od 2018-07-31
ilość postów: 27
Witam,
wywołałaś mnie Sławko do odpowiedzi więc odpowiadam co u mnie słychać - 3 kwietnia w środę lekarz prowadzący przekazał mi wiadomość że mam bardzo złośliwego raka jajników i lekarze zdecydowali się na podanie mi 3 chemii więc wczoraj zrobiłam badania krwi i markery i wczoraj podano mi od razu chemię taką samą jak wcześniej tj karboplatinę i następna chemia 26 kwietnia a potem 17 maja .Na początku maja mam zrobić TK z kontrastem i zdecydują czy zastosować jeszcze dalsze leczenie czy na tym zakończą leczenie szpitalne. Noc miałam fatalną na zmianę wymioty lub biegunka ale w ciągu dnia jest troszkę lepiej tylko za wyjątkiem kompotu lub herbaty nie jestem wstanie nic przełknąć.Mam cichą nadzieję że za parę dni będzie lepiej.Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim dużo zdrowia.
Do czarownica11 = dziękuję pięknie za informację. Mimo upływu miesiąca od operacji nadal jestem słaba i te silne bóle parcia na odbytnicę mam jak tylko usiądę czy zacznę chodzić.Lekarka z hospicjum wróciła dzisiaj do leków które brałam przed operacją tj. do OxyContinu i mam brać po 40 mg co 8 godzin . Ponieważ miałam przerwę ponad miesiąc od brania tego leku a brałam już 80 mg - dzisiaj rozpoczęłam od 10 mg i nadal czuję ten ból choć po zażyciu przez jakieś 3 godziny było znośnie. Drugą tabletkę wzięłam po 6 godzinach.W niedzielę mam już brać po 20 mg a od 4 kwietnia mam brać po 40 mg co 8 godzin i zobaczymy jaki da to efekt. W środę mam wizytę u lekarza który mnie operował i dowiem się co dalej będzie ze mną. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę dużo zdrowia.
Witam,
dostałam dzisiaj wyniki histopatologiczne i jestem załamana diagnozą - obustronny rak jajnika o wysokim stopniu złośliwości (G3/G4), częściowo surowiczy, częściowo niezróżnicowany, z anaplazją, zajmujący przymacicze prawe, z przerzutami do sieci większej i otrzewnej, wątroby, śledziony z rozsianymi wszczepami w krezce jelita grubego w szczelinie międzypłatowej wątroby, naciekający tkanki okolojajnikowe i okołojajowodowe, ściany jajowodów i ścianę jelita grubego. pT3CpNX pM1b, wg FIGO gr IVB, wg AJCC grupa prognostyczna IVB
Czy ktoś może wie czy lekarz w takim przypadku może jeszcze zastosować chemie czy raczej na tym zakończą leczenie szpitalne?
Witam ,
u mnie minęło już 3 tygodnie od operacji a ja z dnia na dzień jestem słabsza .Mam olbrzymie problemy z wypróżnianiem się.Nie mam siły chodzić a jak tylko usiądę to mam zaraz bardzo silne bolesne parcie na odbytnicę.Przeżywam bolesne tortury zarówno z oddawaniem moczu jak też z wypróżnianiem. U lekarza prowadzącego mam być dopiero 3 kwietnia po otrzymaniu wyników histopatologicznych .Ponieważ ja miałam liczne guzki na przedniej ścianie odbytnicy śr do 4 cm więc odbytnicę wypreparowano na wysokości ok. 7 cm od zwieracza odbytnicy.Zaopatrzono naczynia odbytnicze dolne , jelito grube odcięto na wysokości zagięcia esiczego, następnie odbytnicę odcięto staplerem poprzecznym TL . Wycięto sieć większą podżołądkową wraz z tętnicą żołądkowo- sieciową. Czy ta ingerencja w jelito grube i odbytnicę może skutkować takimi objawami jakie u mnie występują.Może któraś z Pań miała podobną operację i może ze mną podzielić się opisem jak sobie radziła z podobnymi problemami.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających to forum i życzę dużo zdrowia i siły do walki z ta paskudą.
Witam i pięknie Hanasz dziękuję za wsparcie.
U mnie bez zmian nawet powiedziałabym że tracę siły bo przespałam cały dzień ale może ten długi sen mnie wzmocni i jutro będzie lepiej. Dowiedziałam się dzisiaj że w piątek mnie wypiszą a ja nie mam nikogo bliskiego z rodziny więc będzie mi pomagać Hospicjum domowe.Jestem tym wszystkim przerażona jak funkcjonować przez najbliższy miesiąc?
Odnośnie odbarczeń - Aniu ja miałam robione 2 razy ale podczas 3 tygodniowego pobytu w szpitalu i jak tylko dostałam chemię płyn przestał się zbierać. Pozdrawiam Was wszystkie walczące z tym paskudztwem.
Nadmienię ,że mam 70 lat i pod koniec maja 2018 r zdiagnozowano u mnie 4 stopnia raka jajników i trzonu macicy bez rozpoznania który miał być rakiem pierwotnym z olbrzymim wodobrzuszem gdzie waga po odbarczeniu spadła mi do 39 kg .Przeszłam 6 chemii i lekarz prowadzący zdecydował się na operacje mimo przerzutów do wątroby i płuc.Reszta pozostaje w rękach Boga i Jana Pawła II któremu powierzyłam swoje życie. Pozdrawiam Was cieplutko waleczne kobietki.
Witam wszystkie Panie. 26 LUTEGO przeszłam 8 godzinną radykalną operację gdzie wypatroszono mnie jak szprotkę - wycięto co było tylko możliwe- począwszy od macicy ,jajników ,wyrostka robaczkowego, śledziony, część jelit ale zespolono i nie mam stomii. oraz część wątroby. Dzisiaj wyjęto cewnik i mogłam w asyście pielęgniarki skorzystać z toalety - jest ciut lepiej ale nadal bardzo ciężko..Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka.
Dzień dobry ,
mam pytanie - po jakim czasie po operacji radykalnej dają chemie ? Bardzo proszę o odpowiedź Panie które przeszły tego typu operacje lub odpisały Panie których Mamy były operowane..
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego dnia.
Pięknie Wam - Aniu i Leno dziękuję za opisy które mnie trochę uspokoiły bo od 2 tygodni nie mogę jeść ani spać z nerwów .Dziękuję jeszcze raz i serdecznie wszystkich pozdrawiam.