Ostatnie odpowiedzi na forum
Nana - przesadziłam trochę z liczbą kroplowek, bo zapomnialam, że jeszcze był avastin. A poza tym to tak dawno było - w grudniu ostatni raz - wypieram te wspomnienia.
Ja nie brałam żadnych suplementów. Na każde pytanie, czy mam brać ecomer/witamine C/inne cuda - lekarz odpowiadał "tak, jeśli pani chce". No wiec nie brałam.
W diecie mam dużo warzyw i owoców - ale to od zawsze, wierzę w takie naturalne witaminy.
Nini86 - cała chemia to jest kilka kroplówek. Karboplatyna to jeden worek, paklitaksol drugi, do tego są jeszcze leki osłonowe, antyhistaminowe - w sumie sześc czy siedem "kroplówek".
Nie nakręcaj się i nie czekaj na niewiadomojakie skutki uboczne, bo jak piszą dziewczyny - różnie to bywa.
Ja wymiotowałam raz, albo dwa (a miałam w sumie 9 kursów chemii) i to tylko dlatego, że postanowiłam przeczekać mdłości, zamiast wziąć lek przeciwwymiotny, który lekarz na pewno Ci przepisze.
Gorsze samopoczucie pojawialo się dwa - trzy dni po chemii. Czasem czułam się grypowo, raz - co było bardzo dziwnym doświadczeniem - przeleżałam cały dzień na kanapie, gapiąc się w sufit, miałam jakiś odlot, wydawało mi się, że nie śpię, ale czas dziwnie szybko mijał. Nie chciało mi się nawet siegnąć po butelkę z wodą. Ogólnie dużo spałam.
Powodzenia więc! Bedzie, jak będzie - życzę Ci jak najlżejszych przeżyć. A poza tym na wszystko są tabletki;)
Czarownico, mamy różne podejście do kwestii wyleczenia. Ja się bowiem czuję bardzo wyleczona - a jestem 2 miesiace po zakończeniu chemioterapii, wyniki OK, TK super. Zaczynałam terapię w zeszlym roku w marcu z IV, G3.
Emi12 - skup się na sobie i swoim leczeniu. Na tu i teraz. Nie na innych kobietach ze wznową, bo Ty nie jesteś tą kobietą z sąsiedniego łóżka i jej historia nie jest Twoją przyszłością. Stwórz własną historię. Pożal się na forum na chemię, my Cię tu wesprzemy i wysłuchamy. Dasz radę, bo nie masz innego wyjścia.
Anga, bede obstawiac "slad po nacieku". Dziękuję za info.
Anga, nic o wzmocnieniu.
Jest "dyskretnie zatarta tkanka tluszczowa do przodu od aorty" oraz "W lozy po usunietym narzadzie rodnym, w miednicy dyskretne zatarcie tkanki tluszczowej".
Skoro wspomniane jest to dwa razy, widocznie jest to istotne z jakiegos powodu.
Margareta, wyszlo mi 353 przez 3 miesiace i potem 294. Plus minus 10 zlotych, bo na piechote liczylam.
Czarownico, moze po prostu chudne;) Zapytam o to onkologa i napisze Wam za tydzien. Zawsze to nowa wiedza.
Margareta, Zasilek chorobowy to jest 80% podstawy wymiaru. Przez 3 miesiace bedziesz otrzymywac okolo 365 zl, przez kolejne 9 miesiecy okolo 304 zl. Tak mniej wiecej. Obliczylabym Ci dokladnie znajac podstawe wymiaru zasilku chorobowego brutto.
Margareta, ja ma świadczenie rehabilitacyjne. Maksymalnie możesz pobierać je przez rok - zależy, na jak długo ZUS Ci je przyzna.
Kwota zależy od tego, jaką miałaś podstawę wymiaru do wypłaty zasiłku chorobowego.
Przez 3 miesiące to jest 90% podstawy wymiaru, potem 75%.
Dziewczyny, co oznacza w badaniu TK "dyskretnie zatarta tkanka tłuszczowa"? Tylko tego nie rozumiem.
Pozostałe rzeczy - OK. To moje pierwsze kontrolne TK po zakonczeniu leczenia.
Stoczylam walke z pania w przychodni onkologicznej o wydanie mi wyniku. Powiedziala, ze za wydanie wyniku moga ja wyrzucic z pracy. Wynik moze mi wydac tylko lekarz podczas wizyty. Z tym, ze ja nie chodze do lekarza w tej przychodni. Uparlam sie jednak, ze to moj wynik i chce go miec. Wydrukowala go tylko "do wgladu" i zatrzymala moj dowod (podalam jej wczesniej, zeby znalazla wynik), mowiac, ze odda mi go, jak jej oddam wydrukm Oczywiscie sfotografowalam ten nieszczesny opis komorka i oddalam jej, odzyskujac dowod. Nie chcialo mi sie awanturowac, tzn. przywolywac praw pacjenta i wzywac policji z powodu "aresztowania" dokumentu.
Nie rozumiem. Moze to jakas ochrona pacjenta przed stresem i zla samointerpretacja wynikow?
Za tydzien mam wizyte u onkologa, ale wszystko wyglada dobrze.
Margareta, Garcia - prosze Was, nie diagnozujcie u siebie przetok bez wizyty u lekarza.
Bedzie troche obrzydliwie.
Przetoka jest dodatkowym połączeniem między narządami (taka jakby rurka) i daje wyraźne, namacalne i widoczne objawy.
Jesli to jest przetoka odbytnicza, pojawia się dodatkowy otwór w okolicach odbytu, przez który też wylatuje kał (oraz ropa jesli trwa jakis stan zapalny, a te przetoki tworza sie czesto wlasnie z powodu stanu zapalnego). Taką przetokę najczesciej wycina się chirurgicznie, ale w zaleznosci od jej umiejscowienia sa rozne metody.
Nam - kobietom po operacjach narzadow rodnych - moga sie przytrafic tez przetoki moczowo-pochwowe (nie do przeoczenia, gdy pochwa wylatuje mocz) oraz przetoka pochwowo-odbytnicza (domyslacie sie, co wylatuje pochwa) i rownież trudno to przeoczyć.
Avastin w skutkach ubocznych ma tworzenie sie przetok. Kombinacje moga byc rozne, bo mamy w sobie troche narzadow...
Nie jestem specjalistka od przetok - mialam te pierwsza (zoperowano) oraz bylam diagnozowana pod katem tych drugich, wiec stad (oraz z internetu) ogolnie wiem o co chodzi.