Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11541 odpowiedzi:
  • 12 lat temu
    Witam u Nas wszystko super mama taka dzielna ze hej. Pozdrawiam wszystkich i zycze duuuuuzo zdrowka kochani.
  • 12 lat temu
    Witam!Dawno mnie tu nie było,a to z powodu wyszukiwanie wielu rzeczy do pracy,aby nie myśleć o chorobie.Byłam u urologa prowadzącego{prywatnie}opowiedziałam mu jak zostałam potraktowana w klinice,po wysłuchaniu,odparł,,że tak nie może być,będzie kierował choćby na koniec polski,po czym dodał,a raczej polecił innego urologa{oczywiście te wizyty są tylko prywatne},dał mi namiary ,zadzwoniłam,umówiłam się na wizytę na 8 maja.W rozmowie telefonicznej pan doktor okazał się miłym człowiekiem,spokojnie wysłuchał mnie,a nawet pocieszył żeby się nie martwić na zapas,bo z każdej sytuacji jest jakieś wyjście,powiem szczerze dodał mi otuchy przynajmniej do 8 maja.Myślę że nie będzie tak źle,jak nie pomogą kolejne cystoskopie,wlewy i będzie trzeba poddać się operacji usunięcia pęcherza,to poddam się tej operacji,myślę że dam radę,a to za sprawą Waszych wpisów,te wypowiedzi dodają mi otuchy i wiarę w siebie,nie mogę się załamywać,tak pięknie jest na dworze,że aż chce się żyć.Dosyć już mam myśli o chorobie zamartwiania się,jak obiecałam wcześniej ,powiem dzieciakom o mojej chorobie w dniu 8 maja,zapewne zapytacie mnie dlaczego jeszcze nie powiedziałam,otóż 8 maja mija im miesiąc miodowy,dzisiaj bawią się na weselu {koleżanki synowej},nie mogłam im popsuć zabawy weselnej.Pozdrawiam Was wszystkich,życzę udanego weekendu,a ponad to dużo zdrówka:-}
  • To super wieści ilona 393. Mój mąż to bardzo ciężko zniósł to wszystko, od pompy to odłączono go po tygodniu dopiero. Faktycznie mamusia ma siłę w sobie :))) Pozdrawiam
  • Świetna nowina:) niech tak trzyma:)
    Pozdrawiam:)
  • 12 lat temu
    Witam. Dzisiaj mama juz spacerowala po korytarzu dwa razy. Bardzo ja chwalili ze, dawno takiej pacjentki nie mieli co 2 dni po takiej operacji spaceruje, a wczoraj tez juz wstala bo przenosila sie na inne lozko. Jest juz bez pompy. Daje rade kobitka w koncu mloda " baba" (55)lat. Pozdrawiam.
  • 12 lat temu
    Witam . Mama dzisiaj duzo lepiej, nawet kazali juz jej siadac, a jutro maja wstawac. Mama dzisaiaj zwymiotowala ,nie wiem czy to narkoza czy tym jedzeniem co dostaje w kroplowce. Ogolnie spiaca.
  • dziękuję
  • elutka8591 Rak pecherza nie jest zagrożeniem w życiu seksualnym dla żadnej ze stron.
    Pozdrawiam:)
  • Pytanie: czy przy raku pęcherza moczowego u mężczyzny możliwe jest i czy nie będzie szkodliwe dla kobiety współżycie seksualne? Pozdrawiam wszystkich
  • Pulipumpa moja mama wymiotowała i miała nudnosci jak juz była w domu po operacji, lekarz powiedział że to jest z narkozy i że lepiej bedzie jak ją zmymiotuje. Co do diety to podawaj tatowi jedzenie lekko strawne nie pieczone , smażone , ostre, tłuste tez nie. Ja np to mamie zaraz po operacji podawałam zupki np jarzynowa na chudym rosołku, pulpeciki duszone, fileta tez dusiłam, i dużo owoców np jabko, banan, kiwi ale już np po pomarańczu mowila że kuje ja nerka i nie je. I mama jak je to każdy kens bardzo dobrze gryzie i jak je to nie pije nic w tym czasie tylko po posiłku dopiero, tak jej lekarz kazał robić. (oczywiście mama nadal nie je nic ciężko strawnego żeby nie powstawały wzdęcia)


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat