Moja choroba
Jestem konsekwencją błedu lekarskiego.Cytologia z marca 2011r, II. We wrzesniu nagle krwawiłam .Potem szpital histopatologia,TK-wykazało guza 70mmx45x34mm.z naciekiem lub bez. Przeszłam radioterapie 25 naswietlan.Ponoc guza nie ma.Ginekolog stwierdzi,że na szyjce jakąs zmiane i kieruje na brachyterapie HDR 4 zabiegi w narkozie..Nie wykonuje zadnych badań potwierdzajacych likwidacje guza promieniowaniem. Przed naswietlaniem miałam marker scc=ag 11,6 po mam 0,76 norma 0,00-2,00. Lekarz na poczatku nie chciał mi dac skierowania na markera.teraz twierdzi,ze wynik markera nie ma nic do rzeczy.
Morfologia leukocyty 4,45 prawie na pograniczu normy 4,00 dolna granica. łapie obecnie wszystko od kataru po gardło i zapalenie oskrzeli. Nie zaczęłam terapii bo intuicja mi mówi,ze nie jest potrzebna.Ponadto mam przeszkody losowe. Moja choroba trwała dwa tygodnie,syn miał kolejne dwa noge na szynie.Jutro sie miałam wybrac do CO ale cos córke boli brzuch czy to nie opatrzność abym nie poszła na zabieg.Ponadto czytałam sporo i złe informacje o tym co może sie stac po zabiegu.Nie wiem co robic czy ktos mial tego typu zabieg HDR pod narkoza.Nie mogłam sie poddać chemi ze wzgledu na to,ze któs wczesniej mizaserwował zapalenie watroby typu C.hepatolog sie nie zgodził na chemie.
-
To normalne że po leczeniu masz osłabiony organizm- stąd takie wyniki i infekcje. Ja bym się jednak poddała zabiegom bo widocznie lekarz uznał że to konieczność.