Martyna 90 najlepsze jest w tym wszystkim to że dopiero w wieku 34 lat dowiedziałam się że istnieje coś takiego jak hpv nigdy od 15 lat jak chodzę do ginekologa nigdy mi o czymś takim niE powiedział gdybym wcześniej wiedziała to co teraz wiem nie było by tego co jest teraz . zresztą jak patrzę na to wszystko z perspektywy czasu to nie jestem pewna czy cytologia była dobrze robina dwa lata temu wszystko ok nigdy żadnych problemów krwawień itp itm aż tu nagle Cin3
Ja mam 27 , mam 2 córki , na szczęście , bo w ciąże nie powinnam już zachodzić , że względu na obciążony wywiad - niewydolność szyjki w 2 ciąży i poród w 27tc. , no i radykalne usunięcie szyjki , wczoraj lekarz mi uświadomił że kolejna ciąża była by obciążona bardzo wysokim ryzykiem . U mnie problemy pojawiły się pól roku temu , cytologia w lipcu wyszła źle . Zaniedbałam regularne badania i zapłaciłam za to wysoką cenę , mam nadzieję że się wykupiłam i więcej płacić nie będę ...
Melka24 witaj no u mnie również cytologia wychodziła całkiem całkiem, miałam grupę II i często stany zapalne ale cały czas pod kontrolą ginekologa dlatego ani mi w głowie było rozejrzenie się za gin.onkol. bo i po co. Jak nawet podczas robienia cytologii zaczynałam plamić to lekarka coś tam pod nosem marudziła ale pod kątem tego, że ciężko mi pobrać materiał do badania niż miałoby to cokolwiek złego oznaczać. Dopiero potem po jakimś roku trafiłam do innej lekarki i wszystko potoczyło się błyskawicznie. Z tym, że u mnie właśnie w tym ostatnim roku zaczęły się większe plamienia, nieznośnie długie i bolesne miesiączki, uporczywe upławy dlatego w odróżnieniu od większości kobiet ja miałam sygnały. Przerażające jest u mnie i to, że niestety trochę "to przechodziłam" dlatego namawiam do badania się, upominania się o swoje prawa i pytać, pytać i raz jeszcze pytać.
Martyna 90 to jesteś bardzo młodziutka to niesprawiedliwe że choroba może dotknąć Tak młode osoby :-( Masz rację ja też na szczęście mam już dzieci . Najchętniej to bym wszystko wycieka żeby już Nigdy więcej przez to nie przechodzić . Miejmy nadzieję że to już koniec naszych zmagań z choroba i że już będzie teraz tylko lepiej mamy rodziny mamy dla kogo żyć !
kaa. U mnie była jeszcze lepsza historia lekarz powiedział mi że nie widzi w tej cytologia nic złego pewnie jakiś stan zapalny i chciał mnie leczyć farmakologicznin na własną rękę poszłam prywatnie zaczęłam od kolposkopi i badanie na hpv a potem to już potoczyło się wszystko tak szybko że niE ogarniam tego do teraz. Na pewno odwiedzę mojego lekarza który twierdził że mi nic nie ma pójdę do niego z całą historia chorobay ciekawa jestem jak się do tego odniesie heh. Tak właśnie badają a potem mają pretensje do pacjentów ze nie chodzą profilaktycznie do lekarzy ja jak byłam w szpitalu to miałam wrażenia że wszyscy obwiniają mnie za to że dopuściłam do takiego stanu a przecież badałam się regularnie zresztą gdybym posłucha mojego lekarza i się leczyła tak jak on chciał za pół roku mogło by już być bardzo źle
Kaa ja kiedy przyszłam po 5 latach do swojej ginekolog , która prowadziła moje ciąże ona dobrze mnie pamiętała, od razu stwierdziła że dawno mnie nie było i gdzie ja się podziewałam tyle czasu . Wynik cyto bardzo ją zmartwił, od razu zadzwoniła, szybko ustaliła termin kolejnej wizyty i najbliższych badań . To mogło wyglądać inaczej , gdybym zechciała pojawić się na kontrolnej cytologii po leczeniu przeciwzapalnym 5 lat wcześniej , kiedy cyto była jeszcze w 2 grupie
jezyk321 już w takim młodym wieku taki wynik :-( aż trudno uwierzyć , mi wyszło Cin3 bez cis przynajmniej na wynikach histopatologicznych z kolposkopi nic takiego niE pisało aczkolwiek nie raz czytałam że Cin 3 to tak samo jak cis chociaż trzymam się tego że skoro nie napisali cis to nie ma cis .