Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS
dzien dobry !!!
z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
-
"."
Jaga, bardzo Ci współczuje. Ja jestem już ponad 4 lata po zakończeniu leczenia i od tego czasu żyję w celibacie ... ze strachu. Mój mąż to dopiero ma cierpliwość. Chodząc na kontrolę lekarz zawsze mówi "pochwa krótka i wąska".
asia28 - my chcemy dziecko do 3 lat. Wiem, że czeka się bardzo długo ale ponieważ to nasze pierwsze dziecko i nie wiem czy nie jedyne chciałabym przeżyć macierzyństwo prawie w pełni. Mieć wpływ na wychowanie i ukształtowanie małego człowieczka. Tyle czekaliśmy to i poczekamy jeszcze trochę :-)
Życzę zdrówka i cierpliwości oraz samych dobrych wiadomości.
Buziaczki
-
''.''
Kasieńko nie odfrunęłam-do motyla to mi daleko:) Pozbierałam śmietniki i szybciutko schowałam sie w cieplutkim domku. Swoją drogą mogłybyście się podzielić wiosną.
Gośka Ty to musisz mieć wspaniałego męża.Wiecie my na nich czasami tak narzekamy ale większość z nich potrafi kiedy trzeba stanąć na wysokości zadania. Ja po urodzeniu dziecka też miałam perypetie i mój mąż spisał się super. Mam nadzieję Gosiu, że los pozwoli Wam szybciutko przytulić Waszą kruszynkę.
Tymczasem przez ten mój okres nie mogę nawet ustalić kiedy mam dni płodne. Chwilami dopada mnie juz rezygnacja. Bardzo chcemy mieć z mężem drugie dziecko ale tyle czasu już działamy i nic.
Z wichrowego wzgórza, a raczej wyspy przez ocean ślę Wam pozdrowienia:) Spokojnej nocy!
-
"."
wszystkim dziękuję za ciepłe słowa w sprawie naszego przyszłego dzieciaczka.
lika - trzymam kciuki za drugiego potomka.
Życzę Wam wszystkim miłego weekendu.
Przepraszam, że się nie rozpisuję ale mam "mały sajgon" w pracy przed weekendem ale zajrzeć tu i skrobnąć ku pamięci musiałam :-)
Buziaczki z o dziwo słonecznego Poznania
-
"."
Dziewczyny,czy Wy się umówiłyście żeby pisać kiedy mnie tu nie ma?! Wczoraj poszłam sobie do pracy zarabiać na chleb;-),dziś otwieram,a tu kipi! Jak miło!!!
Kasia79 dzięki za wsparcie,też nie mam zamiaru stąd spadać :-D! Na drugi raz jak będziesz w "bombowym" nastroju,może jednak napisz... Ciekawie byłoby poznać Twoją ciemną stronę ;-D.
Kasia73 zadałaś szyku tymi 34 stopniami! Choćby i w słońcu-robią wrażenie! Aż się chce wakacje planować:-)! Żeby jaszcze w tym wysprzątanym ogródku jak najszybciej zalęgły się zielone roślinki!
lika mojej wiosny to Ty na pewno nie chcesz! Raptem 15 stopni,pochmurno i kropi co chwilę. Nie mam tyle szczęścia co Kasia73 i Gosia...
Gosia75 ale masz świadomość,że jak już będziesz szczęśliwą mamusią szczęśliwego bobasa to zjawiamy się u Ciebie,aby owego bobasa porozpieszczać? Bez tego ani rusz! Szkoda,że nie da się tak sprawić,aby czas biegł Ci dwa razy szybciej...
Słoneczka na weekend! Pozdrawiam! :-*
-
No i klapa, nadal brak wyniku już zaczynam mieć dość serdecznie. Chwilami chciałabym już nie odbierać tych wyników i nie wiedzieć co tam siedzi we mnie. Ale gdy patrze na moje dorastające dziewczyny i pomyśle ,że mogłabym nie zobaczyć jak dorosną jak będą przychodzić z wnukami to wtedy pukam się w czoło,że w ogóle przychodzi mi do głowy taki durny pomysł.Miejmy nadzieję,że po weekendzie już dostane ten wynik.
Miłego i ciepłego wypoczynku :))
-
Witam w słoneczny weekend!!!
Alizjana, całe szczęście, że potrafisz zmądrzeć :-) Masz dla kogo żyć a to jest najlepsze lekarstwo. Odpowiednie nastawienie czyni cuda. Ale faktycznie nie zazdroszczę Tobie tego oczekiwania. Trzymam kciuki za szybki ale co najważniejsze pomyślny wynik.
