Ostatnie odpowiedzi na forum
No to zazdroszczę mala86. Wiesz, ja mam dziewięciomiesięcznego synka, który strasznie sie wierci w swoim łóżeczku. Słyszę każdy szelest także myśle, ze to tez ma wpływ na moja bezsenność...:(
Dzisiaj np spałam od 23.00 (myślałam ze jak pójdę pózniej spać to będę spała bez problemu) do 2.20. Potem 3.30 i 4.30 i tak do 5.45 aż sie Leo nie obudził..
Witajcie drogie panie.
W srode zakonczylam chemie. Z miesiecznym opoznieniem. Zakonczyl sie koszmar (mam nadzieje) raz na zawsze.
Niestety wciaz czuje sie fatalnie. Zreszta przez okres prawie czterech miesiecy czulam sie w miare normalnie (co oczywiscie nie znaczy rewelacyjnie) moze z 4 razy. Przede wszystkim to cholerne zmeczenie... Nic na nie nie pomaga. Chocbym nie wiem ile spala to i tak nie czuje sie wypoczeta. Zreszta ze spaniem tez tragedia. Chociaz chodze spac z moim synkiem ok 20.00(!!!) bo padam, notorycznie budze sie o 3.04 i do rana jest przekichane... Wierce sie, rzucam, jak przysne to snia mi sie jakies koszmary, wszystko slysze, jest mi raz goraco, ze sciagam pizame, raz zimno ze musze brac koldre. No po prostu tragedia!
Poza tym mam dusznosci, a w srodku boli mnie zoladek i watroba. Mam problemy z wyproznianiem. Do tego ramie w ktorym mialam PICC jest cale w bablach, ktore pieka i swedza (najbardziej oczywiscie w nocy). Wlosow nie mam nigdzie... poza nogami! Ja naiwna myslalam ze przelece wakacje bez woskowania... Brwi sa, rzes prawie wcale, a te co sa to jakies powyginane... Paznokcie u duzych palcow u stop - czarne. A kciuki i palce wskazujace bola tak bardzo, ze nie jestem w stanie otworzyc tubki od pasty do zebow. No i ten posmak w ustach... Jezu, to chyba najgorsza pozostalosc. Przyczyna nieustajacych nudnosci! Musze bez przerwy cos przegryzac, aby go zabic...
Takze ogolnie jestem wrak, ale szczesliwa i pelna nadzieji, ze najgorsze juz za mna.
Teraz wracam (powoli bo powoli) do zycia!
Pozdrawiam Was serdecznie i lece Was ponadrabiac
Mama wyslala mi dzisiaj z Polski paczke (nie mieszkam w Polsce) z roznymi specyfikami, ktore maja wspomoc moj biedny organizm w walce ze swinstwem :-) m.in wyslala mi olej lniany budwigowy i syrop z owocow Noni. Ktoras z Was uzywala?
I miejmy nadzieje, ze raz na zawsze... Trochę sie podlamalam czytając wasze posty. Prawie wszystkie z Was mówią o drugim, trzecim czy nawet czwartym rzucie chemii. Czy to naprawdę niemożliwe zakończyć po jednym rzucie? Czy po prostu babeczki które wygrały za pierwszym razem już sie tu nie udzielają?
U mnie cykl składa sie z trzech tygodni i jest tak złożony: Pierwszy tydzień od poniedziałku do piątku. W poniedziałek bleo, cisplatino i etopozyd. Od wtorku do piątku "tylko" cisplatino i etopozyd. W drugim i trzecim tygodniu tylko poniedziałek (czyli 8 i 15 dzień) tylko bleo. I takie cztery cykle. Żadnego tygodnia przerwy. Brakuje mi właśnie poniedziałku do zakończenia drugiego cyklu. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to powinnam skończyć 23/6. Miejmy nadzieje...
Mala86 a na jakim etapie jesteś? Ile cykli masz za soba? Kiedy przewidywany koniec? Ja w poniedziałek 15 dzień drugiego cyklu... Jak dobrze pójdzie oczywiście i leukocyty sie podniosą. Dzisiaj zrobiłam sobie drugi zastrzyk. Łamie mnie w kościach najbardziej w kręgosłupie i miednicy...
Dandy, a mogę spytać ile masz lat?
Lilcia, mnie w szpitalu powiedzieli żeby w takim przypadku jak Twój brać środki przeciw rozwolnieniu. naturalnych sposobów nie znam niestety...
maria58 spróbuje Twojego przepisu, ale bez rodzynek- przez gardło mi nie przechodzą :)
Chciałam Was jeszcze zapytać, czy to prawda, ze po chemii włosy odrastają gęstsze, ciemniejsze i,.. kręcone??? Ja jestem a raczej byłam naturalna blondynka z cienkimi, prostymi włosami. Czy to możliwe ze odrosna mi kręcone? Choć tyle dobrego by było :) zawsze marzyłam o kreconych włosach
Och Dandy, ale Ci zazdroszczę :) mnie już przesunęli chemie trzy razy, mam wrażenie ze ten koszmar nigdy sie nie skończy :( zapomniałam dodać, ze bola mnie palce u rak, ale plamek nie mam, przynajmniej na razie :) a ile cykli miałaś? Skończyłas w marcu i wciąż dochodzisz do siebie?