od 2015-09-18
ilość postów: 1460
Tyśka też uważam,że im mniej czekamy na wynik nie robiąc w zasadzie nic tym bardziej to działa na nas niekorzystnie choć kobiety mają to do siebie, że zawsze sobie coś do roboty w domu znajdą więc nierobienie nic przybiera w naszym przypadku nieco inne znaczenie.
Agnieszka jest tu dobrym aniołkiem, taką naszą w zasadzie anielicą, czasem ustawi do pionu a to niejednokrotnie działa bo działać musi po to żeby zaraz potem konkretnie pokierować, coś zasygnalizować.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo mocno, spokojnego weekendu 👍
bara witaj, ja miałam swoją radykalną w październiku 2015roku, potem sprawdzające OBOWIĄZKOWE cytologie raz na kwartał i w kwietniu 2016roku w wyniku pojawiła się u mnie informacja następująca "rozmaz niezbyt czytelny z powodu licznych komórek zapalnych, inne zmiany nienowotworowe odczynowe i naprawcze związane z zapaleniem (łacznie z typową regeneracją)". Do dnia wizyty którą przyspieszyłam nieźle się wystraszyliśmy. Wytłumaczono mi, że to proces gojenia. Wszystkie kolejne cytologie OBOWIĄZKOWE ALE JUŻ U MNIE RAZ NA 6M-CY są bardzo dobre z zaznaczeniem "nie stwierdza się śródnabłonkowej neopalzji ani raka".
Radzę drążyć temat, nie rezygnować kiedy lekarz mówi coś innego niż macie na papierze i odwrotnie.
Pozdrawiam wszystkie 🙂
pella wiemy tu dobrze jak czasem ktoś niezorientowany w sprawie coś palnie ale najważniejsze, że masz plan.Pewnie skończy się na konizacji i po sprawie. Cieszę się bardzo, masz powody do radości !! Pójdzie z górki i po sprawie, pilnuj się, nie rezygnuj z kontroli. Pozdrawiam
Tyśka jesteś taka młoda, całe cudne życie przed Tobą, wielki plus dla Ciebie, że zamiast zakryć sobie oczy udając, że wszystko jest ok i nic złego nas nie dotyczy Ty zaczęłaś drążyć temat. Trafiłaś na konkretnych lekarzy bo naprawdę nie jest normą,że szybko po wynikach trafia się do szpitala. A teraz trzeba poczekać na te cholerne wyniki, nie Ty jedna, trzeba i już.
Pytaj o wszystko, są dziewczyny na tym forum tylko po konizacji bo konizacja zakończła sprawę, One również często tu zaglądają. Ale są i takie jak ja którym takie szczęście nie dopisało jednak jak widzisz jestem i mam się całkiem całkiem a nawet bardzo dobrze.
Dobrze, że tu trafiłaś, trzymam kciuki za wynik !
pella jesteś po wynikach, szczęśliwie nie masz raka, masz wyznaczony termin wizyty na 11 grudnia i żebyś najzwyczajniej w świecie nie zamartwiała się do tego dnia to pamiętaj, że najważniejsze to to, że jesteś już zdiagnozowana. Porównuję ją do większości tutaj. To co postanowisz będzie Twoją decyzją i lekarza.Tak jak wcześniej napisałam lekarze biorą wszystkie opcje pod uwagę i niektórzy rzeczywiście z uwagi na wiek, stan rodzinny proponują radykalną. Ja nie zmieniłabym swojej decyzji ale ja miałam raka i to jak na dłoni, wyraźny i konkretny. Ale Ty nie. Tak więc gdybym była na Twoim miejscu a jesteśmy w podobnym wieku to bym się nie zdecydowała na radykalna. Konizacja to zabieg po którym szyjkę będziesz miała krótszą i that's all. Rozumiesz ? Przegadajcie to wszystko z prowadzącym lekarzem. Najważniejsze i tego się trzeba trzymać to całkiem dobry wynik jest u Ciebie zważywszy na tytuł tego portalu🙂
Karola, Niki co u Was ?
Pozdrawiam wszystkie babki, całuski dla Agnieszki, Zania.
pella mi w cytologii wyszło "CIII1c HSIL zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego mogące odpowiadać CIN2,CIN3/CIS". Błyskawicznie biopsja,kolposkopia. Zalecona konizacja miała zakończyć sprawę ale u mnie tak się nie stało. Jak zauważyłam lekarze albo sugerują najpierw docinanie szyjki albo usunięcie radykalne. Biorą pod uwagę stan/wyniki,badania, wiek i to czy jeszcze kobieta planuje dzieci. Dla mnie po paskudnych wynikach konizacji sprawa była absolutnie jasna. "Dzisiaj rak to nie wyrok" - tak uważam, ale nie można czekać ani się zbyt długo zastanawiać bo lepiej nie będzie. My decyzję o radykalnej histerektomii podjęliśmy szybko. Nie chcę zastanawiać się czy za chwilę np.bolący jajnik nie będzie powodował u mnie strachu. U Ciebie pella nie ma ani słowa o raku więc pewnie konizacja zakończy całą tę paskudną historię. Tak uważam. Pozdrawiam, bądźmy w kontakcie.
pella witaj, o każdej z nas możesz poczytać, niejedna historia jest zatrważająca, każda z nas chce trafić do specjalisty, do profesjonalisty, szczęśliwie trzymasz rękę jak to się mówi na pulsie. Swoją drogą nie słyszałam, żeby konizacji nie można było przeprowadzać latem...ja miałam co prawda we wrześniu ale u mnie zaczęło się wszystko co złe z końcem czerwca więc tempo szybkie.
Niki38 nowe życie daje kopa i naprawdę chce się żyć, może nawet jeszcze bardziej. Kontrola, kontrola, kontrola, trzeba i już. Cieszę się, że czujesz się dobrze, u mnie niedawno też miałam kłopoty urologiczne, szczęśliwie to tylko bakteria, pogodniłam i jest już ok.
Karola123 czytam i się dziwię co konkretnie w takim razie widział lekarz przy kolposkopii...Wcale nie dziwi strach w oczekiwaniu na wyniki, przecież mogłaś wtedy zwariować...podobnie w zasadzie jak większość z nas. Pamiętaj o styczniu, nie możesz tego ominąć, to będzie cytologia z gatunku sprawdzającej.
Pozdrawiam wszystkie, pamiętajmy w te dni o dziewczynie która miała 27 lat, Tasza27, jeszcze tak niedawno była tutaj z nami, Jej się nie udało wygrać z tą paskudną chorobą, do dzisiaj wspominam jej wpisy, niech odpoczywa już spokojnie.
Zania bardzo się cieszę, nasze kciuki pomogły !!! Ja miałam tak, że przed odbiorem wyników a nawet przed obowiązkowymi badaniami mówiłam sobie, że to teraz najważniejsze a cała reszta to pikuś, ze wszystkim innym przecież sobie można poradzić a ciśnienie mi podskakiwało i w ogóle emocje były bardzo duże, mój mąż to samo, wszyscy najbliżsi, sama wiesz. TAK - to jest wielkie szczęście jak wyniki odbieramy dobre. Naprawdę nie ma nic cudowniejszego. Dobrze idzie Zania, oby tak dalej, nawet nie dopuszczaj teraz do siebie czarnych myśli bo nie masz powodu !!