Ostatnie odpowiedzi na forum
To nie był skręt jelit ale zgorzel pewnie z powodu niedokrwienia jelita bądź wskutek zmian miażdżycowych bądź przez zrosty pooperacyjne
Parkitka w Częstochowie. Ja myślę Viomi ze to nie wina lekarzy, oni chcieli go uratować. To się nie wydarzyło z dnia na dzień. To musiało trwać
Śpi sobie mój tatuś jeszcze. Ciśnienie coraz niższe, parametry oddechowe coraz słabsze...
Był i kochał mnie nad życie...tak jak ja jego ;(
Jedziemy do niego. Kupiłam mu śliczna koszule i buciki ...
PP1983 tak przeżywałam śmierć Bolka, tak mi go brakowało na tym forum jak teraz tata trafił do szpitala żeby mi napisał nie martw się bo potrafił pocieszyć. A teraz przeżywam swojego... ;( ;( ;(
sierotka mój tato umiera. Czekamy teraz na śmierć :P
W ogóle to do mnie nie dociera, wydaje mi się ze to się gdzieś dzieje w równoległym świecie.
Bałam się przerzutów panicznie, że będzie z ich powodu cierpiał w życiu. Modliłam się o to by nie cierpiał. To teraz przyszło niewiadomo skąd nagle. W poniedziałek do południa jeszcze wszystko było ok. Dziś czeka na nieuniknioną śmierć. W głowie mi się to nie może pomieścić. Wyłam w tym szpitalu jak go zobaczyłam ze myślałam że oszaleje.
Nic kompletnie to nie da, nic...
Czekamy teraz na telefon ze szpitala i tyle pozostało
Zająć się przygotowaniem pogrzebu