Ostatnie odpowiedzi na forum
Doris,jak w "seksmisji" ustaw w komórce budziki "weź pigułkę, weź pigułkę..." :)
Agnieszko, mòj mąż jest już zapewne na skraju tej decyzji :/
Nie mam pojęcia... mnie nawet dilator zniechęca ;) Zakładam,że jak przy każdych innych ćwiczeniach, regularność i wytrwałość przynoszą efekty. Mnie lekarz uprzedzał o możliwości obkurczenia i "zesztywnienia" szyjki macicy,ale jako alternatywę dla ćwiczenia w formie współżycia,zalecał właśnie masaże dilatorem,w którym sama wybierasz grubość,jaka nie sprawi za dużego bólu. Na marginesie- jeśli nie dilator, to może po prostu niezbyt masywny ;) wibrator? Efekt podobny... A jesteś pewna,że ból nie jest spowodowany suchością pochwy,która bardzo często występuje po leczeniu? Bo wtedy zwykły środek nawilżający przyniesie ulgę...
Agnieszko, jest na to sposób, kup w aptece rozszerzacz pochwy (nie jestem pewna polskiej nazwy), tzw. Dilator. Wrzuć w wyszukiwarce vaginal dilator. Jest podobny do wibratora,zawiera w sobie kilka grubości, i przy pomocy lubrykantów (żeli nawilżających) ćwiczysz... w Anglii dają to każdej pacjentce kończącej leczenie. Szkoda,że pani doktor nie wysiliła się na lepszą poradę... ja bym odpyskowała,że nie mam partnera ;)
U mnie fizycznie w porządku,tylko chęci kompletnie brak... :(
Tych grzybków to Wam zazdroszczę...tutaj lasów jak na lekarstwo,w dodatku nikt grzybów nie zbiera...a przecież to nasz sport narodowy :)
Anno,
Diagnostyka przerzutu w przypadku bólu kości
Przerzuty diagnozuje się poprzez badania obrazowe oraz analizę krwi mającą na celu wykrycie markerów, których obecność może sugerować przerzut. Niestety, badania rentgenowskie pozwalają na wykrycie przerzutów jedynie u 50% chorych. Dokładniejszym badaniem jest scyntygrafia kości, która pokazuje zmiany w całym kośćcu. - Niekiedy trudno jest rozróżnić, czy są to zmiany nowotworowe czy zwyrodnieniowe. Wtedy pomocna okazuje się tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny czy PET - mówi onkolog i radioterapeuta dr Elżbieta Pluta.
Czesc Dziewczyny. Po dzisiejszej wizycie mam mieszane uczucia. Nawet nie spotkalam sie z moim onkologiem,przyjal mnie inny. Szybkie badanie ginekologiczne,zajrzal,pomacal,spytal,czy nie krwawie...i tyle. Skierowanie na rezonans za 3 miesiace. Czuje sie taka...niedopieszczona ;) Nie zdazylam nawet zadac zadnych pytan, a lekarz z szerokim usmiechem juz sie ulotnil,cale szczescie,ze chociaz zdazyl mnie poinformowac,ze wszystko w porzadku... Niby dobra wiadomosc,a lęk większy niz przed wizyta.
Odnosnie zlego psychicznego samopoczucia,ja tez miewam. Moze niekoniecznie w powiazaniu z czarnymi myslami dotyczacymi choroby,ale popadam w doly. Tez mi sie wydaje,ze to menopauza. Kosci -bardzo szybko doswiadczam "zastoju". Dluzsza chwila w tej samej pozycji i ciezko jest sie "rozruszac", wstaje lekko obolala i szuram kapciuszkami jak babulenka :) zanim dojde do siebie. Zostaje powtarzac sobie: ciesz sie,ze zyjesz ;) Ciesze sie,ze Was mam. Nikt tak nie zrozumie, jak Wy.
Gdzie się podziewacie,Dziewczyny?? Ja tę stronkę otwieram jak codzienne,poranne wiadomości,a tu cisza?
Jutro moja wizyta kontrolna,pierwsza po leczeniu. Niby nic,a tabliczkę czekolady pochłonęłam właśnie jednym kłapnięciem :) Czuję się poniekąd usprawiedliwiona. Trzymajcie proszę kciuki,Towarzyszki :)
Trzymaj się, Basiu. Czekamy na dobre wieści
Dziewczyny,ja z rodzicami nie rozmawiałam ponad pół roku... aż zadzwoniłam z informacją,że mam raka...życie... :/ przekorne jest,żeby takie okoliczności łagodziły spory...czasem warto iść na ustępstwa, przełknąć, przemilczeć,cokolwiek :)
Miłego weekendu Wam życzę również
Jasne,skoro schudłam w krótkim czasie 10kg,to raczej wracam do normy niż dziko się rozpasam. Ale jeśli dodać te powtarzające się wzdęcia...