Hej czipsowa masz rację dobrze że możemy się tutaj wygadać bardzo Ci współczuję Ale musimy myśleć pozytywnie całe życie jeszcze przed nami. A co do szczepionek brałam też pod uwagę ale potem poczytałam trochę I chyba jednak się Nie zdecyduję obejrzałam też dokument o dziewczynach które zostały zaszczepione I dobrze na Tym Nie wyszły jest nawet jeden przypadek że dziewczyna przez zaszczepienie dostała wirusa co z konsekwencji doprowadziło do raka . Podejrzewam że to są skrajne przypadki ale jednak , ja jeżeli chodzi o wirusa będę próbowała go zwalczyć poprawiając swój układ immunologiczny ostatnio wyczytałam o dobry leku nazywa się biobran już Mam zamówiony napiszę coś więcej jeżeli będę co namniej po miesięcznej kuracji Mam nadzieję że dzięki temu pozbęde się tego dziadostwa raz a na zawsze . trzymajcie się kochane cieplutko głowy do góry będzie dobrze musi być a póki co dziękuję że jesteście !
Wiem że szczepionka mnie nie wyleczy , ale jeśli ognisko przetrwałej infekcji HPV mam teoretycznie usunięte , bo to na to wskazują wyniki po ostatnim zabiegu to chyba jednak zdecyduje się na to szczepienie, żeby wspomóc układ immunologiczny w zwalczaniu wirusa gdyby zaatakował ponownie. Myślicie że warto napisać tutaj do BIO , może coś doradzą ?
Melka czytałam również o tym leku Biobran,a le raczej niezbyt pochlebne opinie
Martyna 90 przeszukałam cały Internet na temat biobranu znalazłam tylko jeden przypadek gdzie ktoś napisał że to naciągane na kasę -Ale nie ma co wierzyć w to co piszą zamówione już mam jak tylko wypróbuję dam znać wtedy będę mógła się osobiście odnieść do tego leku . Jeszcze bardzo dobre są grzyby shitake ale to też jakby nie moja opinia tyle co wyczytałam pozdrawiam
może jest tak że bardzo chce uwierzyć że ten lek zdziała cuda że będę szczęśliwa tak jak kiedyś że nie będę miała tego gów...a już w sobie może jest tak że znalazłam sobie jakąś deskę ratunku że jednak może się uda pozbyć wirusa na zawsze tak jest mi prościej bo mam nadzieję , gdybym jej nie miała już dawno wylądowała bym w jakimś szpitalu na depresję a Tak żyje ta nadzieją że ten lek mi pomoże. Nigdy nie myślałam że będę pisać na takim forum a przynajmniej nie w Tym wieku :-( Ale jak widać życie lubi Platać nam figle
Martyna 90 Masz rację zresztą teraz człowiek przewartościował swoje życie całkowicie nic już się nie liczy nic nie jest ważne tylko zdrowie. Ile ja bym dała żeby obudzić się z tego koszmaru . każdego dnia patrzę na moje dzieci i jak tylko sobie pomyślę że mogłabym ich już nie zobaczyć to płacze to jest silniejsze odemnie