Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

12 lat temu
dzien dobry !!! z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
10924 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    Doris- kupiłam zwykłą w paski:-)))
    mam do ciebie pytanie bo nigdzie nie mogę znaleźć twojej historii co ci było tzn wiem że miałaś chemioterapie i radioterapie...ale nigdzie nie doczytałam jak u ciebie to wyglądało czy miałaś takie wyniki jak w tytule tego wątku....wiem że może nie chcesz do tego wracać jeśli nie chcesz to nie pisz po prostu tak pytam długo już jesteś po wszystkim??
  • 11 lat temu
    Koronkowa koszulka - dobre. Doris jeszcze raz powtórzę, że jestem fanką Twojego poczucia humoru.
    Wyobraziłam sobie kobietkę, która przyszła w seksownej koszulce na kolposkopię i wycinki. To by się lekarze zdziwili!

    Asiu28, nie analizuj co kto miał -to nie ma sensu. Dwa pozornie takie same przypadki są często inaczej leczone.
    Musisz wierzyć w dobre wyniki, my wierzymy i trzymamy za Ciebie kciuki.

    Alizjana78 może zadzwoń do placówki, która bada Twoje wycinki.

    A u mnie znowu problemy. Mój 20- letni syn trafił parę dni temu do szpitala z krwistymi wybroczynami na nogach.
    Dziś zdiagnozowano plamicę Henocha i Schonleina, chorobę autoimmunologiczną małych dzieci. Brakuje mi słów i łez.
    Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia!
  • 11 lat temu
    Asia28 dobrze napisała Ci kasia73-przypadek przypadkowi nie równy. Ja nie jestem przypadkiem z tytułu forum. Żadnych konizacji,stanów przed,złych cytologii nie miałam. Od razu kolposkopia a potem bomba atomowa. Raczysko,bez operacji,chemio i radioterapia. A na deser brachyterapia. Można powiedzieć,że jestem ofiarą własnej nonszalancji i wiary w nieśmiertelność. I tyle. A od zakończenia leczenia minęło już pięć lat.

    Kasia73 w temacie koszulki,to lekarz też człowiek,musi zawsze oglądać barchany ;-)? A taka seksowna koszulka może poprawić humor na dłuuugo :-D!

    Daje nam to życie w dupsko,nie ma co! Bardzo Ci współczuję z powodu choroby syna. Dziecko to dziecko,nie ważne czy ma lat 2 czy 20,zawsze przeżywamy to podwójnie. I jeszcze takie egzotyczne choróbsko! Poczytałam sobie troszkę o niej (w życiu nie słyszałam),szacun dla lekarzy że rozpoznali. Napisz co dalej z leczeniem. Uściskaj synka bardzo mocno,życzę mu duuużo zdrówka! A Tobie siły i cierpliwości! Nie dajcie się,kochani! Pisz,choć pewnie czasu za dużo nie masz. Jestem z Tobą,ściskam mocno!

    Pozdrawiam! :-*
  • 11 lat temu
    "."
    Kasia73 - trzymam mocno kciuki za Twojego synka i oczywiście za Ciebie.
    Doris - za Twoją córcię też trzymam kciuki. Pisz na bieżąco co i jak...
    Asia28 - jeszcze zostało kciuków dla Ciebie - mam nadzieję, że pobyt w szpitalu przejdziesz szybko a wyniki będą pomyślne.
    Alizjana78 - nie zapomniałam o Tobie i za Ciebie też trzymam kciuki.
    Myślę o Was wszystkich!!! Naprawdę!!!

    Dzisiaj byliśmy w ośrodku i złożyliśmy niezbędne dokumenty do rozpoczęcia procedury adopcyjnej. Od dnia dzisiejszego czas odliczamy już troszkę inaczej:-)))

