od 2018-12-08
ilość postów: 34
Witaj Barbara, oznaczenie to oznacza podejrzenie dysplazji niskiego stopnia - low grade - LG. ECU to prawdopodobnie nadżerka, ale pewna nie jestem.
Rozumiem Twój stres, sama przed każdym wynikiem histopatologicznym trzęsłam się jak galareta. Co by nie było, będzie dobrze, konizacja jest do zniesienia, szybko jest się w domu, ja tylko raz prosiłam o przeciwbólowy, potem nie było potrzeby, a i operację usunięcia macicy da się przeżyć, ja byłam 4 dni na przeciwbólowych, po 10 dniach sama jeździłam samochodem. Głowa do góry, odsuń złe myśli i spędź miło święta z rodziną. Trzymam kciuki za wynik.
Kasiulka86 SIL HG To to samo co hsil, więc raka nie masz. Ja też 2 lata walczyłam z cin 3, u mnie niestety nie obyło się bez usunięcia macicy z szyjką, mimo, że po chirurgicznej konizacji margines był czysty, po 2 latach cin3 powrócił.Ja nie chciałam już docinać szyjki, nie planowałam więcej dzieci, miałam dosyć stresu z każdą kolejną cytologią. Operacja co prawda dość poważna, ale ja jestem niespełna 3 tygodnie po i oprócz dźwigania i biegania, robię już praktycznie wszystko.
Dziewczyny agnieszka76, pella, kaa, ja też się bardzo cieszę, dziękuję Wam za miłe słowa. Teraz tylko dojść do siebie po operacji. Nadal będę tu zaglądać, życzę wam dużo zdrówka!!!
Hurra! Nie znaleziono nic więcej oprócz cin3, wyłapane w porę, jak dobrze że zdecydowałam się na tą histeroktomie, koniec stresu.
kaa mój piesek jasnobeżowy, prawie biały, więc po spacerze wygląda jakby wyszedł z komina . Ja wczoraj byłam na zdjęciu szwu, ładnie się goi, tylko jakiś krwiaczek z jednej strony jest, ma się wchłonąć. Samopoczucie poza drobnym kłuciem to tu to tam coraz lepsze. Tylko ten stres przed wynikiem....
Pella, zdrowie najważniejsze. Pobyty w szpitalu do przyjemnych nie należą, ale poddajemy się tym wszystkim zabiegom aby żyć. Rozumiem Twój stres i nerwy, sama czekam za wynikiem histopat też po cin3. Być może będzie już pojutrze. Bądź dobrej myśli, jesteś pod opieką lekarzy, kontrolujesz temat, będzie dobrze.
Pella tak dokładnie nie pamiętam co do dnia ale trwało to coś około 3 tygodni.
Mam nadzieję, że ta opuchlizna w miarę szybko zejdzie, bo przybyło kilka cm w obwodzie i w żadne spodnie się nie zmieszczę, jedynie legginsy albo sukienki a zima idzie. Ale to nie jest aż taki problem, po prostu byłam ciekawa jak to wyglądało u Was i czy brzuch powrócił do normy.
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, życzę Wam dużo zdrówka, na pewno będę tu zaglądać wiec pewnie jeszcze nieraz będzie okazja popisać :-)
agnieszka76, kaa, wielkie dzięki za słowa otuchy, mam jeszcze jedno pytanko, czy po operacji miałyście większy brzuch a jeśli tak to jak długo Wam się to utrzymywało?