Ostatnie odpowiedzi na forum
dzięki za wiadomości własnie tego się obawiam że teściowa nie przeżyje chemii jest szczupła waży 45 kg słaba a co będzie potem? strach pomyśleć we wtorek jedzie do Bydgoszczy na konsultacje wiecie coś może na temat tego szpitala jak wygląda taka konsultacja ? mamy spory kawałek do Bydgoszczy i teściowa się już boi
mam jeszcze jedno pytanie czy chemioterapia może spowodować takie wyniszczenie organizmu ze pacjent może umrzeć
witam wszystkich moja teściowa była dziś na badaniach niestety guzy odrosły są na tylnej i przedniej ścianie pęcherza nie zgodziła się na radykalne usunięcie wszystkiego tzn pęcherza wraz z macicą dostała skierowanie na radio i chemioterapie do Bydgoszczy do centrum onkologii na ul Romanowską 2 na oddział radioterapii mam pytanie co sądzicie o tym szpitalu z góry dziękuje za odpowiedzi tutaj lub na maila Karola0704@02.pl
witajcie w czwartek moja teściowa jedzie na oddział na badania mam nadzieje że będzie ok ale widzę że z teściowej uchodzi życie jest znowu coraz słabsza znowu ja boli nie pomagają tabletki przeciw bólowe i mówi że czuję że ma nawrót i że juz nie wróci ze szpitala ja juz nie wiem jak mam z nią rozmawiać co mówić zobaczymy w czwartek po wynikach
pozdrawiam
witam wszystkich dawno tu nie zaglądałam już myśleliśmy że z teściową będzie ok ale jak twierdzi czuje że ma nawrót że guzy znowu narastają bo ponownie zaczyna ją boleć tak jak wcześniej za tydzień w czwartek jedzie na oddział na badania czas pokaże czy ma rację troszkę już przytyła wyglądała już lepiej ale znowu od paru dni widać że uchodzi z niej życie jedyne na co ma ochotę to słodycze nie wiem czy to dobrze czy źle
Pozdrawiam wszystkich
własnie teściowa czekała nawet ponad 2 lata na diagnozę nawet 2 dni przed wizytą u lekarza w Pile (prywatnie) była na pogotowiu z tragicznymi wynikami krwi i moczu (krwiomocz) potwornym bólem ale lekarka ginekolog powiedziała ze nic złego sie nie dzieje że jest wszystko ok dała leki przeciwbólowe kolejne tabletki na zakażenie pęcherza i wypuścili do domu po 2 dniach lekarz w Pilę po samych wynikach stwierdził że to RAK po zrobieniu usg tylko to potwierdził po 2 tyg miała operację wycięcia tych guzów. W tej chwili nie ma juz siły chodzić po lekarzach nie chce słyszeć o operacji bo chyba im nie ufa i mam juz serdecznie dosyć ( z jednej strony nie dziwie się jej) . A co do pytania Remila to reszta rodzinki też namawia ją na operację tak naprawdę po lekarzach jeździ z nią jej córka (my mamy małe dziecko ) Teść hmm raz namawia ją raz straszy na jego temat nie chcę się wypowiadać bo szkoda słów a mąż udaje twardziela a tak naprawdę bardzo to przeżywa jak my wszyscy
moja teściowa juz chyba nie ma siły przez ponad 2 lata cierpiała kilka razy wzywaliśmy karetkę i jeździliśmy z nią na pogotowie ryczała i krzyczała z bólu jak sikała lekarze wręcz wmawiali jej że to zapalenie pęcherza moczowego a już wtedy miała bardzo złe wyniki moczu wmawiali jej że nie bierze tabletek a łykała je na siłę. Nawet gdy zaczynamy rozmowę o chorobie to mówi że nie chce nic słyszeć że czuje sie dobrze i że lekarze jej coś wmówili
beata no własnie sama sie zastanawiam czy ta moja teściowa chce żyć nie chce słyszeć o innym lekarzu o badaniach i na operację tez nie chce się zgodzić mówi że woli przeżyć pół roku ( tylko nie zdaję sobie sprawy jak będzie cierpieć a w raz z nią my) niż umrzeć na stole i nic ją nie przekona niestety my jesteśmy bezradni :(
tylko są takie osoby które za chole.... nie da sie przekonać mowa o mojej teściowej
hejka wszystkim ja nie mam siły wiecznie mówić o tym teściowej powiedziała mi ze woli pożyć kilka miesięcy niż umrzeć na stole operacyjnym a ja znowu nie chce jej oglądać jak cierpi a wiem ze będzie i nie chce by na to patrzyła moja córka za dużo już widziała przez te 2 latka bo teściową leczą od ponad 2 lat:(