Ostatnie odpowiedzi na forum
Aa rozumiem. To może o to chodziło. Ja jestem tak zdenerwowana ze nic nie dociera do mnie.
Tomografia kosztuje 680 zł. To jest masakra. Nie rozumiem dlaczego pani tam powiedziała ze zieloną kartę honoruja tylko wtedy gdy lekarz ją wydający nie ma kontraktu z NFZ. Przecież prywatny nie może jej wydać??
Nic nie rozumiem
W Gliwicach nie robią takich operacji. Tam leczą dopiero po :-( Nie wiem co dalej. Wygląda na to ze musi być zoperowany w tej chorej Częstochowie i dopiero ewentualnie potem w Gliwicach
Nawet karty zielonej nie ma nam kto wydać bo lekarz rodzinny jest na zwolnieniu a ten który go zastępuje będzie dopiero w czwartek
Nie jest to prywatny szpital ale lekarz ten tam operuje i na tym kończy się tam jego rola. Dwa razy w tygodniu. Poza tym prywatne gabinety w trzech miejscach w tym jedno to ta przychodnia gdzie jest właśnie kardiolog , anestezjolog etc. W recepcji od pani która pracuje również w szpitalu w którym operuje ten lekarz dowiedziałam się że terminy są na 3 miesiące zajęte i do kardiologa trzeba przyjechać dwa razy. Raz przed zapisem do szpitala bo nie wiadomo czy dopuści do operacji a potem jeszcze drugi raz z racji tego że po 3 miesiącach to wszystko może być nieaktualne.
Po prostu ręce mi opadły. Po prostu wyszliśmy z tamtąd. A jak dowiedziałam się o istnieniu czegoś takiego jak zielona karta to już mnie całkiem zdenerwowało ze słowem o tym nie wspomniał.
Pominę kwestie sposobu w jaki przekazał mojemu tacie informacje o tym jak bardzo jest chory. W
Dokładnie tak. W dodatku najlepiej by badania były robione w jego prywatnej przychodni która nie ma umowy z Nfz. Słowem nam nie wspomniał o czymś takim jak zielona karta tylko dał prywatne skierowania do kardiologa,anestezjologa,tomograf i rentgen klatki. To już prawie tysiąc złotych
Tak Janku chcemy próbować dostać się do Gliwic do Centrum Onkologii. Tam są myślę dobrzy specjaliści, dobry sprzęt więc podejrzewam większe szanse. Poza tym zrobią badania potrzebne w jednym miejscu a nie każą jeździć od Iwana do pogana . Tak szczerze powiem mam wrażenie ze to wszystko mi się śni.
Dziś jest mi psychicznie trochę lepiej. Mąż mnie trochę postawił na nogi psychicznie , staram się nie myśleć tylko o tym ale denerwują mnie ludzie którzy przychodzą pytają żałują i człowiek rozgrzebuje to za każdym razem od nowa.
Dziękuję Wam bardzo! Takich słów właśnie potrzeba!
Może masz rację. Musze trzymać siły na trudniejsze chwile bo zapewne nadejdą.
A wczoraj mu wprost powiedział ze to najbardziej złośliwy nowotwór
Ja przy nim nic nie pokazuje absolutnie. Niestety nasz lekarz był w ogóle nie delikatny. Ogólnie było tak ze po usunięciu części guzów z pęcherza na drugi dzień dostał wypis ze szpitala z rozpoznaniem nowotwór złośliwy. Nic więcej nie trzeba było ...
Zero empatii. Traktują ludzi jak prosiaki