.

    Ja dzisiaj mam wizytę u Pani onkolog i moja nadzieja w tym,że zapadną konkretne decyzje odnośnie tej zmiany,bardzo na to liczę.

    Pozdrawiam Jacek.

  • 5 lat temu

    Dziękuję Jacku I trzymam kciuki.

  • Jacku trzymam mocno kciuki za dzisiejszą wizytę i życzę żeby w końcu doszło do konkretów. Jeżeli chodzi o tereny w Wielkopolsce to my jeździmy pod Koło, a u Ciebie jakie okolice? Ale macie z mężem dużo wspólnego :) Mam nadzieję, że mąż będzie tak pozytywnie nastawiony po operacji jak Ty podchodzisz do życia. 

    Aisogg jak u Was?

    Joasiu piękny sen, dobrze otrzymać taką wiadomość od Mamy. 

    Załatwiłam też wczoraj wizytę u stomatologa, ogólnie jest ok.

  • 5 lat temu

    Tośka u nas w miarę dobrze. Wczoraj odebraliśmy wypis I rozmawiałam z lekarzem. Powiedziałam tacie, że bez operacji się nie obejdzie I że to dla jego dobra I dla utrzymania zdrowia...żeby nacieki nie poszły dalej. Niby powiedział, że mam rację...kto wie co myśli. Jutro pójdzie usunąć cewnik, będzie mu wygodniej. W czerwcu poza tym wszystkim ma jeszcze kolonoskopię zleconą przez lekarza rodzinnego podczas diagnostyki więc musimy jechać na konsultacje do szpitala. A poza tym czekamy na wyniki I zobaczymy co dalej.

    Ahh trzymam za Was kciuki. Dużo się teraz będzie działo.

    Wpis edytowany dnia 08-05-2019 14:35 przez aisogg
  • 5 lat temu

    Byliśmy ustalić chemioterapię o ile pamiętam było coś o platynie i leku na G ale już nie pamiętam . Zaczynamy 17  pobyt 1 dniowy w szpitalu potem   pojedyncze  wlewy  od 4 do 6 serii  , w zależności od tego jak będzie przebiegało leczenie.

    Marysiu odezwij się , mój mąż bardzo o Was pyta. 

    Trzymajcie się.

  • I jak tam,Jacku dzisiejsze ustalenia?W koncu są konkrety?

    Aisogg,wiadomo,kiedy będą wyniki?I jak duży był guz?chyba tego nie przeczytałam,a tylko ,że udało się usunąć w całości..

    Tosiu,jak samopoczucie męża?Jutro się kładzie do szpitala?Tak bardzo Wam współczuję teraz tego niepokoju.

    Ado,u Was też już za tydzień szpital.Wiadomo jakie tata ma mieć teraz badania?

    U nas w piątek umówione spotkanie z lekarzem prowadzącym.ma być gotowa pełna dokumentacja ,plus chcemy jednak widzieć,co było bezpośrednią przyczyną śmierci mamy.Ta wiedza niczego już nie zmieni,ale jednak jest nam potrzebna.

  • 5 lat temu

    Joanno wyniki będą za 2-3tygodnie. Guz miał 5cm więc dosyć spory.

    Jeżeli to was uspokoi to pewnie dopytajcie się

  • Jacku i co powiedział onkolog,ustaliliscie coś konkretnego? jak poszło?

    Aisogg oj to oczekiwanie na wyniki jest straszne.

    Joanno sen przepiękny, pewnie mamusia przyśni Ci się jeszcze nie raz, podświadomość, tęsknota, znaki można to różnie interpretować ale i takie "spotkania"są ważne.

    Toska Ty jak zwykle mega skuteczna i zadaniowa podziwiam i w piątek będę trzymała kciuki.

    Mojemu tacie przyspieszyli szpital na 13 maja, może i dobrze bo to czekanie to nic dobrego a i mi będzie w tym terminie łatwiej wziąć wolne by byc z nim w dniu zabiegu. Joanno co do badań to miał już konsultację z anestezjologiem, zrobiono też analizy krwi no i ma mieć wyniki posiewu moczu czyli standard przy turbt. Trzymajcie proszę kciuki by tym razem wszystko poszło ok, by nikt nie popsuł materiału i byśmy wreszcie dostali właściwe wyniki, oby dobre tak się o to modlę...

  • Elanaj jeżeli lek na G to pewno Gemcytabina, przy raku pęcherza jest podawana w połączeniu z Cisplatyną. My też tak mieliśmy, że najpierw był pobyt jednodniowy, za tydzień dolewka i tydzień przerwy. Jeżeli chodzi o efekty uboczne to u nas  włosy wypadły i często czuł bóle żołądka. Mam nadzieję, że mąż przejdzie to leczenie spokojnie, trzymam mocno kciuki. 

    My jutro dopiero przyjęcie do szpitala, operacja pewno będzie w poniedziałek.



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat