Witam.
Joanno,jeżeli chodzi o te badania PET to urolog nie miał problemu aby mi je wypisać tylko powiedział mi,że oni czyli tam gdzie wykonują takie badania zazwyczaj takie skierowania odrzucają gdyż stwierdzają,że nie ma podstaw do takiego badania.Jedynie od onkologa skierowanie jest brane pod uwagę.No nic 8 marca mam wizytę i będę o tym rozmawiał z onkologiem.Poza tym nerki są w bardzo dobrym stanie i działają prawidłowo,2 kwietnia muszę iść do szpitala na wymianę sond,które mam założone do obu nerek.
Tez tak uważam,w takiej sytuacji to powinno być kompleksowe załatwienie pacjenta,a nie bieganie po gabinetach.Najgorsze jest to,iż trudno dostać się do osoby-lekarza decyzyjnego bo to o wiele sprawniej daje postęp w leczeniu,a tak czekanie i nie wiadomo co jeszcze się wydarzy.Joanno ale bądź dobrej myśli,jest już bardzo blisko aby w końcu doszło to tej operacji i tego się trzymaj.
Lena mnie się wydaje również zrób tak jak pisze Heniek,tak od tego są specjaliści i wyjaśnią wszystko.Badania TK jest wskazane aby dowiedzieć się czy nie ma go gdzieś w innych narządach i bardzo dobrze,że będzie.Lepiej jakby było z kontrastem bo wtedy jest dokładniejsze ale jak kreatynina będzie za wysoka to niestety nie zrobią,mogą zrobić ale bez podania kontrastu.
Nowa77 super informacje i tak trzymać,to co najtrudniejsze jest za Wami.Dużo zdrowia dla taty.
Pozdrawiam Jacek
Heniek,Jacek . Dziękuje za poradę
Heniek. Nie mamy karty DILO. Pierwszy raz o tym slysze. Nie moge tez znaleźć w zakładce magazyn zadnej informacji o BIO
Tata miał przedwczoraj usg, lekarz powiedział ze musi przyspieszyć tomografie bo coś nie tak z nerkami . Szkoda, ze nie zaczął go prawidłowo leczyć a przede wszystkim zdiagnozować rok temu , kiedy już wtedy miał erytrocyty w moczu....
Trafić na dobrego lekarza to cud
Jacku...miejmy nadzieję,że onkolog wypisze to skierowanie na badanie,ból lepiej sprawdzić,będziesz spokojniejszy..Super,że nerki dobrze działają ...
Lena35,to na kiedy przyspieszyli to TK?Masz rację,cudem jest trafić na dobrego lekarza.U mnie mama już też zaczyna tracić jakąkolwiek chęc do walki o życie.
Dziękuję bardzo Lena.Trzymam bardzo mocno kciuki ,by w poniedziałek były dobre wieści o Twoim Tacie.U mamy TK robiono przed zabiegiem TURBT,szkoda,że u Twego Taty nie zrobiono tego wcześniej,sytuacja byłaby jaśniejsza,szybciej można by działać..A później mówią,że za późno na leczenie...ech...
Witam.
Joanno taki ewenement,nerki pracują prawidłowo i mają się dobrze ,a kreatynina podwyższona...ech,a było wszytko dobrze,od czasu kiedy dopadły mnie te bakterie to się tak pozmieniało.No i jak to rozumieć ,niby wszystko dobrze bo nerki sprawne,nie mam zastojów,a jednak kreatynina zawyżona.Ja cały czas uważam,że problem tkwi w tej wstawce jelitowej,że tam coś jest nie tak.Urolodzy twierdzą,że tam jest wszystko ok...no ale jak może być wszystko ok kiedy w moczu prawie cały czas teraz mam zawyżone erytrocyty,a tak nigdy nie miałem.Nefrostomie tez nic nie zmieniły,a według prawideł powinno być dobrze,wszak mocz odpływał bezpośrednio z nerek.Jakoś do mnie nie dociera takie tłumaczenie tego iż przy urostomii niestety ale tak już jest.No nic o tym wszystkim muszę porozmawiać z onkologiem ,może on podejmie jakieś konkretne decyzje,a do tego teraz przepuklina i te bóle plus ta zmiana,której żaden z lekarzy nie potrafi mi powiedzieć co to może być.Przepraszam,że rozpisałem się na mój temat ale to już zaczyna mnie trochę denerwować.
Lena,może tata miał jakieś zastoje w nerkach stąd taka decyzja lekarza aby TK zrobić jak najszybciej.Z drugiej strony,to już powinno być dawno zrobione no ale właśnie oni (oczywiście nie wszyscy) czasami ich działania są jak szachisty i tak jak pisze Joanna,no późno Pan/i przyszła,a jak się im mówi o wszystkim to uważają,że to nic jeszcze takiego...trzymam kciuki za Twojego tatę i pisz co dalej.