Doris Kochaniutka - dla Ciebie i dla wszystkich dziewczyn drzwi są zawsze otwarte. Nie trzeba czekać na maleństwo, możecie wpadać już teraz - pokój dla dziecka trzeba urządzić. Oczywiście wizyta jak już dzidzia będzie jest obowiązkowa!!!
W przyszłym tygodniu idziemy do lekarza rodzinnego, do psychiatry (oby nie znalazła odchylenia od normy :-D), do sądu, do USC, piszemy podanie, życiorysy i składamy papiery.
A tak w ogóle to macie już jakieś plany wakacyjne??? To pytanie mi się nasuwa jak patrzę za okno :-)))))
Pozdrawiam Was cieplutko i do następnej "."
-
Gosia, ja chce w tym roku zaliczyć Bieszczady.
-
"."
Tyle słońca w całym mieście.....!!!
Gosia75 dzięki za zaproszenie! Nie kuś,bo skorzystam ;-)))))))!
A świadectw ukończenia szkół nie kazali Wam złożyć? Papierologia rozbuchana jak to u nas. Ale może to i dobrze,bo ci,nie do końca przekonani,wykruszą się na starcie. Życzę Wam cierpliwości,bo będzie potrzebna jak zdrowie!
Wakacje..... Jaki ciepły temat... Marzyło mi się,żeby znów pojechać do Bułgarii,nawet zaczął krystalizować się temat Warny,ale po dokładnej analizie "winien i ma" wyszło nam,że chyba nie w tym roku :-(. Zęby córki szarpną nas po kieszeni,a jeszcze chcę w tym roku zrobić mały remoncik w mieszkaniu. Mąż chciałby chociaż na parę dni nad nasze morze,ale ja chyba nie chcę. Pojadę z nadzieją na byczenie się w słoneczku,a skończy się na czytaniu w pokoju :-(,bo leje i wieje. Już tak mieliśmy. Na razie kompromisem są Mazury. A Ty gdzie się wybierasz na wakacje?
Cieplutko pozdrawiam! :-*
-
Hejka,
na przełomie maja i czerwca chcemy zaliczyć Włochy, potem zaczniemy mam nadzieję kursy przygotowujące do adopcji, w listopadzie może Egipt. Sama widzisz - całe lato w domu :-/
W Bułgarii byłam baaaardzo, baaaardzo dawno temu - początek lat 80. Uroczy kraj i to słoneczko!!!
Nie dziwię się, że ciągnie Was tam. No ale cóż, skoro ząbki i remoncik... Szkoda, że nie można mieć wszystkiego.
Ale wtedy pewnie byłoby nudno.
Mam nadzieję, że pogoda dopisze na Mazurach. Przyznam szczerze, że nie znam za bardzo tych okolic a słyszałam, że są piękne i dlatego Wam zazdroszczę tych wakacji.
A tak odnośnie pogody nad morzem to rozumiem Twoje obawy. Kiedyś wyjechaliśmy wspólnie z rodzicami na 4 tygodnie. Przez cały ten czas było pochmurno, często padał deszcz a słonko to chyba tylko nocą wychodziło. Wtedy się poddaliśmy bo nie po to człowiek cały rok haruje i zbiera urlop i kasę na wakacje żeby potem przez miesiąc zbijać bąki z nudów. To były nasze ostatnie krajowe wakacje. Nasza rodzinka należy do tych tęskniących za plażą, słonkiem...
wicia - Bieszczady...hmmmm... kiedy ja byłam ostatni raz w górach???? Chyba z 15 lat temu. Oj, nieładnie, nieładnie. Mój brat swojego czasu tak był zachwycony Bieszczadami, że co roku wyjeżdżał tam na wakacje.
Pozdrawiam Was słonecznie i cieplutko :-))))
-
Doris, ja pochodzę z Mazur, to moje rodzinne strony. Później rzuciło mną;-) po przekątnej i na kilkanaście lat osiadłam w Karkonoszach, a teraz...to już wiecie.
Pozdrawiam z końca świata:-)
P.S. Odebrałam cytologię. Napisali "normal", jeszcze USG i w maju ginekolog. Jestem spokojna. Dzwoniłam w sprawie kolonoskopii, cena mnie zabiła - $1400.
Gosieńko, życzę Wam cierpliwości i powodzenia. Chylę czoła przed Wami. Kiedyś zastanawiałam się jak dobrym, ciepłym i pełnym miłości trzeba być człowiekiem decydując się na adopcję. Gosiu, to cudowny krok, jestem przekonana, że będziecie szczęśliwą rodziną. Tego Wam życzę z całego serca.