Ostatnie odpowiedzi na forum
Traszka będę trzymać kciuki!
W zeszłym tygodniu byłam na konsultacji w jednym z ośrodków badawczych nad rakiem, bo w szpitalu w którym leczyłam sie poprzednio, po przesłaniu wyniku Pet, pan profesor postanowił jedynie powtórzyć usg 18/8, po miesiączce (!!!)Ja oczywiście nie mam zamiaru czekać i udałam sie do tego ośrodka. Ginekolozka onkologiczna super! Po raz pierwszy spotkałam sie z kimś kto nie traktuje cię z wyższością czy jak imbecyla (to we Włoszech w stosunku do obcokrajowcow jest bardzo częste)
Po pierwsze doktorka była bardzo zdziwiona postawa w szpitalu, tym ze zamiast działać czekają. Widać bardziej sugerują sie negatywnymi markerami niż tym co było dwa lata temu. Po drugie nie rozumie dlaczego nie zrobili mi operacji radykalnej biorąc pod uwagę wielkość nowotworu.
W każdym razie machina ruszyła. 18/8 mam badania przedoperacyjne a w pierwszym max drugim tygodniu września operacja W Polsce tez tak sie długo czeka? Miesiąc? Jak to u Was wyglądało? Ja jestem trochę przerażona tym czekaniem. Poprzednim razem w przeciągu miesiąca guz urósł z rozmiaru 8x5 do 18x12...
Sniezka, najważniejsze ze działacie! Trzymam kciuki aby to nie było nic groźnego. A kiedy mama miała operacje?
Sniezka, najważniejsze ze działacie! Trzymam kciuki aby to nie było nic groźnego. A kiedy mama miała operacje?
Aniasas, tak, miałam operacje oszczędzająca. Drugi jajnik ma sie swietnie i podobno niezle pracuje. Tym razem jednak, jesli dojdzie do operacji i będzie ponowna laparotomia to rozważę usunięcie wszystkiego w cholerę. I tak nie zamierzam miec wiecej dzieci. Chce widzieć jak rośnie te co mam.
Super! Cieszę sie ogromnie Carmen! I życzę wielu przepracowanych lat! :)
Właśnie dostałam maila od onkologa. Napisał mi ze przesłał wszystkie badania, które mu wysłałam do kolegów i ze da mi znać. Najważniejsze ze coś sie dzieje, bo czekanie mnie wykańcza...
Super! Cieszę sie ogromnie Carmen! I życzę wielu przepracowanych lat! :)
Właśnie dostałam maila od onkologa. Napisał mi ze przesłał wszystkie badania, które mu wysłałam do kolegów i ze da mi znać. Najważniejsze ze coś sie dzieje, bo czekanie mnie wykańcza...
Konsultuje sie u dwóch lekarzy. Pierwszy po obejrzeniu rezonansu, nie zalecił mi peta tylko ponowne usg po miesiączce czyli 18/8. Drugi zalecił peta i ewentualne wycinane jesli nie ma przerzutów. Problem w tym ze on do 14/8 jest na urlopie. W każdym razie wysłałam mu mailem wynik peta. Zobaczymy co odpowie.
Bardzo Ci dziękuje Carmen. Ja miałam nastepujące wyniki przed operacja Ca125 312, APT (naistotniejszy przy moim raku) 659 i ca 19-9 102, czyli naprawdę wysokie! Teraz ATP 1,4 (!!!), ca 125 23 (robione podczas miesiączki) a 19-9 11. Poza tym he4 38 i CEA 9. No kurcze wszystkie jak najbardziej w normie! A Ty po jakim czasie miałaś wznowe? I ile jesteś po zakończeniu drugiego rzutu? I jak to wyglada z powtórka chemii? Platynoodpornoscia? Ja miałam podana cisplatyne, bleomycyne i etopozyd. Z racji tego ze minęły dwa lata od zakończenia, to myślicie ze podadzą mi to samo?
Ja już po pecie. No i tak jak wydawało sie z tk jest wznowa. Guzek znajduje sie w zatoce Douglasa i wykazuje wzmożona aktywność. To samo pobliski węzeł chłonny. Reszta czysta. Najśmieszniejsze jest to ze piec ( nie jeden a wszystkie 5!!!) markerów mam w normie. Zawsze myślałam ze jesli markery sa ok, to na usg idę spokojnie, a tu taki szok... W związku z tym lekarz, który był w ośrodku zasugerował powtórkę markerow za miesiąc, półtora. Powiedział aby czekać, obserwować, bo z racji ze markery w normie to jest to bardzo wczesne stadium. A ja sie pytam na co czekać? No po cholerę? Aż sie rozrośnie??? No za cholerę nie rozumiem!!! Choć jeden raz udało sie wykryć coś wcześnie, to mam czekać aż stan sie pogorszy???!!! Gdzie tu logika! Czy ktoś mi to wytłumaczy???
Siedzę w pracy i staram sie nie rozryczeć...
Ja już po pecie. No i tak jak wydawało sie z tk jest wznowa. Guzek znajduje sie w zatoce Douglasa i wykazuje wzmożona aktywność. To samo pobliski węzeł chłonny. Reszta czysta. Najśmieszniejsze jest to ze piec ( nie jeden a wszystkie 5!!!) markerów mam w normie. Zawsze myślałam ze jesli markery sa ok, to na usg idę spokojnie, a tu taki szok... W związku z tym lekarz, który był w ośrodku zasugerował powtórkę markerow za miesiąc, półtora. Powiedział aby czekać, obserwować, bo z racji ze markery w normie to jest to bardzo wczesne stadium. A ja sie pytam na co czekać? No po cholerę? Aż sie rozrośnie??? No za cholerę nie rozumiem!!! Choć jeden raz udało sie wykryć coś wcześnie, to mam czekać aż stan sie pogorszy???!!! Gdzie tu logika! Czy ktoś mi to wytłumaczy???
Siedzę w pracy i staram sie nie rozryczeć...