Witam.
Aisogg,odpisałem na wiadomości prywatnej.
Joasiu,ten sen odzwierciedla tylko jak bardzo była ważna dla Ciebie mama,cudny i szkoda,że nie relany.Trzymaj się mocno.
Ja dzisiaj mam wizytę u Pani onkolog i moja nadzieja w tym,że zapadną konkretne decyzje odnośnie tej zmiany,bardzo na to liczę.
Pozdrawiam Jacek.
Jacku trzymam mocno kciuki za dzisiejszą wizytę i życzę żeby w końcu doszło do konkretów. Jeżeli chodzi o tereny w Wielkopolsce to my jeździmy pod Koło, a u Ciebie jakie okolice? Ale macie z mężem dużo wspólnego :) Mam nadzieję, że mąż będzie tak pozytywnie nastawiony po operacji jak Ty podchodzisz do życia.
Aisogg jak u Was?
Joasiu piękny sen, dobrze otrzymać taką wiadomość od Mamy.
Załatwiłam też wczoraj wizytę u stomatologa, ogólnie jest ok.
Tośka u nas w miarę dobrze. Wczoraj odebraliśmy wypis I rozmawiałam z lekarzem. Powiedziałam tacie, że bez operacji się nie obejdzie I że to dla jego dobra I dla utrzymania zdrowia...żeby nacieki nie poszły dalej. Niby powiedział, że mam rację...kto wie co myśli. Jutro pójdzie usunąć cewnik, będzie mu wygodniej. W czerwcu poza tym wszystkim ma jeszcze kolonoskopię zleconą przez lekarza rodzinnego podczas diagnostyki więc musimy jechać na konsultacje do szpitala. A poza tym czekamy na wyniki I zobaczymy co dalej.
Ahh trzymam za Was kciuki. Dużo się teraz będzie działo.
Byliśmy ustalić chemioterapię o ile pamiętam było coś o platynie i leku na G ale już nie pamiętam . Zaczynamy 17 pobyt 1 dniowy w szpitalu potem pojedyncze wlewy od 4 do 6 serii , w zależności od tego jak będzie przebiegało leczenie.
Marysiu odezwij się , mój mąż bardzo o Was pyta.
Trzymajcie się.
I jak tam,Jacku dzisiejsze ustalenia?W koncu są konkrety?
Aisogg,wiadomo,kiedy będą wyniki?I jak duży był guz?chyba tego nie przeczytałam,a tylko ,że udało się usunąć w całości..
Tosiu,jak samopoczucie męża?Jutro się kładzie do szpitala?Tak bardzo Wam współczuję teraz tego niepokoju.
Ado,u Was też już za tydzień szpital.Wiadomo jakie tata ma mieć teraz badania?
U nas w piątek umówione spotkanie z lekarzem prowadzącym.ma być gotowa pełna dokumentacja ,plus chcemy jednak widzieć,co było bezpośrednią przyczyną śmierci mamy.Ta wiedza niczego już nie zmieni,ale jednak jest nam potrzebna.
Jacku i co powiedział onkolog,ustaliliscie coś konkretnego? jak poszło?
Aisogg oj to oczekiwanie na wyniki jest straszne.
Joanno sen przepiękny, pewnie mamusia przyśni Ci się jeszcze nie raz, podświadomość, tęsknota, znaki można to różnie interpretować ale i takie "spotkania"są ważne.
Toska Ty jak zwykle mega skuteczna i zadaniowa podziwiam i w piątek będę trzymała kciuki.
Mojemu tacie przyspieszyli szpital na 13 maja, może i dobrze bo to czekanie to nic dobrego a i mi będzie w tym terminie łatwiej wziąć wolne by byc z nim w dniu zabiegu. Joanno co do badań to miał już konsultację z anestezjologiem, zrobiono też analizy krwi no i ma mieć wyniki posiewu moczu czyli standard przy turbt. Trzymajcie proszę kciuki by tym razem wszystko poszło ok, by nikt nie popsuł materiału i byśmy wreszcie dostali właściwe wyniki, oby dobre tak się o to modlę...
Elanaj jeżeli lek na G to pewno Gemcytabina, przy raku pęcherza jest podawana w połączeniu z Cisplatyną. My też tak mieliśmy, że najpierw był pobyt jednodniowy, za tydzień dolewka i tydzień przerwy. Jeżeli chodzi o efekty uboczne to u nas włosy wypadły i często czuł bóle żołądka. Mam nadzieję, że mąż przejdzie to leczenie spokojnie, trzymam mocno kciuki.
My jutro dopiero przyjęcie do szpitala, operacja pewno będzie w poniedziałek.