Heńku,ja uważam,że przy krwiomoczu badanie na komórki rakowe chyba już jest zbyteczne gdyż te zmiany,które tam zaszły mogą świadczyć tylko o jednym.Pacjent w takim stadium powinien być natychmiast poddany badaniom na Cito aby jak najszybciej podjąć leczenie.No ale to są nasze pobożne życzenia.
Pozdrawiam Jacek
Jacku...nie jesteś tu tylko po to by nas wspierać ,tłumaczyć i nam pomagać.Przede wszystkim jesteś człowiekiem,którego ta wredna choroba dotknęła bezpośrednio, i mimo,iż wszyscy wolelibyśmy czytać,że po operacji jest już tylko cudownie i kolorowo,nic nie boli,nie ma strachu,to niestety tak nie jest.A jak długo jesteś po operacji?
I tak mnie dzisiaj naszła refleksja...Zamiast tego dziwnego 500+ i jego rozszerzeń,które tylko zwiększa kombinatorstwo -czy nasz rząd nie mógłby dofinansować służby zdrowia?Tak,by to leczenie wyglądało ,jak w innych cywilizowanych krajach,by lekarze nie musieli wyjeżdżać za chlebem,by odsetek umieralności na nowotwory nie był jednym z największych w Europie,by chory był traktowany i leczony ,jak na to zasługuje,po latach płacenia ogromnych składek na ZUS?Miało być lepiej,miało być łatwiej ,szybciej,a jest jakaś parodia .Sama jestem matką dwójki nieletnich dzieci,więc też łapię się na te dodatki,ale gdyby było np referendum to pierwsza zagłosuję ,że nie chcę żadnych 500+ ale niech nasza służba zdrowia działa tak ,bym spała spokojnie wiedząc ,że jeśli zachoruję ,to będę miała możliwość godnego leczenia.
Witam.
Joanno jakieś 5 miesięcy temu kiedy po raz pierwszy zawitałem na to forum już jako uczestnik - gdyby nie problemy z rejestracją to byłbym dużo wcześniej - (wcześniej tylko czytałem) opisałem swoją historię walki z tym gadem.Jeżeli chcesz się zapoznać z nią to musisz cofnąć się o ten czas.Odpowiem tylko na pytanie,12 czerwca miną 2 lata jak jestem po zabiegu,2 lata minęły 6 lutego jak dostałem pierwszą chemię czyli od tego dnia jakby zacząłem zwalczać tego gada.
Wiesz ten temat (500+ i temu podobne) to może zostawmy.Wydaje mi się,że tutaj mamy swoje problemy i raczej skupmy się na nich,aczkolwiek zgadzam się z Tobą iż w jakiś sposób nazwijmy to rozdawnictwo ma dużo wspólnego z nami.Jak to jest w każdym miejscu tak i tutaj będą odmienne,różne zdania co może tylko źle wpłynąć na naszą miłą tutaj atmosferę.Jak to chyba Heniek napisał,jesteśmy,tworzymy jakby jedną rodzinę i niech tak zostanie.Przepraszam jeżeli uraziłem.
Pozdrawiam Jacek.
Witam,absolutnie Jacku masz rację i nie uraziłeś mnie w żadnym razie.Tematy społeczno -polityczne zostawiamy na inne miejsca,nawet ,jeśli mają bezpośredni związek z nami.
Coś nie udaje mi się przeczytać postów jednego użytkownika,pewnie robię coś nie tak🙂.
Heńka walkę przeczytałam praktycznie od początku i to jego przykład sprawił,że właściwie od razu namawiałam mamę,by nie odwlekać decyzji o operacji,że nie ma sensu szukać innych form leczenia.Mam nadzieję,że jutro wreszcie zapadną jakieś decyzje odnośnie terminu.
Lenka35 mocno trzymam kciuki za jutrzejsze badanie,daj znać co i jak.
Marysiu,co u Was?
Życzę wszystkim spokojnej ,ciepłej niedzieli.pozdrawiam
Witam.
Teraz czytam mój ostatni wpis i zauważyłem,że dopuściłem się małego kłamstwa 😁 Otóż data zabiegu się zgadza ale oszukałem co do daty pierwszej chemii,tzn. też 6-tego była ale marca,a pomyliłem miesiące bo też 6 lutego miałem TURBT.Przepraszam za pomyłkę i oczekuje łagodnego wymiaru kary😁
Joanno sam nie wiem jak to zrobić,ja to robię cofając się na cyfrach wpisów,w sumie nic nowego w mojej historii nie wniosłem niż to co tutaj już jest.Heńka walka również była i dla mnie przykładem aby podjąć te radykalne decyzje i nie liczyć na to,a może spróbuje jeszcze łagodniejsze metody.Będzie jutro na pewno ten termin wszak jak długo może się ten gada panoszyć,daj znać kiedy i trzymam kciuki za mamę.
Marysia coś nie odzywa się,co tam u Nich?
Pozdrawiam Jacek.