Ostatnie odpowiedzi na forum
Kucja, spróbuj na ten katar wziąć jeszcze lek przeciwalergiczny, taki bez recepty, mnie często pomaga, starczy jedna tabletka i już będziesz widziała czy tobie pomaga,
pozdrawiam :D
Maarta, to zrozumiałe, że trochę panikujesz, nawet podejrzenie jakiejś zmiany nowotworowej zawsze budzi lęk, wydaje mi się jednak, że u ciebie wszystko będzie dobrze, wyniki wychodzą przecież dobrze a to że lekarz zlecił dalszą diagnostykę jest na pewno spowodowane chorobą twojej mamy a nie jakimś złym rozpoznaniem u ciebie, na pewno trzeba zachować szczególną czujność ale bez paniki,
pozdrawiam :D :D :D
Czarownico, a nie mówiłam :D
Kucja, przyjemnie czytać dobre wieści od ciebie, bo skoro marker spada, to znaczy, że chemia działa, a dobra regeneracja organizmu tylko to potwierdza, musi być dobrze, nie ma innej opcji,
pozdrawiam :D
Shushu, porozmawiaj najpierw z lekarzem, czy udana operacja może wyleczyć mamę lub choć znacząco przedłużyć jej życie a potem porozmawiaj z mamą, bo przecież to jej zdanie jest tu najważniejsze, sama wyczujesz co tak naprawdę chce twoja mama, jeżeli chce podjąć walkę, nawet jak będziesz wiedziała, że szanse są mizerne, to nie odradzaj jej tego, ale również uszanuj i nie wywieraj presji jeżeli zdecyduje, że poprzestanie na chemii, ja osobiście wybrałabym tą drugą opcje, ale to sprawa indywidualna,
pozdrawiam i życzę dużo siły
<3 <3 <3
Wybieram się do Hiszpanii i nie sadzę aby to miało jakiś negatywny wpływ na stan mojego zdrowia, a poza tym to całe życie byłam bardzo rozsądna, prowadziła zdrowy tryb życia, zdrowe odżywianie, aktywność fizyczna na pewno ponad przeciętną, nie paliłam, bardzo umiarkowanie alkohol i co z tego?, teraz nie zamierzam się ograniczać, niczego nie chcę odkładać na potem ani z niczego rezygnować dlatego, ze ewentualnie mogło by to spowodować wznowę,
pozdrawiam :D :D :D
Dziewczyny, nie straszcie wznowami bo ja wpłaciłam zaliczkę na wycieczkę we wrześniu i w żaden sposób nie chcę stracić kasy ;)
To ja chyba jestem z tych co wolą nie myśleć za dużo, ciągle coś mnie boli, ale poza markerem nic nie badam, chyba, że te zlecone przez lekarza podczas kontroli, Czarownico, mam jakąś pewność, że tobie nic nie będzie i badanie wyjdzie dobrze, ale rozumnie, że informacji o wznowie u koleżanki wpadłaś w lekką panikę, 3 lata temu prawie równo za mną zachorowała moja koleżanka i po 6 miesiącach już jej nie było, taka informacja jest zawsze przygnębiająca dla wszystkich, a szczególnie dla nas, miejmy nadzieję, że twoja koleżanka będzie miała więcej szczęścia,
teraz jak tu zaglądam, to wypatruję wiadomości o Makro, to już kilka dni od operacji, powinna się już odezwać, <3
Witajcie, minęło właśnie 3 lata od operacji i na razie jest dobrze, już nawet ośmielam się planować wakacje,
pozdrawiam <3
Kucja, moja niezawodna metoda na infekcję to dwa dni w łóżku,ale w pościeli a nie pod kocykiem, aspiryna i dużo ciepłego picia, ja piję wodę z miodem i cytryną i odrobina nalewki z pigwy - wspaniale rozgrzewa, pozdrawiam :D