lenka69,

od 2018-07-31

ilość postów: 27

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

4 lata temu

Witam ,

dawno mnie tu nie było , zmagałam się z II rzutem chemii po operacji na którą to chemię mój organizm fatalnie reagował  i zakończono chemię na 3 wlewie.Jestem już po TK z kontrastem który wykazał że mam w miednicy małej po prawej stronie od zespolenia jelitowego  zmiany guzkowe od 9 mm do 1,2 cm -podejrzane o wszczepy. Markery 20,2. Lekarz prowadzący który mnie operował od 2 miesięcy jest na zwolnieniu lekarskim bo sam jest chory na raka więc miałam tylko wizytę u  pani doktor onkolog która zdecydowała ,że mam się zgłosić do kontroli za 4 miesiące i przez okres tych 4 miesięcy mam brać tabletki Tamoxifen 20 mg  oraz OxyContin 80 mg - 3 razy na dobę na ból .Mam pewne obiekcje po wypowiedzi onkolog na moje pytanie - dlaczego nie wycięto mi tych guzków podczas operacji - odpowiedziała że te guzki powstały po operacji  przed II rzutem chemii . Ja po operacji miałam 6 tygodni przerwy do 1 chemii więc musiały wtedy narosnąć bo w trakcie chemii raczej nie .Nie wiem czy powinnam teraz udać się prywatnie do innego onkologa czy chirurga czy zaufać swojej onkolog i nic nie robić tylko mam obawy czy te guzy za bardzo się nie rozrosną. Proszę doradźcie mi co powinnam zrobić ? w moim przypadku FIGO gr IVB - obustronny rak jajnika o wysokim stopniu złośliwości.Czy któraś z Was brała ten Tamoxifen 20 j?

Pozdrawiam Was wszystkie  serdecznie i życzę dużo zdrówka i siły do walki z tą paskudą.

Rak jajnika

5 lat temu

Midi 90 - przyjmij wyrazy szczerego współczucia. - byłaś i pozostaniesz wspaniałą córką .Twoja mamusia tak jak ja miała raka złośliwego 4 stopnia - ja jestem na forum od 8 miesięcy a o nieproszonym gościu który zamieszkał w moim ciele dowiedziałam się pod koniec maja 2018 r .Jestem samotną 70 latką która z zazdrością i olbrzymim szacunkiem patrzy na wszystkie córki które wspierały i wspierają swoje mamy w tej chorobie.Tak mało jeszcze wiem o tej chorobie i zdaję sobie z tego sprawę że źródłem takich wiadomości są osoby te które chorują lub ich bliscy i dlatego też ośmielam się Ciebie prosić o kontakt telefoniczny - mój num. tel 797 162 837. Pozdrawiam serdecznie.

Rak jajnika

5 lat temu

Rukola dziękuję pięknie za informację .Mam dostać 3 chemie - 1 składnikowe - karboplatynę  ale bez Avastinu , dostałam już dwie - trzecia 17 maja jak będą dobre wyniki.Jelita nadal bardzo słabo pracują więc koszmar bólowy trwa nadal do tego odczuwam silny ból nerek..Rukola czy byłoby to możliwe abym mogła porozmawiać z Tobą przez telefon - mam dziesiątki pytań . Mój numer to 797 162 837 .Pozdrawiam serdecznie.

Rak jajnika

5 lat temu

Aniu przyjmij najszczersze wyrazy współczucia.Dzielnie walczyłyście razem .Przytulam Ciebie mocno. Pokój duszy Twojej Mamusi.

Rak jajnika

5 lat temu

Dziękuję Sławko za wsparcie .  Pani doktor z hospicjum przepisała mi furosemid na obrzęki i jest troszkę lepiej i zwiększyła mi dawkę  leków przeciwbólowych które powodują potworne przymulenie i ospałość ale ból zmalał. Proszę Was o odpowiedź na takie pytanie - czy w czasie brania chemii po radykalnej może dojść do wznowy ? i kiedy szpital może zakończyć leczenie? Dziękuję.

Rak jajnika

5 lat temu

Witam,

wczoraj dostałam chemię i samopoczucie fatalne, biegunka na zmianę z wymiotami i potworne bóle kości na które nawet OxyContin 80 mg nie pomaga. Od paru dni mam bóle nerek i problemy z oddawaniem moczu, nogi mi spuchły a dopiero na 10 maja mam termin USG  jamy brzusznej- na CITO. Nie ustępują bóle odbytnicy  które powiększa mój dyskomfort bo ból sprawia mi chodzenie i siadanie.Lekarka powiedziała że jeżeli do końca maja jelita nie zaczną normalnie pracować to wyłonią mi stomie.  Czuję się potwornie osłabiona i tracę wolę walki z tym skorupiakiem .Na 16 maja mam wyznaczony termin na badania i kontrolę u onkologa i jak wyniki będę miała dobre to 17 chemia. Czy komuś też puchły nogi i jak sobie z tym radziłyście ?  Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.

Rak jajnika

5 lat temu

Witam ,

dzisiaj mija 2 tygodnie od  1 chemii  i 7 tygodni od operacji a ja jestem coraz słabsza  walcząc z narastającym bólem brzucha i kości nóg. Większość czasu spędzam w łóżku bo chodzenie i siedzenie powoduje silny ból i parcie na odbyt które to bóle mają podobnież maleć a nawet minąć po 3 -  4 miesiącach od operacji. Pojawiło się też krwawienie z dróg  rodnych więc trudno to nazwać życiem raczej wegetacją co dołuję mnie strasznie . Czy któraś z Was miała podobne objawy lub ktoś z rodziny borykał się z takimi problemami i jak sobie radziłyście.Bardzo proszę o odpowiedź .Pozdrawiam serdecznie .

Rak jajnika

5 lat temu

Witaj Malik. 

Nie jestem biegła w poruszaniu się po forum i nie wiem gdzie mogę tą wiadomość odczytać - może podam swój adres e-mailowy do kontaktu -  ewa.woz@vp.pl. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam .

Rak jajnika

5 lat temu

Sławko w tej chorobie potrzebne jest wsparcie rodziny i osób które wzmagają się z tą chorobą lub mają ją za sobą bo tylko One są wstanie zrozumieć chorego i jemu doradzić. I to właśnie forum jest dla mnie źródłem rad i wsparcia za co jestem bardzo wdzięczna wszystkim tym którzy pochylili się nad moimi problemami i starali się bardzo rzeczowo mi odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania.Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie.

Rak jajnika

5 lat temu

Sławko z tym wsparciem jest ciężko bo nie mam nikogo z rodziny w Warszawie a znajomi z odwiedzinami tez nie spieszą bo są to osoby w starszym wieku sami też w nie najlepszej kondycji fizycznej a rozmowy telefoniczne zazwyczaj dotyczą co komu dolega.Młodsi jeszcze pracują i wolny czas poświęcają rodzinie i na wypoczynek i nie zawsze wiedzą jak się zachować i co powiedzieć osobie w tak zaawansowanej chorobie i to jeszcze raku więc te kontakty zmalały bo ja nie dzwonię bo nie chcę się narzucać a oni chyba ze strachu ograniczają te kontakty. W chorobie można liczyć tylko na rodzinę.