    Pozdrawiam Was bardzo słonecznie!!!
  • Hej dziewczyny. Dziś poszłam do szpitala i jedyne czego się dowiedziałam to to ,że wynik jest,niestety muszę sobie poczekać do następnego wtorku do 9 rano bo wtedy są wydawane wyniki. To jakiś cyrk chyba. Ja się pytam jak oni chcą pomagać skoro najpierw czekam ponad 3 tyg za wiadomością o tym ,że jest wynik a teraz kolejny tydzień za samym świstkiem. Brak mi słów na NFZ i za co oni biorą tyle pieniędzy?
    Mam nadzieje,że chociaż wynik będzie mnie zadowalał jak już go w końcu dostane.
    Pozdrawiam was wszystkie i życzę dużo słoneczka :))))
  • 11 lat temu
    Alizjana78, czasami jest tak, że panie w rejestracji nie mogą Ci wydać wyniku, bo wyniki wydają lekarze. Ale zawsze masz prawo wglądu w swój wynik.
    Nigdy nie słyszałam, że wyniki z biopsji wydaje się tylko w określonym dniu.
    Powinnaś pójść do lekarza, który Cię skierował i zażądać przynajmniej info o wyniku.
    Pozdrawiam słonecznie!
  • 11 lat temu
    "."
    Alizjana78, jestem w szoku!! Swój wynik odebrałam osobiście w sekretariacie na oddziale ginekologicznym, wydała mi go sekretarka z zaleceniem zgłoszenia się do ginekologa.
    Owszem, o tym że wyniku nie podaje się przez telefon, to słyszałam ale nie o tym że wyniki wydawane są w określone dni-tak jak napisała Kasia73.
    Kobietko, za radą Kasi, idź do ginekologa i nalegaj . Życzę Ci oczywiście dobrego wyniku.

    Kasiu 73 :*, duuużo zdrówka dla całej Twojej rodzinki .
    Gosieńko 75, zaczynamy odliczanie razem z Wami :*
    Asia28. mam nadzieję, że czujesz się ok.
    Doris, pozdrawiam serdecznie.

    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka wszystkim zaglądającym.
  • 11 lat temu
    "."
    Alizjana78 dość dziwna praktyka... Wynik,podobnie jak historia choroby jest własnością pacjenta. Ja bym nie odpuściła! A do samego dyrektora bym poszła! Wyduś od nich ten wynik,a choćby i dziką awanturą!!! Trzymam kciuki!

    Gosiaczku drogi,a skąd u Ciebie taka mnogość kciuków :-D? I wszystkie ściskane w słusznych sprawach... Jesteś mistrzem! To ja też trzymam kciuki,żeby Wasze papiery nie utknęły na jednym z licznych biurek,przez które muszą przejść!
    Córka szczęśliwie zakończyła egzaminy,jeden kciuk masz wolny ;-))))! Trzymałaś skutecznie,dziecko zadowolone, spodziewała się,że będzie trudniej. A teraz czekamy do czerwca na wyniki.

    Kasia73 co słychać u synka?

    Kasia79 miło Cię czytać ;-)

    Ewa,znowu zniknęłaś... Piaskowe baby Cię nam zabrały?

    Asia28 jak poszło?

    Ściski i całusy!
  • 11 lat temu
    Cześć dziewczyny!!
    Ja już po wszystkim...nie było to nic strasznego....gorsze było to czekanie na przyjecie na oddział niż sam zabieg, na oddział przyjechałam o 7.40 ( miałam być na 8) i na oddział przyjeli mnie o 12, na zabieg zabrali 12.15 i o 12.35 byłam już z powrotem na sali:-)))) była na miejscu moja ginekolog, robiła mi usg itd później po zabiegu przyszła mówiła aby się nie martwic kolposkopia wyszła dobrze....
    u mnie nie chodzi o szyjkę macicy tylko o kanał to z kanału pochodzę te komórki co mam w cytologi..pobrali wycinki z kanału i muszę czekać na wynik....21 dni!
    dziękuje wam za wasze wsparcie...i teraz proszę o trzymanie kciuków za dobre wyniki

    Alizjana faktycznie z tym wynikiem to lekka przesada...ale i tak trzymam kciuki aby było dobrze

    Pozdrawiam was wszystkie
  • 11 lat temu
    Hej!
    Alizjana ,życzę Ci cierpliwości ale nie siły cobyś ich tam nie uszkodziła. To są kpiny , a te baby są tam bez serca. Czy one nie zdają sobie sprawy z Tego,że czekanie na wyniki to ciężki,wyczerpujący czas. Szkoda słów. Za to wyniki będą dobre!!!
    Asiu cieszę się ,że masz to już za sobą. Trzymam kciuki za dobre wyniki!
    Gośka machina ruszyła! Każdy dzień przybliża Cię do Twojego maluszka! Życzę Ci aby dla Ciebie czas szybko leciał!
    Kasiu 73 bardzo Ci współczuje. Domyślam się jak Ci ciężko! Wierzę ,że uda się Wam to choróbsko pokonać.
    Dziewczyny jak tam Wasze ogrodowe porządki, spacery. Póki co mnie chyba dopadło wiosenne przesilenie. Nic mi się nie chce.
    Pozdrawiam i życzę słodkich snów!




Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat